Umrzeć - tego nie robi się kotu... - dwa koty do adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 20, 2003 17:41

Falka pisze:To jest grupa dyskusyjna. Możesz na nią wejść przez np. przez onet lub gazetę: http://www2.gazeta.pl/usenet/704354,27013.html?group=pl.rec.zwierzaki


tu też dodałam...
ObrazekObrazek Obrazek
a teraz serc mam aż pięć...
http://wataha.odiland.com - moja wilcza rodzina - galeria
http://odiland.blogspot.com - mój blog
zycie przynosi cudowne niespodzianki, jesli tylko dasz mu szanse...

odynka

 
Posty: 2823
Od: Czw lip 25, 2002 10:43
Lokalizacja: odiland

Post » Czw lut 20, 2003 17:45

Dzięki Madziasz, w imieniu Gacusia i Susułka, a także swoim! :D

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 20, 2003 17:52

Majorka pisze:Dzięki Madziasz, w imieniu Gacusia i Susułka, a także swoim! :D


nie ma za co :oops: im więcej miejsc dowie się o nich tym większe szanse mają na nowy domek...
ObrazekObrazek Obrazek
a teraz serc mam aż pięć...
http://wataha.odiland.com - moja wilcza rodzina - galeria
http://odiland.blogspot.com - mój blog
zycie przynosi cudowne niespodzianki, jesli tylko dasz mu szanse...

odynka

 
Posty: 2823
Od: Czw lip 25, 2002 10:43
Lokalizacja: odiland

Post » Pt lut 21, 2003 13:49

zobaczcie "Gość portalu: ewa napisał(a):

> hej!
>
> zdaje się że spotkalyśmy się już w wątku o poszukiwaniu tańszego rasowego kotka. dzięki za rady, napisałam tam ostatecznie, że po lekturze wielu wątków na tym forum zdecydowała się na wzięcie kotka, który szuka domu. dlatego (jeżeliby tylko mąż się zgodził) to mogłabym byc zainteresowana, ale ważne są dla mnie następujące informacje (o czarnulku): czy jest przywyczajony do samotności (bo nas praktycznie całymi dniami nie ma w domu), bo biorąc pod uwagę, że mieszkał ze starsza osobą, byc może był przyzwyczajony do jej ciągłej obecności.
> i czy jest w stanie znieść podróż pociągiem (bo ja jestem z Chorzowa Śląsk), po śmierci opiekunki pewnie jest zestresowany i smutny, dlatego ważne jest czy nie lepiej byłoby dla niego znaleźć dom gdzieś bliżej.
> no i czy w ogóle sprawa jest aktualna, ciekawa jestem czy jest raczej duży i okrągły, czy smukły.
dzięki z góry
> ewa"

może jest szansa :roll:
ObrazekObrazek Obrazek
a teraz serc mam aż pięć...
http://wataha.odiland.com - moja wilcza rodzina - galeria
http://odiland.blogspot.com - mój blog
zycie przynosi cudowne niespodzianki, jesli tylko dasz mu szanse...

odynka

 
Posty: 2823
Od: Czw lip 25, 2002 10:43
Lokalizacja: odiland

Post » Pon lut 24, 2003 14:36

Na razie nikt nie chce ani Gacusia ani Susułka. Najgorsze jest to, że one są w tej chwili zupełnie same - w dzień i w nocy. Sąsiadka (osoba pracująca) zagląda żeby je nakarmić i tyle. Po śmierci pani Gacusia on poszedł do domu jej córki, która pracowała, tak więc oba były przez ok.9 godzin same, ale przynajmniej w nocy miały człowieka przy sobie. A teraz pustka... :cry:
...
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak poprzesuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta co kładła.

Coś tu się nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś tu się nie odbywa
jak być powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 24, 2003 14:39

Majorka pisze:Na razie nikt nie chce ani Gacusia ani Susułka. Najgorsze jest to, że one są w tej chwili zupełnie same - w dzień i w nocy. Sąsiadka (osoba pracująca) zagląda żeby je nakarmić i tyle. Po śmierci pani Gacusia on poszedł do domu jej córki, która pracowała, tak więc oba były przez ok.9 godzin same, ale przynajmniej w nocy miały człowieka przy sobie. A teraz pustka... :cry:
...
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak poprzesuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta co kładła.

Coś tu się nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś tu się nie odbywa
jak być powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.


:( Gdyby juz bylo mieszkanie.........ech............
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon lut 24, 2003 14:41

:placz:
naprawde nikt ich nie chce???nikt a nikt? :crying:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon lut 24, 2003 14:43

ipsi pisze::placz:
naprawde nikt ich nie chce???nikt a nikt? :crying:


Chciec a moc to niestety czesto dwie baaaaaaaardzo rozne sprawy :(
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon lut 24, 2003 14:45

wiem :cry:
zal kituchow...bardzo zal..
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon lut 24, 2003 14:47

Wzielabym oba, Bog mi swiadkiem...ale dopiero po przeprowadzce...teraz nie ma szans :cry:
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon lut 24, 2003 14:53

A daleko do tej przeprowadzki Ivciu?

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 24, 2003 15:02

Majorka jak dobrze pojdzie to samo mieszkanie bedzie za rok, ale to wcale nie znaczy, ze sie od razu bedziemy mogli przeprowadzic - kupujemy mieszkanie w Gdansku, a TZ jak na razie ma bardzo dobra prace na Slasku...
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon lut 24, 2003 15:15

Rozumiem.

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 24, 2003 15:22

Powiekszenie kociej gromady jest w planie - ustalilismy to. ale kiedys juz tlumaczylam jaka mam sytuacje rodzinna - rodzice w Gdansku maja duzego psa, czesto do nich jezdzimy, nie wyobrazam sobie podrozy z trzema kotami na takiej odleglosci, a poza tym po prostu tak sie nie robi, nie zwala sie ludziom na glowe z cala menazeria...tesciowie za to dosc lekko traktuja zwierzeta, nie bylabym spokojna gdybym zostawila swoje koty pod ich opieka...tak wiec wiecej kotow, oczywiscie, ale po przeprowadzce, bo wtedy nawet przy okazji jakiegos wyjazdu moja mama bedzie mogla podejsc i zwierzakami sie zajac. Sama rozumiesz.
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon lut 24, 2003 15:25

Naprawdę rozumiem, Ivciu.

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 258 gości