Strona 1 z 20

DAISY za TM, ale jest BRIMIŚ i DŻAKO-FELIX juz w domkach :)

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 10:04
przez florida_blue
Obrazek
Obrazek


dorosła biała kotka, jak widać "prawie pers"
jest w schronisku w Częstochowie ..... Niewysterylizowana ...

imię: DEJZI
płeć: kotka
wiek: 2 lata
rasa: mieszanka persa

sterylizacja: nie
szczepienia: tak
odrobaczenie: tak

charakter i opis:

BUD-299/06-bielutka kicia ,mała i drobnej budowy, znaleziona w Śródmieściu miesiąc temu w bardzo złej kondycji,sierść już trochę odrosła , teraz czeka na lepszego opiekuna.

kontakt:

Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Częstochowie 42- 202 Częstochowa, ul. Gilowa 44/46
tel: 034 361 65 66



u nas w schronisku nie ma kociarni, czesc kotów jest pozamykana, czesciowo są kastrowane, niektóre kotki sterylizowane a pózniej łaża luzem po terenie schroniska, wychodzą w pola i radzą sobie same - albo zostają albo idą w świat, są dokarmiane... O ile Dejzi może znajdzie dom - bo jest oryginalna, ta domowa parka moze nie przezyć zimy w polu....




PLUS DWA KOTY DOMOWE, mieszkały razem ....

kastrowany kocur:

Obrazek

i sterylizowana koteczka

Obrazek

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 10:53
przez aamms
rany.. :strach: znowu.. ludzie jednak są straszni..

Może ktoś da kiciom dom.. :? :oops: :oops:

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 10:58
przez dorcia44
Jedno zdjęcie mi się nie otwiera ,ale ta biała kicia jest taka smutna :cry: i śliczna i może ktoś :?: :?: :?: :?: :?:

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 12:00
przez aamms
Mnie się też szylkrecia nie otwiera.. :(

Najbardziej paląca jest chyba sprawa tej białej panienki.. bo jeszcze nieciachnięta.. :cry: :cry:

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 12:19
przez florida_blue
nie wiem co sie stało - znikneła ze strony - moze ją ktoś adoptował i bedzie przeniesiona na juz w nowym domu.... Jesli tak, to szkoda, że nie z kocurkiem razem...

aamms pisze:
Najbardziej paląca jest chyba sprawa tej białej panienki.. bo jeszcze nieciachnięta.. :cry: :cry:


i bardzo szybko moze trafic do rozmnażacza jakiegoś u nas za koty jest "co łaska" wiec za grosze bedzie miał fajną rasową perską kotke :(...

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 12:36
przez aamms
A nie możesz jej wyciągnąć ze schronu.. na szukanie domku? :oops:

Jeszcze sprawdzę swój jeden persi adres.. moooże.. 8)

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 13:38
przez florida_blue
jeszcze nie ma u nas wolontariatu z prawdziwego zadarzenia, zaledwie do tej soboty zaczniemy wieć z zabraniem "na tymczas" raczej bedzie problem, tym bardziej że kotka reprezentacyjna i moze przyciągnąć chętnych...- jesli wyciągne (zaadoptuje) musze za nia zapłacić (napewno za TAKĄ kotke powiedzą wieksze "co łaska" a ja nie mam nic kasy :oops:) Poza tym do domu jej nie wezmę (bo mnie rodzina odeśle do Tworek) , tymczasu raczej nie mam, absolutnie i zadnego.... Zapytam jeszcze jednych sąsiadów...

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 14:01
przez aamms
aamms pisze:Jeszcze sprawdzę swój jeden persi adres.. moooże.. 8)


Wysłałam link.. myślą.. :?

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 16:36
przez ezynka
Jeżeli miałaby iść ze schronu do adopcji to koniecznie ciachnięta. Chyba, ze domek forumowy, który ciachnie na 100%. Nad takimi kotkami wisi ogromne niebezpieczeństwo rozmnażania. Tylko czy schron ma kasę i możliwości na zabiegi?

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 17:11
przez aamms
ezynka pisze:Jeżeli miałaby iść ze schronu do adopcji to koniecznie ciachnięta. Chyba, ze domek forumowy, który ciachnie na 100%. Nad takimi kotkami wisi ogromne niebezpieczeństwo rozmnażania. Tylko czy schron ma kasę i możliwości na zabiegi?


Jeśli to będzie ten domek, któremu wysłałam link, to można wyadoptować kicię bez obaw..

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 18:20
przez florida_blue
kotka podobno syczy na wyciagnieta reke- pewnie nie miała łatwego życia...

Oni sterylizują kotki, ale baaaardzo powoli..... Może nie doczekać zabiegu....

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 18:28
przez ezynka
aamms pisze:
ezynka pisze:Jeżeli miałaby iść ze schronu do adopcji to koniecznie ciachnięta. Chyba, ze domek forumowy, który ciachnie na 100%. Nad takimi kotkami wisi ogromne niebezpieczeństwo rozmnażania. Tylko czy schron ma kasę i możliwości na zabiegi?


Jeśli to będzie ten domek, któremu wysłałam link, to można wyadoptować kicię bez obaw..


aamms wiem, ze tylko do dobrego domku ją polecisz :D chodziło mi bardziej o osoby, które przyjdą nazwijmy to " z ulicy", którym lepiej adoptować koty już ciachnięte- tak dla 100% pewności.

A wiadomo coś więcej co u kotki słychać? Myślę, ze to , że syczy na wyciągniętą rękę świadczy o wielkim stresie ze strachu,obcy ludzie, miejsce, zapachy. A ponadto nie wiadomo jak była traktowana(chyba, ze nie doczytałam :oops: )

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 18:30
przez florida_blue
nic wiecej - znaleziona .... a te braki w futerku- było sfilcowane i wycinali ...

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 22:44
przez florida_blue
to ja jeszcze dobranoc kociakom powiem ....

PostNapisane: Wto lis 21, 2006 11:45
przez aamms
A ja podniosę..
Nie mam jeszcze odpowiedziw sprawie koteczki.. Ale proszę, wyciągnijcie ją.. Nawet nie umiem sobie wyobrazić co bedzie jak trafi do rozmnażalni..

Może można byłoby ją wyciągnąć, sprawdzić zdrówko u weta i jak nie znajdzie się dobry domek, mogłaby u mnie poczekać.. :oops:

Tylko do mnie może trafić tylko zdrowy kot.. nie mam możliwości porządnego odizolowania gościa od rezydentów.. :?