Strona 1 z 39

Śliczna kotka-po sciągnieciu szwów musi opuścić nasz dom:(

PostNapisane: Nie lis 19, 2006 21:37
przez czitka
Stacja benzynowa Jet, skrzyżowanie Kwidzyńskiej i Brucknera- Wrocław.
Pół godziny temu tankowałam autko. Między samochodami, a stacja bardzo ruchliwa, chowa się kicia. :(
Wchodzi pod tankujące samochody :( , przemyka między zatrzymujacymi się i ruszajacymi.
Zapytałam obsługę stacji, co to za kot. Bardzo grzeczna pani przy kasie, powiedziała, że to kocica i chyba w ciąży. I że ona tu jest chyba od dwóch tygodni! :(
Zapytałam, czy ktoś ją karmi. Tak, dajemy jej codziennie coś i mleko.
Oczywiście powiedziałam, że wodę, a nie mleko, przyjęli do wiadomości.
Kupiłam puszkę czegokolwiek na stacji, znalazłam jakąś tackę, zorganizowałam wodę. Kotka podbiegła. Uprzedzano mnie, że dzika, że nie daje się dotknąć.
Kotka rzuciła się łapczywie na jedzenie, dała się głaskać, ale jest nieufna i płochliwa. Pewnie była głodna i dlatego pozwoliła.
NIe wiem, czy to kocurek, czy kotka. Ciąży na oko nie widać. Typowa tygrysica whiskasowa,niewielka, futerko czyste, oczka też, nie jest zabiedzona, nie wygląda na chorą. Taka kicia średniej wielkości. Ładna.
Ona tam zgnie pod samochodami prędzej, czy później :(
Jedyne, co mogę zrobić, to zdjęcie, może jutro, o ile ja zastanę, to koło mnie.
Czy możemy zrobić coś więcej? :P

PostNapisane: Nie lis 19, 2006 22:35
przez martka
Prędzej czy później będzie tragedia :(
Przecież tam jest ruch jak diabli. Co robić?

PostNapisane: Nie lis 19, 2006 23:43
przez czitka
Nie wiem :(
Ja nawet nie wiem, jakim cudem ten kot żyje tam już dwa tygodnie...
On się da złapać, jakiś tymczas by się przydał, to śliczny kot...
Jutro wieczorem postaram się chociaż zdjęcie zrobić.
Ktoś go zostawił na stacji benzynowej? :(
Wyrzucił z auta? :(
Komuś uciekł? :(
A może ktoś go szuka?????
:(

Re: Śliczna kotka między samochodami- Wrocław-help!

PostNapisane: Nie lis 19, 2006 23:55
przez Klaudia
czitka pisze:Czy możemy zrobić coś więcej?


Hmm.. przepraszam, ale dziwne jest to pytanie..
Czy Ty już sobie na nie odpowiedziałaś? bo mam wrażenie że tak.
I że to pytanie brzmi raczej: " Czy możecie zrobić coś więcej?" :roll:


skoro kotka da się złapać i masz przypuszczenia, że została wyrzucona, to chyba wyjście jest tylko jedno ZŁAPAĆ

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 0:21
przez czitka
Klaudio, oczywiście, że pytanie jest czy możecie zrobić coś więcej, a my odnosi się do my- forum.
Nie bardzo rozumiem, chyba, że jest późno i źle Cię odczytałam.
Ja kotka wziąć nie mogę, mam właśnie znajdę Cosię. Zgłaszam temat, sygnalizuję, szukam pomysłu, osób, miejsc itd.
Mogę dokarmić na tej nieszczęsnej stacji jedynie. Ale to horror! :(
Czy ktoś może zrobić coś więcej?

PostNapisane: Śro lis 22, 2006 8:58
przez martka
Co z kotką?

PostNapisane: Wto gru 05, 2006 18:31
przez Karolka
Czitka... może ta kicia Ciebie znalazła podobnie jak Cosia? 8)

PostNapisane: Wto gru 05, 2006 18:53
przez czitka
To jest ta kicia, fotka z wczoraj:
Obrazek
:(

PostNapisane: Wto gru 05, 2006 18:55
przez czitka
Obrazek
:(

PostNapisane: Wto gru 05, 2006 18:58
przez Klaudia
czitka a piwnica? Twoja albo jakiegoś sąsiada, znajomego? Jakakolwiek komórka? :(
Ta kicia nie jest tam bezpieczna :cry:
Wygląda jakby czekała na kogoś.. może na Pana który tam właśnie ją wysadził :(

PostNapisane: Wto gru 05, 2006 21:00
przez Maryla
śliczna ta kicia
szkoda że jedyne co można dla niej zrobić to garść jedzenia :(

PostNapisane: Wto gru 05, 2006 21:09
przez anna57
Biedna :cry:
Gdzie ona tam urodzi maluchy? :cry:

PostNapisane: Wto gru 05, 2006 21:31
przez czitka
Jest śliczna. Ma ładny pysio, duże oczy.
Ona najwyraźniej chyba na kogoś czeka. Jakim cudem przeżyła 2 tygodnie na tej stacji pojęcia nie mam. I zupełnie nie wiem, co robić.
To jest kota, która się szybko oswoi, ona była czyjaś, to widać. :(
NIe mam absolutnie warunków, aby ja przygarnąć, ostatnia rewolucja z Cosią, wyczerpała nasze możliwości :( .
Dać ogłoszenie do Wyborczej, to ktoś wpadnie, złapie, i ślad po kocie zaginie.....
A może fotkę w ogłoszeniu, opisać przypadek, ale nie podawać adresu stacji? I telefon do siebie zostawić?
No poraźcie coś....
Ona chyba tylko na fotkach wygląda tak, jakby była w ciąży. Według mnie nie jest, jest po prostu dobrze odżywiona. Karmią ją tam.....

PostNapisane: Wto gru 05, 2006 21:37
przez Lena
jesli ktos wezmie ja na dom tymczasowy daje talon na darmowa sterylizacje na Legnickiej i 2 kilo suchego dobrego jedzenia

ja nie jestem w stanie teraz ani lokalowo, ani czasowo, ani transportowo niestety nic wiecej z ta kotka zrobic mimo ze to niedaleko mnie :(

moglabym tez zapewnic jej przechowanie na 2 tygodnie np po zabiegu ale tez ktos musialby zajac sie zabiegiem (opieke i karmienie by miala) no i nie sa to jakies super warunki wiec to mogloby byc tylko przechowanie po zabiegu a potem inny jakis tymczas najlepiej

PostNapisane: Wto gru 05, 2006 22:23
przez czitka
Lena, dzięki, to już coś! To już bardzo dużo!
Ja tej kici po cichutku obiecałam, że jej pomogę....
Mogę ją złapać, dowieźć, odwieźć, zawieźć na sterylkę, odebrać, ogłoszenia dać, pomóc na początku troszkę finansowo, mogę zrobić aukcję czegoś specjalnego na zapas żarełka, szczepienia, opiekę, no nie wiem, co jeszcze.....
Ale wiecie co, a może to kocurek? Ja tak patrzyłam wczoraj pod ogon, ale nie specjalnie kota pozwoliła...
A jeżeli była czyjaś, to może ona sterylnięta?
Jest śliczna. I ona tam czeka już ponad miesiąc... :(