Strona 1 z 16

Miśka i MR - po wizycie u weta

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 16:28
przez Patrycja26
Chcę Wam przedstawić moją kochaną kotkę Misię . Obrazek Misianka Czyż niejest piękna ? A jaka kochana ... :D

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 17:02
przez boni
dostojna pieknotka.Pozdrawiam

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 17:04
przez all
Patrycja26 napisz o niej coś więcej.

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 17:39
przez Patrycja26
Misię sobie wypłakałam . Mieszkała na stryszku ze swoją mamą i braciszkiem i była obiecana innej osobie ale jak wziełam na ręce taką małą biaalutką kruszynkę zaczełam beczeć bo bardzo przypominała mi syjamka . Misia mieszka z nami od 3 lat ma na koncie pobicie 4 psów , atak na weta i nagminne atakowanie kur :D . Śpi z moją córką , jak się obrazi to włazi do wersalki . Jest wielką indywidualistką . Kochamy ją bardzo mocno . Mój mąż mówi do Miśki : chodz do tatusia : :D . Największy problem z nią jest taki że strasznie ciumka pościel :oops: Dlaczego ? A tu śpi z Karoliną .Obrazek

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 17:42
przez Anka
Śliczności :D
Witamy Misię :D

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 17:45
przez Patrycja26
Dziękuje serdecznie . Zapomniałam dodać Ze tata mojej Misi był syjamem . Piszę był bo zabił go samochód :cry: Właścicielka strasznie rozpacza do tej pory .

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 18:04
przez all
Lunusiek tylko raz widziała kury. Była na smyczy i zaczeła je gonić, a ja za nią z tą smyczą. Pierwszy raz w życiu widziała tak dużego ptaka i strasznie mi żal że nie ma tego na codzień. Na codzień to gapi się na samochody i ludzi przez szybe z pierwszego piętra w bloku.

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 18:35
przez Patrycja26
Misia ma kury na co dzień bo mieszkamy na wsi . Kury to nic zdarzyło się że przyniosla mi do domu ważkę , myszkę , zaskrońca i masę jaszczurek . Jedną jaszczurkę wypuściła mojej teściowej pod łóżko . Ale to był widok teściowa na łóżku z miotłą w ręku strasznie piszcząca a Miśka przed nią ze strasznie zadowoloną miną :lol: .

PostNapisane: Sob lis 18, 2006 18:53
przez Patrycja26
Dziś stwierdziłam obecność kocura w domku na drewno . Bardzo ładny szary kocurek ma ogromne pompony i syczy na mnie . Dałam mu jeść i pić . Chciałam pogłaskać go jak jadł ale zawarczał na mnie i uciekł od miski , ale jak odeszłam kawałek to wrócił do jedzenia . Jutro spróbuje mu zrobic zdjęcie . No i mam teraz 2 koty :o

PostNapisane: Nie lis 19, 2006 9:17
przez Patrycja26
No i mam zdjęcie kocurka . Obrazek

Pstryknęłam jak jadł ale nadal na mnie syczy . I co ja mam z nim zrobić ? W zime będzie mu tam zimno
:( O dziwo psy go nieprzeganiają :o . Teściowa stwierdziła że skoro przyszedł to niech już zostanie , tylko te pompony ... O matko co robić ?

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 8:19
przez Patrycja26
Wiecie co ? Ten kocur dał się pogłaskać mojej córce a na mnie nadal syczy . To chyba znaczy że ktoś ; duży ; zrobił mu krzywdę . Teraz Karolina ma w obowiązku dokarmianie dzikuska .

PostNapisane: Pon lis 20, 2006 8:30
przez czarna.wdowa
Witajcie
Koty często łatwiej zaprzyjaźniają się z dziećmi niż z dorosłymi

A kocurka powolutku oswajać - w końcu nawet dziczki przekonują się do ludzi

PostNapisane: Nie lis 26, 2006 18:19
przez Patrycja26
3 dni temu w lokalnej gazecie ukazało się ogłoszenie ; kota persa oddam w dobre ręce z powodu wyjazdu ; Zadzwoniłam i miła pani powiedziała że kot ma 9 lat i jest w domu praktycznie sam od stycznia . Ona wpada na 10 minut wymienia kuwetę sypie jedzonko i wychodzi . Spytałam jej czy ktoś już dzwonił i pytał oniego i wiecie co mi powiedziała ? Owszem dzwonili ale jak powiedziała że jest kastrowany to już nikt niebył nim zainteresowany ! Przykre nie ?

PostNapisane: Nie lis 26, 2006 19:00
przez dronusia
Patrycja... trzeba pomóc temu persikowi! Kot który sam siedzi całe dnie w domu może psychicznie wykorkować... :( Może udałoby się poprosić tą Panią od ogłoszenia o jakieś zdjęcia, lub podjechać i mu zrobić kilka? 9 letni kot zasługuje na dom... a nie na samotność :( Nie mogę sobie wyobrazić, że on tam mieszka kompletnie sam! ;(

PostNapisane: Nie lis 26, 2006 19:05
przez dorcia44
:cry: jakie to przykre ,biedny kocio ,kurcze co się dzieje z ludzmi :cry: Patrycja może tobie sie uda go obfocić i wrzucic ,to dla niego szansa na normalne życie.Śliczną masz koteczke.