Strona 1 z 3

Dominik: kłopot z balkonem

PostNapisane: Wto lis 14, 2006 0:28
przez piechniczka
Witam! Szukam kontaktu do pewnej miłej młodej kobiety, która ropoznała 13.11.2006 w lecznicy na Śreniawitów Dominika (czarno-biały, na przednich łapkach skarpety białe, na tylnich podkolanówki, brzuszek białawy, a pyszczech w szachownicę czarno-białą). Dominik jest kotem, którego przygarneliśmy z lecznicy. Czekam na odpowiedź :D

PostNapisane: Wto lis 14, 2006 1:05
przez piechniczka
Proszę o radę jakąś miłą duszyczkę..Jetsem całkiem nowym forumowiczem i witam wszystkich serdecznie:)
Dominik jest moim pierwszym kotem. Mamy pewne zakłócenia na linii komunikacyjnej, które martwią mnie szalenie. Ma 2,5 miesiąca. Kot ogarnął kuwetę: co i jak, ale czasem zaznacza kołdrę (nigdy nie moją, tylko współtowarzysza snu). Uprałam już ją nawet, żeby zapachu nie czuł (w tych warunkach schła 4dni ;)), ale dziś swieżo obleczona poszewką - i masz ci los, znowu nalał. Może jest zazdrosny ;)Jak go tego oduczyć?

Drugie pytanie: jak oduczyć koty gryzienia po rękach i dać mu do zrozumienia, ze to nieprzyjemne? Musimy masować mu tylne łapki - ma przykurcze i bez tego masażu nie będzie chodził normalnie. Starł sobie już futro na grzbietach łapek i miał duzą opuchliznę. Teraz przyjmuje proszki na zmniejszenie obrzęku. Nie jestem w stanie go masować, bo go boli i krzyczy i wyrywa się i gryzie z wielką złością Potrzebna rada
Zależy mi na tym, żeby jakoś się z nim dogadywać. Wcześniej miałam psa i nie sądzę, żeby psie metody wychowawcze tu działały.
łędem
Jak karać kotac, tzn jak mu pokazać, że coś jest nie tak...czasem podniesiony ton głosu, zatrzymuje go w szale...ale z reguły ignoruje to z rozkoszą...

p.s. przeglądałam kocie strony, ale nie natrafiłam na konkretne rady: co i jak? co wolno? a co jest kardynalnym błędem? jakaś literatura?

PostNapisane: Wto lis 14, 2006 1:18
przez Anja
Jest bardzo pozno i niestety padam juz z nog, ale obiecuje jutro wypowiedziec sie obszernie w Twoim watku. Jestem pewna, ze nie tylko ja ;)

PostNapisane: Wto lis 14, 2006 1:26
przez piechniczka
:D dziękuję, dziękuję... i czekam

PostNapisane: Wto lis 14, 2006 10:16
przez gagucia
hophophop moze zmien tytul watku na bardziej...rzeczowy?

Re: spotkanie u weterynarza na Śreniawitów!!

PostNapisane: Wto lis 14, 2006 10:29
przez Uschi
piechniczka pisze:Witam! Szukam kontaktu do pewnej miłej młodej kobiety, która ropoznała 13.11.2006 w lecznicy na Śreniawitów Dominika (czarno-biały, na przednich łapkach skarpety białe, na tylnich podkolanówki, brzuszek białawy, a pyszczech w szachownicę czarno-białą). Dominik jest kotem, którego przygarneliśmy z lecznicy. Czekam na odpowiedź :D

tajdzi na przykład? wysoka młoda blondynka? ;)

(albo ktokolwiek z Mafii Tarchomińskiej)

PostNapisane: Wto lis 14, 2006 10:37
przez Mysza
Dominik ma tu gdzieś swój wątek, szukaliśmy mu domu :)

łapki MUSISZ mu masować, bo od tego zależy jego chodzenie. Jak to robić mimo bólu zapewne lekarze Ci powiedzą, bo tak małego kotka z porażeniem chyba nikt tu nie ma. Zapewne chodzisz do dr Dominiki Borkowskiej (po której mały ma imię ;)) i radzę jej się słuchać w sprawach medycznych.

Co do gryzienia i wychowania kociaka. Zdecydownie nie będą działały psie metody. Nie wolno dawać klapsów, jakkolwiek bic ani głośno krzyczeć. Jak zaczyna podgryzać powiedzieć zdecydowanym głosem "nie wolno" albo "ej", jakiś słowo które zawsze będzie służyło do zaznaczania czego nie może robić. Można lekko przytrzymac za skórę na karku, tak jak matka chwyta kociaki i powiedzieć nie wolno. A najwazniejsze to przerwać zabawę. Jak gryziesz- to się nie bawimy.
Poza tym nie dawać mu NIGDY bawić sie rękami, dłońmi. Ręka głaszcze, drapie, ale nie można się nią bawić. Bawić się myszkami, piórkami, czymkolwiek i te rzeczy kot może drapać i gryźć.

Co do sikania na kołdrę. On nie znaczy, jest na to za mały. Ale widać podoba mu sie duża i miękka kuweta ;)
Wyprać wszystko w wodzie z octem.
No i najlepiej ograniczyć mu wstęp do sypialni na tydzień- dwa.
On jest malutki, musi zapomnieć, że tam tez można się załatwiać.

PostNapisane: Śro lis 15, 2006 11:22
przez piechniczka
Dziekuję Mysza za rady, szczególnie odnośnie zabaw i gryzienia - moje dłonie wyglądają lepiej.
Mam też sposób na masowanie, na razie działa :D przeanalizowałam sposób pani Dominiki i dodałam mocniejszy uścisk tak, że nie może się wyrwać. Chodzimy w czasie masowania i ja do niego gadam o cebuli na oknie, gramy razem w piłke (znaczy się on z góry śledzi jak ją kopie).

Niestety jak sikał tak sika. Tzn. jest kulturalny i wie gdzie kuweta jest i z niej korzysta. Jednak zdarza mu się siknąć na kołdrę. Postanowiłam, że kołdrę sie wywali (mimo prania czuć od niej nieprzyjemny zapach) i tak jest już stara. Ale jesteśmy w kawalerce i pomysł z graniczeniem wstepu do sypialni odpada :wink: Ewentualnie mogłabym zaadoptowac mu przedpokój albo łazienkę, ale nie chce biedaka wyrzucać na całą noc i zamykać samego. On dużo ciepła potrzebuje. No i nie wiem czy to byłoby "pedagogiczne". Calą noc przesypia z nami juz spokojnie, tylko wtedy właśnie sika nad ranem. Może przez sen mu się zdarza, bo może ma takie sny :?: albo nie zdąży dobiec :wink: no nie wiem jak to rozwiązać.

A teraz troszkę słodkości: ostatnio odkurzałam, po skończeniu nie mogłam go znaleźć, poszukiwania rozpoczęly się od szafek kuchennych (może jakoś tam wlazł), a skończyły na balkonie (czyżbym balkon otwierała??). Mieszkanko niewielkie,a tu go nie ma i nie ma. Przestraszona już na serio zaglądam do ...łazienki :D a tam cudo owo małe łypie na mnie z owtoru pralkowego. :D:D Dominik lubi siedzieć w pralce jak się przestraszy.

PostNapisane: Śro lis 15, 2006 12:44
przez tajdzi
oooo :)
Wątek Dominika :)

Jak się cieszę, że jest w kochającym domku!! :)

A jak jego łapeczki?
Mały lepiej już chodzi?

Strasznie fajnie, że piszesz na forum :)
Z niecierpliwością czekamy na nowe fotki :)

PostNapisane: Śro lis 15, 2006 20:27
przez piechniczka
Chodzi, chodzi :D wręcz zasuwa: rolki od papieru toaletowego, piłeczki, kasztany, orzechy, piłeczki "dzyń", niebieska włóczka goni jak szalony! Chce się wspinac nawet po płaszczu jak dorwie sie do szafy, opanował juz radio na parapecie i się na nim wyleguje spryciarz, widzi stamtąd wwszystko co za oknem, nie straszne mu też oparcie od kanapy czy drapak:) a to wszystko już prawie na czterech łapkach !! Wcześniej się tylko podciągał na dwóch przednich i niczym Pudzian nam wyrósł. Ale, zaczął podpierać sie tylnymi jak gdzies się wspina. Co prawda nadal przykurcze ma potęzne, ale jestem dobrej myśli. Jestesmy włąsnie po masowanku i czuje się jak młoda mama, która chodzi z płaczącym szkrabem po domu i gada do niego i kołysze się, masuja jednoczesnie. Przy tym kołysaniu na boki uspokaja się i oczy mruży, a mi wtedy lepiej, bo nie myśleo sobie jak o jakimś potworze, który zamiast głaskać, ból zadaje.
Poczytałam na forum o metodach wychowawczych i baaardzo się przydały informacje. Czytam i ucze się dalej :D

PostNapisane: Śro lis 15, 2006 20:34
przez Anka
Co do siusiania na kołdrę, to u mnie sprawdziła się woda toaletowa. Po prostu zaczęłam skrapiać kołdrę wodą toaletową. Najpierw codziennie, potem raz na jakiś czas (koty mają o wiele czulsze od nas powonienie i zapach napewno dłużej od nas wyczuwają). Stopniowo Szarotka (jedna z moich kotek, z wadą układu moczowego) zaprzestała kłopotliwego zwyczju (tfu... tfu... żeby nie zapeszyć)

No i rzecz jasna gratuluję nowego lokatora :D .
To cudownie, że zdecydowałaś się na taką bidę.

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 22:48
przez piechniczka
Dominik jest najsłodszą istotką na świecie :D Ma charakterek i się focha na nas przez to masowanie, w sumie to się mu nie dziwię ;) Przesyłam dwa zdjątka, nie najlepsze w sumie, za co z góry przepraszam:

http://upload.miau.pl/2/8931.jpg
http://upload.miau.pl/2/8933.jpg

Wiem już że zamiast karmy chrupiącej, woli o niebo pasztecik ;) Pieknie mruczy, gdy go głaszczę, a gdy ma dosyć odpycha mnie łapką, gdy wracamy do domku wita nas zawsze w przedpokoju, śpi powykręczany, a gdy zje, potem rytualnie opuszcza nas w celu kuwetowania i jak wraca to bryka jak szalony...
Uczę się go i jest to fantastyczna przygoda.[/quote]

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 23:00
przez kordonia
Piechniczka! Witaj na forum. pamiętam wątek Dominika, strasznei mnie wzruszał. Pamiętam, jak się ucieszyłam, kiedy dowiedziałam się, ze znalazł dom :)

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 23:21
przez piechniczka
Witam, witam :D
Zapomniałam dodać, że Dominik zostaje w rodzinie :lol: Myśmy też z Borkowskich

PostNapisane: Sob lis 18, 2006 7:26
przez Blue
Witaj :)

My mielismy kocurka z porazeniem ktory trafil do nas w wieku 2-3 miesiecy.
Po kilku miesiacach smigal juz na wlasnych lapkach :)
Troszke dziwnie ale bezapelacyjnie sprawnie :)

Odnosnie masazy - zanim porzystapisz do takowego, postaraj sie rozgrzac miesnie, nie zaczynaj w zadnym razie od samego masazu.
Dobrze by bylo najpierw miesnie ogrzac, to ladnie rozluznia, co powiesz na termofor dla kociaka jako legowisko?
Potem zaczynasz kocie glaskac po nozkach, stopniowo coraz bardziej zwiekszajac nacisk na miesnie.
Gdy juz mozesz sobie na duzo pozwolic - wtedy probuj delikatnie prostowac nozki, rozginac je.
To musi byc bardzo stopniowe i delikatne.
Mozes sprobowac robic masaz rekami mocno nasmarowanymi oliwa jadana. Ale to zalezy od tego czy kociak bedzie umial sie dokladnie umyc.
Super byloby tez dawac mu cwiczenia kapieli w cieplej wodzie.
Ale pod warunkiem ze nie bedzie sie jej panicznie bal.
Jesli obawa bedzie niewielka - to ja bym kupila wanienke dla dzieci i heja :)

Teoretycznie intensywna rehabilitacje powinno sie zaczac juz teraz - ale kociak jest tak malutki ze robiac cos na sile mozna zrobic mu wielka krzywde a na pewno sprawic ze zacznie sie Ciebie bac.
Musisz wykazac sie duzym wyczuciem -na ile mozesz sobie pozwolic.
To bedzie stopniowo coraz wiecej :)

Dobrze byloby gdyby te masaze byly w konkretnych mniej wiecej porach, zeby staly sie rutyna - najlepiej potem nagradzana zabawa, pioeszczotami i przysmakami.
Oczyiscie w ciagu calego dnia nalezy przy roznych okazjach probowac rozginac nozki, prostowac je, glaskac.
Ale taki konkretny maszaz powinien byc w stalych porach - zeby nie zaczal bac sie Twojego dotyku w ciagu calego dnia podejrzewajac ze znowu bedzie cos przykrego.
I najlepiej go zaczynac na wybawionym, zmeczonym i rozespanym kociaku.

Bedzie dobrze :)