Strona 1 z 14

Domowe menu dla kota

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 11:09
przez Liv
Kochani! Ostatnio znów dużo rozmawiamy na temat kociego menu. Padło wiele negatywnych opini o puszkowym jedzeniu :?
Mam taki pomysł: niech w tym wątku każdy przedstawi jakiś przepis na domowe danie dla kotka. Może macie jakieś wypróbowane przepisy?
Chętnie wypróbuję coś dla moich Gwiazd, bo tez jestem zdania, że domowe najlepsze :!: :!:

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 11:19
przez Bomba
Kotka Bomba to musi jesc tylko suche-kupki z krwia byly.
Royal,purina kurczak dla kastratow,Whiskas Adwance Senior lub adult,mgrrrrru

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 11:47
przez M.
Podstawą w żywieniu moich kotków jest sucha karma i puszki. Ale od czasu do czasu (1-2 razy w tygodniu) dostają rybę (filet bez ości) lub pierś z kurczaka. Stosuję bardzo prosty sposób ich przyrządzana: wkładam do garnka na wrzątek i gotuje ok. 15 min, a potem kroję na drobniejsze kawałeczki, studzę i do kocich misek. W czasie jedzenia koty trzęsą uszkami aż miło :lol: . Oczywiście przez cały czas gotowania, krojenia i studzenia koty pełnią wartę w kuchni :wink:

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 11:50
przez M.
Można też skorzystać z diety przedstawionej na http://koty.nowiny.pl/weterynarz/wet_dieta.html

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 12:24
przez Virge
W diecie, do której link widnieje wyżej, zaleca się podawanie kotom do picia wody mineralnej niegazowanej z Żywca.
Co sądzicie o Żywcu :?: :?: :?:

Ja mam niezbyt pochlebną o tej wodzie opinię :? Moja siostra będąc w ciąży często źle się czuła, z prowadzącą ją panią doktor wyeliminowały wiele pokarmów i nic. Dr'ka spytała się w końcu, co ona pija. Nie pijała kawy, herbaty, czasami soki zalecane przez dr'kę i wodę mineralną - Żywiec niegazowany właśnie. Okazało się, że to właśnie ta woda była przyczyną. Zresztą w karierze dr'ki było już kilka takich przypadków (woda Żywiec). Poradziła mej siostrze, że lepiej zrobi dla siebie i dziecka, jeśli będzie piła zwykłą wodę z kranu (ale przegotowaną) niż tego Żywca.
Dzidziuś urodził się zdrowy, ale przez cały okres karmienia piersią, woda tej marki musiała być w odstawce.
Tak więc, podchodzę do tej wody sceptycznie.

Mam nadzieję, że osoby gotujące swym kociakom, podzielą się swymi przepisami na nie tylko smaczne, ale i zdrowe żarełko :) :) :)

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 12:26
przez Daga
No coz, kocisko nasze z domowego jedzonka preferuje tylko miesko i to w stanie jak najbardziej surowym. Zadne platki, zadne zupki, miecho i juz, wiec sila rzeczy musimy korzystac rowniez z karm gotowych.
A teraz w ogole jest na specjalnej diecie zakwaszajacej (puszki+suche) i pije nawet wode Jana :)

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 12:28
przez ronja
Mala uwaga na temat wody
Woda z warszawskich kranow nawet po 10-krotnym przegotowaniu nie nadaje sie do picia.
Wydaje mi sie, ze kotom warto jednak podawac jakas butelkowana niegazowana, np. Nałęczowianke?

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 12:37
przez Liv
:D Moje gwiazdy tez preferują surowe mięsko - piers z kurczaka, wątróbka, wołowinka, filet z rybki :!:
Wodę do picia gotowaliśmy, ale mieszkamy pod Krakowem a nie w Krakowie :)

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 12:41
przez Keskese
Własnie korzystam z przepisu M. na gotowanego kurczaka 9no robie tylko udko).
Potem zdam relację z uczty :-)
pozdrawiam

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 12:41
przez Ofelia
Co do wody to pija to co my czyli Dar Natury.

Jedzonko - rybka najchetniej. Wrzucam do mikroweli i juz. Kurczaczek, jak sie nie lenie to z marcheweczka. Wolowinka rzadko, bo nie znosze jej smrodu, a one tez nie specjalnie.
Surowego nie podaje, bo sie boje. Ale sprobuje z watrobka.
Poza tym zawsze stoi suche Iams lub RC kitten.

No i zawsze jakies saszetki dostaja, jak trzeba szybko i nie chce nam sie na rybke czekac.

Najsmieszniejsze jest studzenie rybki. Wystawiam ja za okno. One juz o tym wiedza i leca na zlamanie karku do okna i bija sie ze mna, zeby wyjsc za rybka ;)

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 12:43
przez Daga
Nie wiem, czy to dobry pomysl z woda mineralna :( moglaby zwiekszac mozliwosc zrobienia sie kamieni, wlasnie ze wzgledu na ilosc mineralow.

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 12:56
przez Witch
Moje panny i Muminek najchętniej jedzą podroby - brzuszki, serduszka i wątróbke. Puszki czasem dostają, ale nie jest to dla nich specjalny rarytas. Wolą zjeść jakieś dobre suche żarełko.
Jak Benia był w ciąży robiłam jej specjalne papki z surowej kurzej wątróbki, ugotowanej marchewki i innych warzyw. Wsuwała aż miło chociaż myśle, że teraz by to nie przeszło :( Czasami udaje mi się przemycić marchewke, ale nie przepadają za nią specjalnie :wink: Czasami robie gotowanego kurczaka plus ryż (kasza) i troszke rosołku (żeby nie było zbyt suche). Dzisiaj będe gotować serduszka, odrobina rosołku i kaszy. Jak robie im takie mikstury to wiem, że przynajmniej kociachy się najedzą i w kuwetach nie będzie takiego bałaganu :wink: A! Poza tym kotuchy uwielbiają fasolke szparagową. Podobno to normalne i całkiem zdrowe.
A chłopaki niestety wolą puchy :cry: Owszem. Kociewicz kocha wątróbke, ale nie można jej zbyt wiele. Facecik znowu woli serduszka no i brzuszki. Ale jak gotuje kurczaka to każdy chetnie zje - w rozsądnej ilości czyli nie za dużo :wink:

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 12:59
przez ronja
Wody butelkowane są bardzo różne, są wody tzw. stołowe (chyba nie mają żadnych minerałów albo śladowe ilości), są wody źródlane (np. Żywiec albo Nałęczowianka) i są wody typowo mineralne (Jan itp).
Wydaje mi się, że trzeba po prostu sprawdzić zawartość różnych składników w poszczególnych markach wód i odpowiednie wyeliminować. Ja, szczerze mówiąc, nie wiem, jaki składnik przyczynia się do powstawania kamieni. Ale chętnie uzupełnie ten brak :)

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 13:06
przez Lora
Liv, czy można podawć surowe mięso z piersi kurczaka?
Chcę właśnie kupić około 1kg róznych mięś i zastanawianm się że może wątróbka kurza, żołądki, serca, nerki, zmielić na grubym sicie maszynki elektr, poprcjować i do zamrażalnika, a później po wyjeciu, tak właśnie myślę, że może ugotować trochę płatków owsianych, odrobinkę bukietu jarzym Hortexu, wymieszac z tym mięskiem i wbić jajko, parę kropel oliwki i... CZY MAXIMUS TO ZJE CZY ZNOWU ZAWIĄZĘ ARONOWI (psu) :?: :roll:

PostNapisane: Czw lut 07, 2002 13:35
przez Keskese
Sprawozdanie :-)
ugotowałam udko, wystudziłam, pokroiłam i ...
... Lalusia zjadła porcyjkę, Luksus pogardził, a Lucyfer jest na balkonowym spacerze i o całej sprawie nie ma pojecia !
Pisałam w wątku o Luksusowej kastracji, że Luksio mało pije. Zmieszałam wiec trochę smietanki 9% (właśnie gotowałam zupkę pomidorową) i dodałam do tego wywaru, który został po gotowaniu udka. Luksio mlasnął kilka razy :-)