Strona 1 z 4

Moje staruszki. Proszę o rady!

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 13:42
przez Zakocona
Mam w domu koty, które skończyły w tym roku 14 lat. To Micia i Pirat.Wczoraj zrobiłam im badania krwi. Wszystko jest w porządku. Pirat ma mocznik 85, ale miał taki sam wynik w styczniu.

Koty mają wysoki poziom eozynofilii. To wskazuje na robaki.
A 1 listopada odrobaczałam wszystkie koty pratelem 8O

Co mam podać, żeby koty SKUTECZNIE odrobaczyć!

Pirat ostatnio dużo pije. Ma brzydko w pysiu w środku. CZęść zębów jest do usunięcia.Mam usuwać zęby takiemu staremu kotu? Czy narkoza nie będzie niebezpieczna? W styczniu tego roku Micia miała usuwany mały, zewnętrzny guzek tylko na "głupiego jasia", a bardzo długo dochodziła do siebie.

Miałam kiedyś kota, który miał dobre wyniki krwi i umarł nie wiadomo na co, bo weci nie wiedzieli co mu jest. Nie wiem co robić. Pirat był strasznie gruby. Od lata dużo mniej je i bardzo schudł. Poza tym ma stale nastroszony grzbiet i brzydkie, brązowawe futro. Czy może być to efekt robaczycy? Pirat nie je tak dużo jak rok temu, ale mieści się w normie.

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 13:50
przez IzaW
:roll:

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 14:17
przez Zakocona
Dzięki, Iza, słyszałam od weta, ze profender jest skuteczny. Niektóre z moich kotów też pokasłują.

odrobaczanie

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 15:11
przez gisha
Danusiu,ja Prezesowi, tez wychodzacemu, zaaplikowałam Profender, ale niestety tasiemca nie pozbylismy się.Pare dni temu dostał zastrzyk na tasiemca tylko.
A na Twoim miejscu z paszczą Pirata zrobilabym porządek u dobrego weta.
Od zepsutych zebów bardzo na wszystko idzie, nerki, serce itp.

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 23:14
przez Kelaina
Co do zębów - moja wrocławska, piętnastoletnia Puśka też straciła ich trochę, ale zawsze znieczuleniu miejscowym, bez narkozy... (za pierwszym razem nawet bez znieczulenia, bo pan weterynarz uznał, że 'a, ten ząbek to tak tylko lekko siedzi, to wyrwę bez niczego'... :? Z następnym zębem poszłam gdzie indziej) Tak więc o narkozę raczej nie ma się co martwić.

PostNapisane: Śro lis 08, 2006 0:09
przez Zakocona
Dzisiaj odebrałam wyniki badania krwi. Okazuje się, że wet bardzo optymistycznie do nich podszedł. O ile Micia jest w porządku, to o Pirata się martwię.

Porównując wyniki badań z lutego i wczorajsze stwierdziłam z przerażeniem, że:

RBC spadło z 9,44 do 7,39
HGB z 15,9 do 12,0
PLT ze 175 do 165!!!!!

Kreatynina z 1,25 do mniej niż 0,5 (błąd?)
Mocznik wzrósł z 81,1 do 88,6.

Zaczynam panikować.

PostNapisane: Śro lis 08, 2006 1:35
przez Ania z Poznania
Bardzo dziwne te wyniki...
Niestety nie za bardzo się znam, ale jestem uczulona na takie objawy - jeśli kot chudnie i dużo pije...
Oby to nie było TO! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Zepsute zęby niestety "trafiają" w nerki, ale tu z kolei narkoza może być niebezpieczna, wręcz zabójcza, gdyby nie daj Boże co.
Najbezpieczniejsza jest narkoza wziewna, o której juz nie raz na forum pisano. Oczywiście że droższa, no cóż...
Nie tak dawno temu przerabiałam ten temat z moim wetem, moja 11-letnia kicia też ma problem z ząbkami ale jakoś nie mogę się zdecydować...

PostNapisane: Śro lis 08, 2006 2:05
przez nan
Panikowac to nie ma co. Te wyniki nie sa wiarygodne, wyglada na blad przy pomiarze. Nie ma dramatu wiec raczej powtorzylabym za jakis czas, poniewaz w perspektywie ma byc usuwanie kamienia to za 2 tygodnie moze?
I siooo zlapac. Generalnie u kota w tym wieku nerki niejako "naturalnie" moga pracowac gorzej bo zachodza w nich pewne strukturalne zmiany.
Zwykle zaleca sie obserwacje i reagowanie w miare pojawiania sie problemow klinicznych czy nieprawidlowosci.
Morfo tez nie jest powodem do niepokoju bo wyniki wszystkie sa w normie (plytki to dla mnie osobna sprawa bo musza byc naprawde dobrze i wiarygodnie badane) i ich spadek akurat mozna przypisac zarobaczeniu.

U starszego kota z objawami typu chudniecie oraz tendencja do niedoczynnosci nerek oznaczylabym natomiast hormony tarczycy- stosunkowo czesta przypadlosc straszych kotow, bedaca jedna z przyczyn niewydolnosci nerek a takze w poczatkowym okresie nieraz ja maskujaca 9 bo przyspieszony przeplyw przez nerki wiec wskazniki nizsze).

PostNapisane: Śro lis 15, 2006 19:56
przez Zakocona
Pirat jest ciężko chory- nerki. :crying:

Kolejny przypadek niekompetencji i olewajstwa wetów śląskich. :evil:

Powyżej pisałam, że byłam na badaniu krwi moich 2 staruszków i wet mnie uspokajał, że nic się nie dzieje i jest dobrze. G..... prawda! Odprawił mnie do domu, bo w poczekalni stało dużo ludzi (i dużo kasy), obiecując, że badania zrobi o 20.00 wieczorem. Morfologię zrobił, bo wykonała to maszyna, ale resztę wyników pewnie dopisał z powietrza lub pochrzaniła coś praktykantka. Jak to być mogło, że 8 listopada kreatynina wpisano 0,5, a dzisiaj 2,03 :!: :evil:

Dzisiaj zawiozłam na sterylkę Szkarbusię i Pirata do czyszczenia zębów. Jestem załamana wynikami. O ile morfologia jest dobra, to reszta załamująca.

Kreatynina 2,03
mocznik 113 !!!!

TO MÓJ TRZECI CIĘŻKO CHORY KOT W TYM ROKU. :!:

Już nie mogę! W styczniu pochowałam nerkową Balbisię, we wrześniu Malwinkę. I znowu tragedia! A stareńka Micia też ma podwyższony mocznik.

Trzeba dawać Piratowi kroplówki, tabletki. Nie wiem czy damy radę. W lecznicy nie dał sobie zrobić usg. To nie jest łatwy kot jak tamte poprzednie. Co będzie jeśli nie da sobie wbić igły do kroplówki?
A ja w końcu miesiąca idę do szpitala. :crying: :placz:

Jak siostra da sobie radę, skoro dotąd to ja zawsze opiekowałam się chorymi kotami? :cry: Ona się zupełnie nie nadaje do zajmowania się chorymi!! Dla niej się liczy praca. Nawet do domu znosi stosy papierów.

PostNapisane: Śro lis 15, 2006 20:14
przez Anka
Zakocona, nie bardzo potrafię pocieszać. Faktycznie ładnie to nie wygląda. Ale nie jest jeszcze beznadziejnie. Do szpitala iść musisz, bo inaczej kto się zaopiekuje kotami, jak się rozsypiesz. Do końca miesiąca jest jeszcze trochę czasu. Może zdążycie wypłukać trochę ten mocznik.
Serdecznie ściskam i trzymam kciuki.

PostNapisane: Śro lis 15, 2006 20:19
przez Slonko_Łódź
Spokojnie! Może nie będzie tak źle.... Skoro raz źle wpisał to może i drugi raz też sie pomylił. Jesteśmy z Tobą i trzymamy kciukasy!

PostNapisane: Śro lis 15, 2006 20:35
przez Zakocona
Słonko, Pirat miał drugie badanie w innej lecznicy-tam gdzie czyszczono mu zęby.

Dostał betamox (ze względu na zęby i mozliwość infekcji wewnętrznej). Lotensin, furasemid i kroplówki. Do jedzenia ipakitine i dieta.

On ma 14 lat. :(

PostNapisane: Śro lis 15, 2006 20:44
przez Slonko_Łódź
Nie ma doświadczenia z nerkowymi kotami ale tak sobie myślę, że kroplówki to tylko na początku są. Kiedy leczenie zaczyna przynosić rezultaty dieta chyba wystarcza :roll: Czyli może nie będzie fatalnie... Ja wiem, że Pirat wiekowy ale przecież jeszcze nie aż tak..... Myśle o Was cieplutko! Za spokojne kroplóweczki i unormowanie sytuacji na linii mocznik- kreatynina będę trzymała kciuki nieustannie. Musi byc dobrze.

PostNapisane: Śro lis 15, 2006 20:56
przez guga13
Ja obecnie mam kota 16 letniego,który od wielu miesięcy coraz więcej pił.pierwsze badanie krwi wykazało kreatynina 2,9, mocznik 90 z kawałkiem. Moja wetka, której święcie wierzę, bo wnikliwa jak nikt i myśląca o wszystkich aspektach kociego organizmu, a nie tylko o konkretnej chorobie,stwierdziła że nie ma co panikować ani kota stresować. Kazała trzymać dietę, ale bez wariacji,dopuściła łyżkę stołową mięsa dziennie i obowiązkowo do końca życia codziennie fortecor, który zmniejsza ciśnienie w nerkach i tym samym chroni je przed dalszym uszkodzeniem. a na sierść kapsułki z olejem z wiesiołka, który też wspomaga nerki.Ku mojemu zdziwieniu żadnych kroplówek. Po miesiącu kreatynina spadła do 2,6, a mocznik do 80. Kot czuje się świetnie, mniej pije, ma dobry apetyt, wyrażnie utył i ma śliczną sierść. Mam nadzieję że i u twojego sytuacja się ustabilizuje, czego bardzo wam życzę!

PostNapisane: Śro lis 15, 2006 21:42
przez Fredziolina
Zakocona bardzo współczuje z powodu Pirata :(
Filowi taki mocznik zbijałam podskórnymi kroplówkami, tylkoze robiiłam to w małej łazience, nie miał gdzie uciekac.
Skarbie, przy diecie i kroplówkach wskaźniki moga pięknie sie obniżyć.