Potrzebuje waszych rad, albo odeslania do odpowiedniego watku, bo sama nie znalazlam.
Otoz: Cesarzowa u swoich poprzednich wlascicieli mogla wychodzic kiedy chciala (czytaj: miauczala)...z powrotami bywalo roznie, bo drzwi wejsciowe kamienicy zamkniete
U nas od trzech tygodni tylko w domu, ale nie narzekala, bo pogoda byla nieciekawa.
Az tu dzisiaj: budze sie i widze kote, ktora stoi nade mna i wwierca sie we mnie swoimi slipkami jak mech. Czego?-pytam...he he, zart. Myslalam, ze nareszcie przyszla na mizianki do lozka, ale nic z tego. Stoi pod drzwiami i skrobie. Spojrzalam w okno i zrozumialam: sloneczko, ptaszki jakies spiewaja, i chyba troche cieplej.
No i zaczelam kombinowac jak konik pod gorke, jakby tu Jej wysokosci dac lyknac swiezego powietrza...?
Mam balkon, niewielki 1,5 x 2,5 , z murkiem dookola, czyli niewiele widac.
Podloga jest wylozona balkonowym dywanikiem, i stoi tam tez sztuczne drzewko, ktoryms ktos mnie chcial kiedys uszczesliwic
Wyrzucilam tam troche zabawek, i wode, i kicia byla w raju.
Ale juz po chwili siedziala NA murku, a ja z serduchem w gardle. Balam sie zblizyc, zeby jej nie wystraszyc. Posiedziala, nawet polezala, popatrzyla, troche skomentowala, i weszla do srodka. Przez godzine latala na balkon i spowrotem, chyba zeby sprawdzic czy wciaz jeszcze tam jest.
A jaka szczesliwa! Tempo rakiety, wszystkimi zabawkami naraz chciala sie bawic, tarzanko z radosci, raz nawet trzepnela sie o framuge, bo zle namierzyla
No, i mysle, jak tu jej udostepnic ten balkon. Jest on niezbyt wysoko, ok. 5 m, i na dole trawa, ale nawet jesli przy ew.upadku czy skoku nic jej sie nie stanie, to moze sie wystraszyc i pognac...
Poki co nie przymierza sie do skokow, ale ja czuje nosem, ze kiedys pusci sie za jakas mucha czy motylem. A niedlugo przyjezdza tez Toto von Katt, to wtedy juz murowane ze to sie zle skonczy. Mam 2 tygodnie na zabezpieczenie balkonu, potem bede miala 2 placzace kociaki, kaplica
Jak to zrobic, tak, zeby mogla posiedziec sobie na tym murku, ale nie zeskoczyc?? No i byloby dobrze, gdybysmy my tez czasem mogli na tym balkonie posiedziec i sloneczka liznac.
Macie jakies pomysly?