Strona 1 z 2

*Kocia Dolina* - Srebroń - żywe srebro w swoim domku :D

PostNapisane: Czw paź 26, 2006 17:42
przez Igulec
Jakis czas temu zauważyłam go an osiedlu. Nie wiem, skąd się wziął. Może komuś uciekł? Choć nikt z zapytanych ludzi go nie zna. Pani z kiosku, na którą co rano czeka, też go nie zna. Wie, że jest u mnie. Może jego domek się znajdzie. Albo ten stary, albo jakiś nowy - kochany i jedyny.
Przedstawiam Wam Srebronia. Imię oczywiście ze względu na futerko, dzięki któremu w ogóle go zauważyłam. Przyniosłam go do domu na rękach. Teraz zajada w łazience. Jest troszkę zdezorientowany i poirytowany. Nie bardzo rozumie, co się dzieje i nie wiem, jak mu powiedzieć, że krzywda mu się tutaj nie stanie. Może moje koty mu powiedzą.
A oto nasz bohater:
Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Czw paź 26, 2006 19:22
przez Igulec
I jeszcze kilka fotek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Zaglądałam mu do pysia i do uszków - jesli miał jakiś domek, to mam nadzieje, że on się nie znajdzie. W uszach czarno. Jeden kieł złamany i bardzo brzydki, obawiam się, że trzeba go będzie usuwac. Jutro biegniemy do weta.

PostNapisane: Czw paź 26, 2006 21:48
przez Dagulka
oj Agula, Agula jaka Ty jesteś dobra dziewuszka :)

PostNapisane: Czw paź 26, 2006 22:52
przez reddie
A jednak... Biedny kiciulek. Taki śliczny jest. Kciuki za pięknego Srebronia. Aguś, a on będzie u Ciebie czy u Dronusi? Trochę głupio się czuję, bo miałam go wziąć na tymczas, a biorę Szylkretkę... Jednak jedno i drugie biedne, więc może niepotrzebnie mi głupio, co? :oops:

PostNapisane: Czw paź 26, 2006 22:57
przez Igulec
Na razie będzie u mnie, bo może domek :evil: się odezwie, a przecież niektórzy wiedzą, że to ja go zabrałam.
Reddie, przeciez wiemy, że nie mozesz, a Szylkrecia też bidulka, jesli nie większa bidulka.

PostNapisane: Czw paź 26, 2006 23:40
przez reddie
Miejmy nadzieję, że ten domek teraz szaleje z rozpaczy za zagubionym kotem, i że to nie tak było, że go ktoś wyrzucił. Choć wiadomo - ludzie są różni :( Ale i tak będziemy Srebroniowi szukać - taki ładny Srebroń w końcu. A może by wydrukować ogłoszenia, że znalazłaś kota, które byś rozwiesiła w okolicy, co? Ja mogę pomóc (zrobić ogłoszenie, wydrukować i skserować tyle razy ile potrzeba, a potem Ci dostarczyć np. pocztą tradycyjną; tylko powiedz jaką treść zamieścić).

PostNapisane: Czw paź 26, 2006 23:51
przez Igulec
Tylko skoro kot 3 tyg. co najmniej na dworze, wcale sie nie chowa, więc i wielce go szukać nie trzeba, uszy w opłakanm stanie, nawet ranki wewnątrz są, zabki nieładne, jeden kieł ułamany i albo taki na nim okropny kamień, albo zepsuty i trzeba będzie usuwać, to ja juz bym wolała, żeby się domek nie znalazł i sama go szukac na pewno nie będę.
Kocio śpi jak zabity. Nawet jak sie kąpałam, to spał. Chyba czuje się bezpiecznie - żadne dźwięki nie zrywaja go na nogi.
Poszukamy dobrego domku. Takiego, który doceni piękno i osobowość Srebronia.

PostNapisane: Pt paź 27, 2006 0:51
przez reddie
Nie martw się, Srebroniu. Aga nie pozwoli ci trafić do złego domku. I rzeczywiście - skoro ten, w którym mieszkałeś tak o ciebie "dbał", to niech spada :evil: No, to kciuki za ten DOBRY domek. I za uszy, i za ząbki.

PostNapisane: Sob paź 28, 2006 8:37
przez Igulec
W poniedziałek ze Srebroniem do weta, a na weekend zaplanowałam sobie wyczyszczenie mu uszu. Nie będzie to łatwe, bo mu się do strasznie nie podoba. On ma pozalepianie te uszka. Pewnie tez świerzb. Mamy końcówke oridermylu, to będziemy kotecka "męczyć". Pewnie trzeba będzie go obezwładnić. Może w poniedziałek wetka poleci cos tańszego od oridermylu...

PostNapisane: Nie paź 29, 2006 0:30
przez reddie
O, jak Ci współczuję, Srebroń! Czyszczenie uszu jest okrrrropne. Mi jak Duża czyści, to mam ochotę też jej wyczyścić, żeby zobaczyła jak to fajnie :evil:

PostNapisane: Nie paź 29, 2006 1:21
przez Igulec
Nikt się nie zakochał? :cry:

PostNapisane: Nie paź 29, 2006 2:05
przez reddie
Zakocha się ktoś, zobaczysz Obrazek I da Srebrusiowi super domek!

PostNapisane: Pon paź 30, 2006 19:25
przez Igulec
Bylismy u weta. A oto wiadomości.
- w uszach mamy strasznego świerzbowca
- na ułamanym ząbku kamień, ale raczej nie jest zepsuty, więc zostawiamy go
- sierść wskazuje na fakt, ze kocio był domowy
I teraz coś, co zaskoczyło mnie najbardziej:
Srebroń ma ok. 10 lat 8O , moze nawet ciut więcej.
A ja myślałam, ze ok. roku :roll: Los nieładnie obszedł się z tym kocim seniorem. Mamy nadzieję, ze znajdzie domek, najlepszy, zaufany.

PostNapisane: Wto paź 31, 2006 1:29
przez Igulec
Srebroń rozpoczął poszukiwania na Kociarni http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=51640 - moze uda sie spełnic jego marzenia...

PostNapisane: Wto paź 31, 2006 1:41
przez FURCIACZEK
oj taki przystojniak to szybko znajdzie domek, kurcze a ja dzisiaj dostalam kategoryczny zakaz od TZta na adoptowanie kolejnego kicia.
a ja mam slabosc to kocich seniorkow :cry: a on jest przesliczny...