gauka1 pisze:
Georg-inię poproszę o ten wypadek na działce...co się stało? Może to coś, na co trzeba zwrócić większą uwagę? No i Klemensik...co to za nieszczęście z drutowaniem? Wypadek? Walka?
no to już się tłumaczę
Georg był z nami na wakacjach w zeszłym roku, na wsi. To naprawdę wieś, do asfaltu ładnych kilkaset metrów, wokół same pola, i podwórko pół hektara, więc Georg łaził luzem po podwórku, na noc zawsze wracał do domu. No i któregoś dnia wrócił "pobity", z czego brak kła to najmniejszy problem, bo okazało się, że miał przepuklinę przeponową, trzeba było jechać do W-wy na operację, bo w Łodzi nie ma takiego sprzętu. Nie wiadomo co się stało, podejrzenia są trzy - kopnął go "człowiek"
albo... krowa
ewentualnie spadł z wysokości na coś, co leżało na ziemi - narzędzie jakieś, albo maszyna - jak to na wsi...
Wracając do ząbków, ten kieł jest ułamany, właśnie zaczyna sie o "paprać"
trzeba będzie "wydłubać"
)
Co się stało
Klemensowi tego nie wie nikt, najbardziej prawdopodobny jest kopniak
Kot trafił do rzeszowskiego Kundelka z ulicy, w zeszłoroczną zimę, przy -22 stopniach. Nikt nawet nie zauważył złamanej szczęki - widocznie już troszkę się pozrastała. Dopiero u nas, u weta, po zwróceniu uwagi, że strasznie ciamka - znaleziono bliznę wewnątrz pyszczka (na zewnątrz futro już zarosło). Nie miał więc drutowanej szczęki, bo juz się pozrastała i stwierdziliśmy, że skoro sobie radzi, to nie będziemy tego "naprawiać" bo to tylko ból i stres dla zwierzaczka. A na urodzie i tak nic nie stracił, prawda ?
to znaczy, że nas przyjmiecie do Klubu? mimo, że właściwie ząbki mamy?