Strona 1 z 6

Było:UMIERAłA -teraz :Polcia pięknieje i udamawia się :)

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 10:02
przez iwona_35
Wczoraj byłyśmy na kociarni.
W pewnym momencie usłyszałyśmy głośny płacz kota.
Rozejrzałyśmy się w wokół i to co zobaczyłyśmy po prostu nas zatkało:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

koteczka młodziutka malusieńka chodziła za nami krok w krok , sama skóra i kości, mięśni brak i ten straszny płacz......

Wzięłyśmy ją do innego pomieszczenia dałyśmy jej jedzenie jadła tak łapczywie ,że było słychać zgrzyt zębami....
Poznałam ten ..zgrzyt.. tak jadł Klunki ..gdy go wyciągnęłam ze schroniska..

Ona tam umiera powolna głodową śmierci..nie ma szans na dopchanie się do posiłku...jest po porostu za SŁABA....

Nie wiem co mam robić,wolnego pomieszczenia brakuje...domków tymczasowych również....
powiem tylko tyle RATUNKU !!!czy może ktoś jej pomóc?

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 10:06
przez kordonia
Boże :(
Wiem, co to znaczy.
Dwa koty, które miałam zimą ze schroniska tez umierały zwyczajnie z głodu. Pasiak był dorosłym kotem, a ważył troszkę ponad pół kilo. Filcówa potrafiła w domu zjadać nawet kartony. One nie umiały w schronisku wywalczyć dostępu do misek, a nikt tam nie pilnuje przy takiej ilości kotów, czy wszystkie zjadły :(

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 10:41
przez anie
boże :cry: :cry: :cry:

pomocy!

czy mozna ją jakos ,choc tymaczsowo odizolowac, zeby miala swoja miseczke?

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 11:38
przez iwona_35
anie pisze:boże :cry: :cry: :cry:

pomocy!

czy mozna ją jakos ,choc tymaczsowo odizolowac, zeby miala swoja miseczke?


anie gdyby to było możliwe juz wczoraj byśmy ją odizolowali.Niestety mie ma gdzie...
Jest to straszne,bo wiem, że ona tam umiera a my jesteśmy bezsilne...

kot

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 12:21
przez pini1
RATUNKU DLA KOTKI


juz nie mamy zadnych miejsc do przechowywania
nic

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 12:24
przez Kid
Iwona, jak czytam, co się dzieje w tym schronisku, to cisną mi się najgorsze słowa. Przecież ludzie, którzy tam pracują zwyczajnie zaniedbują swoje obowiązki! Wy ich wyręczacie :( ! Nie ma tam nikogo zaangażowanego?

Czy naprawdę nie można nic z tym zrobić? Tam powinna się zmienić cała kadra...

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 12:40
przez iwona_35
Kid pisze:Iwona, jak czytam, co się dzieje w tym schronisku, to cisną mi się najgorsze słowa. Przecież ludzie, którzy tam pracują zwyczajnie zaniedbują swoje obowiązki! Wy ich wyręczacie :( ! Nie ma tam nikogo zaangażowanego?

Czy naprawdę nie można nic z tym zrobić? Tam powinna się zmienić cała kadra...


Tak masz 100%rację...
to jest link do tego co zobaczyłyśmy wczoraj.....
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48 ... &start=180

Najgorsze jest to, że sprawa jest bardzo pilna

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 13:20
przez anie
ja wiem, ze robicie wszystko, co w waszej mocy.


ale moze jakis platny domek tymczasowy? moge zaplacic za pierwszy tydzien, byle ja stamtad zabrac, przeciez ona umiera w meczarniach :cry: :cry: :cry:
caly czas o niej mysle.

jak tylko wroce z pracy do domu, napisze szybko o niej gdzie indziej jeszcze i rozesle info po znajomych.. licze na cud

pomocy! czy jest tu jeszcze ktos z katowic poza dziewczynami?

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 13:30
przez iwona_35
anie pisze:ja wiem, ze robicie wszystko, co w waszej mocy.


ale moze jakis platny domek tymczasowy? moge zaplacic za pierwszy tydzien, byle ja stamtad zabrac, przeciez ona umiera w meczarniach :cry: :cry: :cry:
caly czas o niej mysle.

jak tylko wroce z pracy do domu, napisze szybko o niej gdzie indziej jeszcze i rozesle info po znajomych.. licze na cud

pomocy! czy jest tu jeszcze ktos z katowic poza dziewczynami?

anie gdybyśmy miały wolne domki płatne to zabrałybyśmy już ją wczoraj...
Narazie mamy zastój z adopcjami....nie wiem co robić...

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 13:33
przez iwona_35
anie pisze:ja wiem, ze robicie wszystko, co w waszej mocy.


ale moze jakis platny domek tymczasowy? moge zaplacic za pierwszy tydzien, byle ja stamtad zabrac, przeciez ona umiera w meczarniach :cry: :cry: :cry:
caly czas o niej mysle.

jak tylko wroce z pracy do domu, napisze szybko o niej gdzie indziej jeszcze i rozesle info po znajomych.. licze na cud

pomocy! czy jest tu jeszcze ktos z katowic poza dziewczynami?

anie gdybyśmy miały wolne domki płatne to zabrałybyśmy już ją wczoraj...
Narazie mamy zastój z adopcjami....nie wiem co robić...

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 13:55
przez anie
iwona_35 pisze:anie gdybyśmy miały wolne domki płatne to zabrałybyśmy już ją wczoraj...
Narazie mamy zastój z adopcjami....nie wiem co robić...


iwonka, ja wiem, ze robicie wszystko, co sie da, to nie jest bron boże oskarzenie.
ja po prostu goraczkowo szukam jakiegos rozwiazania i wyrzucam z siebie mysli, ktore mi przyjda do glowy...

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 14:06
przez Frankie
Jezeli ktos mi kotke przywiezie do wroclawia to przyjme ja dzis.
Jezeli nie to dopiero w sobote rano moge pojechac do katowic ja zabrac.
Dajcie znac sms bo nie mam dostepu do netu.

KOT

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 14:20
przez pini1
HURRRRAAAAAAA
HURRRRRAAAA
JA MOGE JA DOWIEZC W SOBOTE RANO DO WROCLAWIA!!!!!
ZEBYS JUZ NIE MUSIALA JECHAC

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 14:37
przez livy
:1luvu: :love:

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 14:46
przez anie
Frankie :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

jesteś :aniolek: