Plamcia i dzieci... Siostra Plamistej: ten sam numer:((( s.5

napisałam 'dzika', bo nie domowa, ale Plamcia dzika bynajmniej nie jest... ociera się o nogi, mruczy przy głaskaniu, daje się obmacywać
pojawiła się jakoś w wakacje i niestety nie zdążyłam jej wysterylizować, podejrzewałam, że jest czyjaś - wychodząca... wydawało mi się, że jest taka okrąglutka: bo brzuch nie był rozepchany na boki, tylko w dół jak u moich
... no i się doigrałam: od jakiegoś miesiąca jest mamusią
najpierw nie było jej dosyć długo, a potem pojawiła się strasznie wychudzona, z pustym rozciągniętym brzuszkiem
łapała parę kęsków i w nogi - do dzieci...
od tamtej pory minął już na pewno z miesiąc, teraz koteczka zostaje zdecydowanie dłużej (parę dni temu spędziłam z nią prawie godzinę
) - znajoma sugerowała mi (czysto teoretycznie, kotki nie zna), że być może te małe już nie żyją, tym bardziej, że kocia jest szylkretowa i mogły być nietakie genetycznie
nie mam mozliwości stwierdzenia tego faktu: tuż przy moim osiedlu jest kawałek takiej jakby wsi, pola i jeszcze ileś opuszczonych, szczelnie ogrodzonych siatką działek. chodziłam i pytałam po okolicznych domkach, ale oczywiście nikt nie widział i nie wie
dziś obejrzałam jej brzuszek i trzy sutki ma wyraźnie wyciągnięte - tylko nie wiem, czy to przypadkiem nie mogło zostać po karmieniu, nawet jeśli małych już nie ma??? jak długo zostaje???
i teraz najważniejsza rzecz: ponieważ koteczka była po porodzie tak bardzo chuda, wyraźnie widać, że brzuch już jej się zaokrągla
macam, macam i chciałabym, żeby to nie były następne, ale prawdopodobnie są
nie wiem, ile mają tamte kociaki, czy jeszcze w ogóle żyją i gdzie, widzę tylko, że niedługo mogą być następne i chciałabym wysterylizować ją, póki ciąża nie jest zaawansowana koteczka jest bardzo drobna, młoda i boję się, co może się stać
co zrobić w tej sytuacji? talon jeszcze jeden mam, oczywiście nie o to mi chodzi. nie wiem tylko, kiedy najwcześniej mogę ją zabrać (kociaki mają około miesiąca na pewno, może trochę więcej) - zakładając, że urodzone małe żyją... z jednej strony boję się o nie, a z drugiej - im później tym gorzej, Plamcia jest naprawdę malutka i delikatna, boję się, co może wyjść z operowania jej w późnej ciąży
proszę, doradźcie, wiem, że niektóre z Was też kiedyś miały tego typu wątpliwości
a wzgledem Plamci to ja mam niecne zamiary
jest tak miła, że prawdopodobnie nada się do domu...[/b]

pojawiła się jakoś w wakacje i niestety nie zdążyłam jej wysterylizować, podejrzewałam, że jest czyjaś - wychodząca... wydawało mi się, że jest taka okrąglutka: bo brzuch nie był rozepchany na boki, tylko w dół jak u moich



od tamtej pory minął już na pewno z miesiąc, teraz koteczka zostaje zdecydowanie dłużej (parę dni temu spędziłam z nią prawie godzinę



dziś obejrzałam jej brzuszek i trzy sutki ma wyraźnie wyciągnięte - tylko nie wiem, czy to przypadkiem nie mogło zostać po karmieniu, nawet jeśli małych już nie ma??? jak długo zostaje???
i teraz najważniejsza rzecz: ponieważ koteczka była po porodzie tak bardzo chuda, wyraźnie widać, że brzuch już jej się zaokrągla






nie wiem, ile mają tamte kociaki, czy jeszcze w ogóle żyją i gdzie, widzę tylko, że niedługo mogą być następne i chciałabym wysterylizować ją, póki ciąża nie jest zaawansowana koteczka jest bardzo drobna, młoda i boję się, co może się stać
co zrobić w tej sytuacji? talon jeszcze jeden mam, oczywiście nie o to mi chodzi. nie wiem tylko, kiedy najwcześniej mogę ją zabrać (kociaki mają około miesiąca na pewno, może trochę więcej) - zakładając, że urodzone małe żyją... z jednej strony boję się o nie, a z drugiej - im później tym gorzej, Plamcia jest naprawdę malutka i delikatna, boję się, co może wyjść z operowania jej w późnej ciąży

proszę, doradźcie, wiem, że niektóre z Was też kiedyś miały tego typu wątpliwości
a wzgledem Plamci to ja mam niecne zamiary
