Strona 1 z 8

TEO + MAKARY - Wesoła rodzinka. Problem z mieszkaniem

PostNapisane: Wto paź 03, 2006 1:14
przez Vinn
Znalazłyśmy małego kotka. W zasadzie został wyrwany z paszczy kocura... Jego brat/siostra nie doczekał pomocy... Kotek jest maleńki, nie widzi, jest osłabiony i ma pełno robaków w brzuszku i jaj na futerku. Kupiłam Mixol, wet obejrzał kociaka i podał kroplówkę, trzymamy malucha na poduszce elektrycznej i pod kocykami, karmimy, całujemy i drapiemy za uszkami :)


Oto zdjęcia malucha

Obrazek Obrazek Obrazek

Kiciuś jest już z nami 5 dzień. Otworzył oczka i zaczął mruczeć głaskany :D Reaguje na nasze głosy, jak jest głodny to się wspina na rękę włożoną do jego kojca, no mówię Wam słodziak :1luvu:

PostNapisane: Wto paź 03, 2006 1:17
przez Beata
jest malutki
trzeba go karmic co godzine/dwie godziny odrobina Mixolu
pilnowac zeby byl cieply
masowac po karmieniu brzusio i okolice odbytu, najlepiej lekko wilgotna ciepla watka, zeby mogl sie zalatwic

skoro ma pchly, to ja bym probowala je wylapac
albo uzyc Frontline, tylko nie wiem, czy u takiego maluszka mozna juz...

PostNapisane: Wto paź 03, 2006 1:29
przez Vinn
pcheł nie ma. Jaja należą do much. Już się tych jaj pozbyłyśmy. Natomiast jeśli chodzi o robaki, wetka mówi że kociak jest zbyt słaby żeby go szprycować jeszcze lekami na odrobaczenie (dostał antybiotyk, bo chyba koci katar się pojawił). Musimy poczekać aż nabierze sił potem pójdzie do odrobaczenia (jeśli przeżyje następne dni). Oczywiście w oczkach herpes... :(

PostNapisane: Wto paź 03, 2006 1:40
przez Beata
Vinn pisze:pcheł nie ma. Jaja należą do much. Już się tych jaj pozbyłyśmy. Natomiast jeśli chodzi o robaki, wetka mówi że kociak jest zbyt słaby żeby go szprycować jeszcze lekami na odrobaczenie (dostał antybiotyk, bo chyba koci katar się pojawił). Musimy poczekać aż nabierze sił potem pójdzie do odrobaczenia (jeśli przeżyje następne dni). Oczywiście w oczkach herpes... :(

wetka ma racje

na razie go karmcie regularnie, dogrzewajcie, otaczajcie miloscia
na reszte bedzie czas pozniej

skoro dostal antybiotyk, to moze warto cos oslaniajacego na zoladek podawac?
np 1/4 ampulki Lakcidu dziennie?
zeby antybiotyk nie wyzarl mu wszystkich dobrych rzeczy w brzusiu :wink:

PostNapisane: Wto paź 03, 2006 10:20
przez Vinn
hop!

PostNapisane: Wto paź 03, 2006 11:14
przez KITA
Trzymam kciuki za maluszka :!: :!: :!:

PostNapisane: Wto paź 03, 2006 11:27
przez Gosiak104
Kinga na spokojnie już teraz :) Wszystko co możecie zrobić dla malucha robicie. Rady Beaty, to co same wiecie i wieeeeleeee miłości. Trzymam kciuki za maleńtasa (koniecznie ma wydobrzeć do wizyty ciotki Gosi :wink: )

PostNapisane: Śro paź 04, 2006 10:56
przez Vinn
Słuchajcie nie wiem co robić... W poniedziałek u weta maluch walnął taką kupę że świat i ludzie i od tamtej pory nastała kupowa cisza...
Masujemy brzuszek, masujemy pod ogonkiem ale nic nie wychodzi. Może coś robimy źle? Dziś środa, jeżeli dzisiaj nie zrobi to do weta musimy lecieć...
A kiciuś ślicznie je! Co 2-3h pochłania gigantyczne ilości pokarmu. Otworzył już oczyska, czasem jak mu się coś nie podoba to pofukuje na nas tak śmiesznie 8) Kot z charakterkiem się szykuje! :wink:

PostNapisane: Śro paź 04, 2006 13:50
przez Vinn
hop

PostNapisane: Śro paź 04, 2006 14:32
przez Vinn
Mały paskudnik zdecydowanie nie lubi załatwiać się w domu... Poszedł do weta, nadszedł czas mierzenia temperatury i... KUPAL :twisted:
Widać trzeba będzie na kupaki chodzić do weta :D

Maluch w 2 dni przytył 50 g i waży teraz 250g.
Wieczorem wstawię zdjęcia.

PostNapisane: Śro paź 04, 2006 16:26
przez Gosiak104
Vinn pisze:Słuchajcie nie wiem co robić... W poniedziałek u weta maluch walnął taką kupę że świat i ludzie i od tamtej pory nastała kupowa cisza...
Masujemy brzuszek, masujemy pod ogonkiem ale nic nie wychodzi. Może coś robimy źle? Dziś środa, jeżeli dzisiaj nie zrobi to do weta musimy lecieć...
A kiciuś ślicznie je! Co 2-3h pochłania gigantyczne ilości pokarmu. Otworzył już oczyska, czasem jak mu się coś nie podoba to pofukuje na nas tak śmiesznie 8) Kot z charakterkiem się szykuje! :wink:



Vinn tak jak mówiłam Ci przez telefon: nie zagęszczajcie mleka za bardzo, żeby nie było zatwardzenia. Fajnie, że kupal był. Nieustannie trzymam kciuki za malucha

PostNapisane: Pt paź 06, 2006 16:20
przez Vinn
Dzisiaj jest piąty dzień naszej opieki nad maluchem. Jesteśmy zadowolone, bo kociak jest zdrowy, je, kupkuje, bawi się z naszymi palcami i do tego MRUCZY!!! Ja nie wiem jak to jest ale czy takie małe kociaki mruczą??? Oczyska już otwarte, wpatruje się w nas tak zabawnie podczas karmienia. No po prostu przekochany jest!!! :D

PostNapisane: Pt paź 06, 2006 16:24
przez carmella
kciuki, kciuki za maluszka. Slicznosci!!

PostNapisane: Pt paź 06, 2006 16:28
przez Ivette
a ja widziałam kociaka, taka klusia, że tylko zjeść, taaki słodziak :1luvu: :1luvu: :1luvu:

PostNapisane: Nie paź 08, 2006 18:53
przez Vinn
Mały żarłok waży już 310 g. Rośnie jak na drożdżach. Rozpoznaje nas (miałyśmy na to dowód wczoraj, przyszedł mój TŻ i został ofukany :lol: )
Jaka to słodka kocinka jest!!!!