Strona 1 z 6

Ryś odszedł [*] ;(

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 12:09
przez Casia
Rysiek przeszedł tydzień temu operację przepukliny, która powstała w wyniku zderzenia z samochodem. Ma również połamaną tylną łapkę. Po operacji staramy się go karmić zgodnie z zaleceniami weta (niedużo, ale często). Rysiek je normalnie, ale z dnia na dzień chudnie coraz bardziej :(
Kot ma 6 miesięcy.

Wiecie może dlaczego się tak dzieje?


Edit: Nie wiem czy będziecie w stanie mi pomóc :(

Rysiek zwymiotowal! Lekarz powiedział, że ma niedrożne jelita. Dostał teraz końską dawkę oleju parafinowego (7 ml). Jeśli do jutra nie zrobi kupy, czeka go operacja. I to jest problem... Nie stać nas na kolejną operację!!!!!!!

Mamy dług u weta, u znajomych... Uzbierało się tego trochę. Operacja to ponad 100 zł... Przykro mi to mówić, ale będziemy zmuszeni go uśpić crying

Sytuacja finansowa :(

I proszę o jakąś radę... albo pomoc :oops:



a to jego zdjęcie, jak był mały...

Obrazek

a to robione telefonem u weta... w koszyku z kołnierzem
Obrazek

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 12:13
przez fruuu
ja bym leciala do weta na badania krwii, koniecznie sprawdzic jak nerki i watroba. moze jeszcze cos, zaraz sie bardziej doswiadczeni pewnie odezwa.
robaki niektore tez moga odchudzic. kiedy byl odrobaczany ostatnio?
co on w ogole je?

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 12:13
przez Hebe
Czy miał robione jakieś badania ? Chodzi mi głównie o enzymy trzustkowe? Załatwia się normalnie??

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 12:16
przez Casia
W tej chwili je karmę puszkową zmiksowaną z wodą... Było ryzyko martwicy fragmentu jelita. Załatwia się normalnie, nic nie wskazuje na robaki.

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 12:33
przez fruuu
Casia pisze:W tej chwili je karmę puszkową zmiksowaną z wodą... Było ryzyko martwicy fragmentu jelita. Załatwia się normalnie, nic nie wskazuje na robaki.


ale jaka to karma? jak sie nazywa?
na robaki moze wskazac badz nie badanie kupala, inaczej to mozna tylko wrozyc (chyba ze juz tak zarobaczony jest ze zyga glizdami). odrobacza sie kota co pol roku profilaktycznie, wychodzacego co 3 miesiace, czy cos wskazuje na robale czy nie. poza tym chudniecie moze wskazywac na robaki wiec jakie nic?
jakie mial robione badania? jakie sa wyniki?

bez tych informacji mozemy tylko wyciagnac szklana kule i zgadywac.

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 12:38
przez Mysza
po operacji, przy osłabionym organizmie to karma Walthama Convalescence, jest baaaaaaardzo pożywna

badania krwi KONIECZNE
chudnięcie jest objawem chorych nerek, no ale oczywiście to może być sto innych rzeczy
narkoza mogła coś uruchomić, organizm mógłą źle zmetabolizować i coś się złego zaczęło

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 13:12
przez Casia
now iec tak: odorobacznay byl jakies 3,4 miesiace temu... dzisiaj wymiotował (przed chwilą u niego byłam). karmę je zwykłą (na inną nas na razie nie stać, jego leczenie dużo kosztowało)... nerki mu bardzo dobrze pracują.

Dostaje olej parafinowy, żeby kupka łatwiej wychodziła.
Badania się zrobi, ale dopiero jak pojedziemy do weta do Kozienic. U nas nie ufam weterynarzom.

Jestem laikeim, mimo że miałam jednego kota. W małych miastach panuje wiejska mentalność nawet wśród "specjalistów"

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 13:16
przez Hebe
Sprawdzcie mu trzustke,bad. krwi na enzymy trzustkowe.

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 13:23
przez Casia
moze właśnie źle go karmimy?

dostaje mniej karmy niż normalnie, a przecież on rośnie cały czas :conf:

i tak zrobimy badania...

jak żywić go domowym żarełkiem wysokokalorycznym? bo chyba najzwyklejsza karma to zły pomysł.

wet widział, jak Rysiek chudnie... nic go nie zaniepokoiło :evil:

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 14:30
przez Casia
Już mam czarne myśli...

Pamiętam dzień wypadku... myślałam, że już z nim koniec. Nie mogłam się uspokoić. Najgorszy był zeszły poniedziałek. Ta operacja... czekanie... wybudzanie się. Teraz był spokój, ale jak patrzę na jego smutny, wychudzony pyszczek, zaciska mi się serce. I wtedy widzę Pchełkę. Mojego kochanego kotecka... To już prawie 2 lata jak odszedł... Ostatni oddech na moich kolanach, a później nic nie pamiętam, tylko ból...

Strach o Rysia mnie paraliżuje. Co jeśli czeka go kolejna operacja? Nie stać mnie na nią :crying: i tak już mamy dług u weta...


Musiałam się wygadać...

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 15:59
przez fruuu
Casia karmic mozna badzo dobrze i zdrowo a rownnoczesnie tanio, wcale nie trzeba marketowego syfu kotu wciskac zeby zaoszczedzic (zwlaszcza ze potem ta oszczednosc bokiem wyjdzie jak sie na weta wydaje). pocztaj Kocie ABC - podkleojone u gory forum - tam jest kilka watkow o zywieniu bardzo przydatnych, z pewnoscia cos dla siebie znajdziecie.
kot musi miec zrobione koniecznie badania krwii ze szczegolnym uwzglednieniem nerek, jezeli te zaczely szwankowac to kwestia zycia i smierci jest wychwycenie tego problemu SZYBKO.
czy twoje koty sa wychodzace? czemu tak czesta im sie nieszczescia przytrafiaja?
czy on ma zatwardzenie ze go ta parafina tak poicie? to sie okazjonalnie podaje.
kot w okresie wzrostu jedzenia musi miec "pod korek", jezeli je mneij niz powinien a do tego rosnie to nic dziwnego ze chudnie.

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 17:33
przez Casia
Moj poprzedni kot nie wychodził... Bał się nawet ze mną. Umarł na SUK (źle zdiagnozowany)... Rysiek wychodził, nauczył go tego ojciec mojego chłopaka pod naszą nieobecność.

Z tym olejkiem to jest tak: miał bardzo poszarpaną otrzewną, więc nie może się napinać przy kupce, żeby szwy nie puściły.

Choroby nerek objawiają się zazwyczaj problemami przy siusianiu (z doświadczenia wiem): krew w moczu, zatrzymanie całkowite, siusianie poza kuwetę... Ale skoro radzisz, by zrobić badania, to je zrobimy :)

Dzięki wielkie.

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 17:59
przez Kazia
Casia pisze:
Choroby nerek objawiają się zazwyczaj problemami przy siusianiu (z doświadczenia wiem): krew w moczu, zatrzymanie całkowite, siusianie poza kuwetę... .


Niezupelnie.
Tym sie objawiaja krysztalki w moczu i zatkanie cewki moczowej. Czyli SUK.
Natomiast niewydolnosc nerek najczesciej ujawnia sie dopiero kiedy 70% nerek jest juz zniszczonych, i wtedy niewiele mozna juz pomoc.

Badania krwi sa konieczne...pozwola wychwycic niewydolnosc na samym poczatku, wtedy kot moze zyc dlugie lata zdrowy, przy odpowiedniej diecie.
Jak juz beda robione badania, to dobrze by bylo od razu "obejrze" trzustke i watrobe.

A co do zywienia...
Surowe wolowe z ryzem i jajkiem wychodzi duzo taniej niz najtansze puszki i jest pelnowartosciowe...mozna do tego dodac witaminy i np. olej z pestek winogron, lyzeczke dziennie...i jest pelnowartosciowe jedzenie, swieze i tanie.
Rozwodniona puszka z cala pewnoscia nie zaspokaja kocich potrzeb zywieniowych...szczegolnie tania puszka i rosnacego kota.
Spojrz na etykietke...najczesciej tanie puszki maja zawartosc miesa 4-6%.
Policz...wolowe zalozmy 13 zl/kg (mozna kupic tansze, byle bylo swieze), cwierc kilo ryzu (waga po ugotowaniu) 1 zl, 4 jajka na twrdo rozdrobnione 1.50, razem 15,50, 400 gram tego kosztuje najwyzej 6.20 zl. A wiesz, co kot zjadl, nie zadne odpadki poprodukcyjne jakie sa w tanich puszkach.

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 18:11
przez Casia
trzeba będzie nad tym pomyśleć...
zmiksowane mięso... hmmm...

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 18:55
przez Kazia
Mieso nie musi byc zmiksowane...wystarczy mielone, jesli wet tak zaleca, to nawet przez sitko do maku mozna zemlec.

Piers indyka...jest bardziej pozywna niz wolowe, daje szybkie przyrosty wagi.

Ale najpierw badania krwi...bo jesli potrzebna bedzie jakas dieta, to trzeba myslec pod tym katem, i to jak nawczesniej.