Strona 1 z 6

kastrat i jedzenie

PostNapisane: Nie paź 01, 2006 14:57
przez pecia
witam
moja kotka ,ktora mam wziac za 2 tyg okazala sie kotkiem :wink:
jeszcze jutro wet ma potwierdzic ale wszystko na to wskazuje
mam w zwiazku z tym pytanie, podobno kastrata sie inaczej karmi? jak?
na czym polega roznica?

i jeszcze, w jakim wieku kastruje sie kocurka?
pozdrawiam

PostNapisane: Nie paź 01, 2006 15:02
przez fruuu
karmi sie dokladnie tak samo jak kazdego zdrowego kota. niektorzy produceni karm usiluja wmowic ze trzeba podawac kame ktora nazywa sie "dla kastratow". nie stoja za tym zadne logiczne przeslanki. trzeba po prostu karmic dobrze i zdrowo.
kastruje sie w wieku ok 8 miesiecy srednio ale generalnie jak poczujesz charakterystyczny zapaszek to znaczy ze JUZ.

PostNapisane: Nie paź 01, 2006 16:53
przez aga_tka
Mam 2 koty: kotkę wysterylizowaną i kocura kastrata. Kotka od samego poczatku gdy do mnie trafiła była karmiona dobrymi gatunkowo karmami. Po wykastrowaniu kocurka postanowiłam zacząć karmić koty karmami RC, osobno kocura (karmą dla kastrowanych kocurów) i osobno kotkę (karmą dla sterylizowanych kotek) :roll:
Po kilku próbach zrezygnowałam jednak z tego sposobu, bo kocurowi nadzwyczaj smakowała karma kotki, a kotce jedzenie kocura. Nie wydzielam moim kotom suchego jedzenia, jest ono cały czas dostępne na miskach, więc upilnowanie aby każdy jadł co dla niego przeznaczone graniczy w moim przypadku z cudem :twisted:
Doszłam do wniosku, że moje koty i tak dostają dobre gatunkowo karmy więc karmienie każdego z nich osobno jest zbędne. Natomiast jeśli kiedyś któreś z nich byłoby chore (odpukać!!!) i tak będę musiała przejść na karmę weterynaryjną.

PostNapisane: Nie paź 01, 2006 19:03
przez pecia
dzieki, przyznam sie ,ze zdziwilam sie, bo juz od kilku osob slyszalam ,ze kastrata karmi sie inaczej
nie wiem tylko na czym mialaby polegac ta roznica, z czym sie wiazac?

ale skoro nie jest konieczne takie spoecjalne zywienie, to dobrze
nie chcialabym kotkowi zaszkodzic

PostNapisane: Nie paź 01, 2006 19:41
przez Myszka.xww
pecia pisze:dzieki, przyznam sie ,ze zdziwilam sie, bo juz od kilku osob slyszalam ,ze kastrata karmi sie inaczej
nie wiem tylko na czym mialaby polegac ta roznica, z czym sie wiazac?


Moze z przesadem, ze to z braku jaj?

Tylko ze koty, z tego co wiem, jajami raczej nie jadaja :roll:

PostNapisane: Nie paź 01, 2006 19:55
przez Ivette
pecia pisze:dzieki, przyznam sie ,ze zdziwilam sie, bo juz od kilku osob slyszalam ,ze kastrata karmi sie inaczej
nie wiem tylko na czym mialaby polegac ta roznica, z czym sie wiazac?


ja słyszałam od weta, ż ekastrata trzeba karmic taka specjalna karmą, kupowaną u weterynarza, żeby nie przytył, bo sie ospaaały zrobi. No ciągle czekam, az sie zrobi ospały. Karmie go ciągle ta sama karmą, i nawet wredota nie tyje :evil:
weterynarze i producenci specjalnych karm w ten sposób sobie kase nabijają
ulotka RC young male- dlaczego trzeba karmić kastrata specjalnie- żeby nie był otyły i nie miał problemów z ukł. moczowym. Dlaczego ma tyć? Bo mu się ruszac nie chce, a dlaczego problemu z ukł. moczowym- bo jak juz przytyje, to nie będzie mu sie chciało chodzic sikać

PostNapisane: Nie paź 01, 2006 21:42
przez gosiak
Z kastratami/kastratkami to jest tak, jak z innymi kotami - trzeba uważać żeby nie tyli, żeby dużo pili i robić regularnie (np. raz w roku) badanie moczu. Dużo osób mówi o karmach dla kastratów mając na myśli karmy light, ale nie każdy kastrat będzie miał tendencję do tycia, poza tym pilnując dawek dziennych i tego, aby się kot nie obżerał oraz ruszał się, można uzystać podobny efekt. Jeśli coś się dzieje z pęcherzem moczowym, to trzeba wtedy leczyć, ale najlepszą profilaktyką takich chorób jest picie, picie, picie wody :wink: Teraz RC wypuściło bytową karmę "dla kastratów" dostępną w lecznicach, ale ja niebardzo w nią wierzę, bo jakoś nie widzę różnicy pomiędzy nią, a inną karmą bytową, a i dwóch moich wetów jakoś bynajmniej mi jej nie chciało koniecznie zareklamować :wink:

EDIT: A tak na marginesie, to chyba nieistotne, czy kocur, czy kotka kastrowana, bo i jedno, i drugie przytyć może i na pęcherz zachorować też może (niezależnie nawet od kastracji :wink:).

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 1:07
przez Zuzia1
Ja karmię swojego kot karmą dla kastratów RC young male z obawy przed jego potencjalnymi kłopotami z układem moczowym . Wolę nie przeżywać tego , co znajoma , której kastrowany kot wił się z bólu nie mogąc oddać moczu .

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 1:17
przez fruuu
Zuzia1 pisze:Ja karmię swojego kot karmą dla kastratów RC young male z obawy przed jego potencjalnymi kłopotami z układem moczowym . Wolę nie przeżywać tego , co znajoma , której kastrowany kot wił się z bólu nie mogąc oddać moczu .


problem w tym ze karma o ktorej mowisz niczemu nei zapobiega, tak samo po niej jak i pokazdej innej moze miec problemy z ukladem moczowym. byl nawet taki przypadek na forum ostatnio.
po prostu problemy z ukladem moczowym nie maja NIC wspolnego z kastracja. diete lecznicza natomias wolno stosowac dopiero gdy kot jest chory a nie zapobiegawczo bo mozna go w ten sposob wpedzic w znacznei gorsza chorobe.

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 1:53
przez Zuzia1
Weterynarz , który dał mi tę karmę nie nazwał jej leczniczą . Z ulotki , która jest dołączona do karmy wynika , że podaje się ją od momentu kastracji do ukończenia przez kota 7 roku życia .

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 2:51
przez fruuu
Zuzia1 pisze:Weterynarz , który dał mi tę karmę nie nazwał jej leczniczą . Z ulotki , która jest dołączona do karmy wynika , że podaje się ją od momentu kastracji do ukończenia przez kota 7 roku życia .


to zwykla karma bytowa, nie zaszkodzi kotu ale tez nie ma zadnych wlasciwosci zapobiegajacych chorobom ukladu moczowego.kot poniej moze zachorowac jak pokazdej innej dobrej karmie. po prostu za nazwe sie placi ;)

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 10:06
przez gosiak
fruuu pisze:
Zuzia1 pisze:Ja karmię swojego kot karmą dla kastratów RC young male z obawy przed jego potencjalnymi kłopotami z układem moczowym . Wolę nie przeżywać tego , co znajoma , której kastrowany kot wił się z bólu nie mogąc oddać moczu .


problem w tym ze karma o ktorej mowisz niczemu nei zapobiega, tak samo po niej jak i pokazdej innej moze miec problemy z ukladem moczowym. byl nawet taki przypadek na forum ostatnio.
po prostu problemy z ukladem moczowym nie maja NIC wspolnego z kastracja. diete lecznicza natomias wolno stosowac dopiero gdy kot jest chory a nie zapobiegawczo bo mozna go w ten sposob wpedzic w znacznei gorsza chorobe.


Podrzuci ktoś linka do tego przypadku? Chętnie sobie poczytam. Dokładnie tak, jak pisze fruuu problemy z układem moczowym nie mają związku z kastracją, na forum były nawet kilkumiesięczne chore kocięta, które nie miały jeszcze żadnego zabiegu. Poza tym większość karm ma na swoim opakowaniu napisane, że nadaje się dla dorosłych kotów (także kastrowanych), bo pomaga utrzymywać właściwe pH... podobnie, jak to ma napisane właśnie ten RC... czyli ulotki mówią podobne rzeczy.
Jeszcze cytat z vetserwis.pl: "SUK może wystąpić u każdego kota, niezależnie od wieku, płci, czy rasy. (...) Obiegowa opinia, że kastracja powoduje zwężenie cewki moczowej u kocurów i jest przyczyną SUK oraz zatkania się cewki moczowej jest nieprawdziwa - pomiary średnicy cewki moczowej u kastrowanych i niekastrowanych kocurów, wykazały, że u wszystkich zwierząt jest ona taka sama. W rzeczywistości syndrom występuje zarówno u zwierząt niewykastrowanych, jak i wykastrowanych (niezależnie od płci) (...)" Dodam jeszcze tylko, że większy wpływ na SUK ma tryb życia - mała aktywność ruchowa, zbyt mała ilość wody przyjmowana codziennie, nadwaga.

PostNapisane: Pon paź 02, 2006 10:14
przez fruuu
w tym watku jest opis "cudownych" wlasciwosci "karm dla kastratow"
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=47445
watek krociutki bo autorka sie juz nie odezwala niestety.
niczemu nie zapobiegaja. problemy po nich moga byc takie same jak po kazdej innej.

PostNapisane: Wto mar 06, 2007 23:37
przez maud
Wszystko fajnie.
Dla doroslych kotow karm jest bez liku.
Natomiast 6mcznego kocurka nadal mam karmic jedzonkiem dla juniorow?
Bez zadnych zmian?
On nadal rosnie przeciez, i karma dla kastratow, mysle, ze bylaby debilstwem raczej.

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 8:21
przez carmella
maud pisze:Wszystko fajnie.
Dla doroslych kotow karm jest bez liku.
Natomiast 6mcznego kocurka nadal mam karmic jedzonkiem dla juniorow?
Bez zadnych zmian?
On nadal rosnie przeciez, i karma dla kastratow, mysle, ze bylaby debilstwem raczej.


6-miesiecznego bym jeszcze karmiła kittenem, do 8-10 miesiąca zycia.