Ze zdjęciami to są moje początki... ale jak dla mnie to Dusieńka w koszyku wychodzi cudnie
i w kuchni...zgarnięta ze stołu, gdzie wcinała szynkę z kanapki
Napisane: Nie wrz 24, 2006 13:16
przez moja_tekicia
Dusia śpi...
Napisane: Nie wrz 24, 2006 13:24
przez kocinka
Prześliczna kotka... .
Napisane: Nie wrz 24, 2006 13:59
przez moja_tekicia
A tutaj przybrana siostra Duśki - Itusia
Napisane: Nie wrz 24, 2006 14:22
przez moja_tekicia
I razem...
Choć Duszka jest tylko miesiąc młodsza, to taka z niej kruszyna:
Dusiak jest trochę skrojona na orienta ale tu nie widać, bo idealnie potrafi poskładać te swoje szczuplutkie, długaśne łapki.
Napisane: Nie wrz 24, 2006 14:52
przez moja_tekicia
Napisane: Nie wrz 24, 2006 15:24
przez enduro
szczęśliwa rodzinka widzę
Napisane: Nie wrz 24, 2006 15:46
przez moja_tekicia
To tak do zdjęcia chyba postarały się
Napisane: Nie wrz 24, 2006 15:47
przez moja_tekicia
Ale to nie koniec rodzinki, pracuję nad tym coby resztę unaocznić....
Napisane: Nie wrz 24, 2006 17:46
przez kocinka
Słodko razem wyglądają... . Więc pracuj moja_tekiciu, a efekty z chęcia obejrzę ja i inni forumowicze .
POZDRAWIAM i życzę udanej i efektywnej pracy
Napisane: Nie wrz 24, 2006 17:49
przez moja_tekicia
Zmieniłam początek (..mam nadzieję, że wszyscy dostrzegli )
Dziękuję Kocinko, haruję straszliwie
Napisane: Nie wrz 24, 2006 17:58
przez dorcia44
Piękne masz kotuchy czy ten wdzięczny przechył główki jej został
Napisane: Nie wrz 24, 2006 18:02
przez moja_tekicia
Dziękuję Są cudne rzeczywiście...
Łepek i owszem przechylamy , chyba coby lepiej słyszeć jednym uszkiem (?) bo zdaje się, że na drugie uszko to wcale nie odbieramy...
I w ogóle to się straaasznie głośno wydzieramy jak czegoś chcemy.. i jak nie chcemy to też tak lubimy się z uczuciem poodzywać do domowników
Napisane: Nie wrz 24, 2006 18:35
przez dorcia44
To ci sie trafiła niezła gadułka,moja Polatucha tez jest gaduła ,ale jaka Jest szansa że załapie na uszka? czy jej to przeszkadza bo myśle że nie.