Strona 1 z 2
ratunku pomocy nie mam już sił:(

Napisane:
Wto wrz 19, 2006 16:58
przez marcia30
jestem z okolic bytomia i jedyna moja szansa to wy tutaj. niedawno przyplątała się niewiadomo skąd na korytarz mojej kamienicy mała kotka. wzięlam ją do weterynarza i okazało się , zę to 8 miesieczny zwierzaczek, prawdopodobnie ktos wyrzucił go z domu. to bardzo domowy kotek. prosiłam i błagałam, wieszałam ogłoszenia ale nikt takiego duzego kotka juz nie chce. chociaz to malenstwo jest bardzo ufne i lgnie do kadego czlowieka. ja sama mam kotkę i nie mam juz mozliwości przygarnąc drugiej, calymi dniami nie ma mnie w domu. narazie opiekuję się nią na korytarzu ale dlugo ta sytuacja trwac nie moze. blagam o pomoc. do schroniska jej nie oddam bo sami wiecie jak tam jest. ten kotek by nie przezyl........prosze ratujcie

Napisane:
Wto wrz 19, 2006 17:11
przez kalewala
A nie możesz mieć dówch kotków?
To wbrew pozorom nie takie straszne - a jak całe dnie nie ma Cię w domu, to nawet lepiej - Twoja kotka nie będzie się nudzic ...

Napisane:
Wto wrz 19, 2006 17:19
przez iwonac
Naprawdę spróbuj ja też tak się bałam mieć więcej kotów. Oczywiście na początku w domu będzie wojna może nawet kilka tygodni ale miłość i cierpliwość zwycięży u mnie jest to samo cały dzień nie ma mnie w domu i cztery przygarnięte koty poprostu weż ją i bądź cierpliwa i kochająca ludzie na forum zawsze coś doradzą i jakoś doczekacie,że kotki się pokochają a przynajmniej zaakceptują. W schronisku czaeka ją śmierć jeśli jej nie weźmiesz czeka ją śmiec na ulicy lub od złych ludzi to jest pewne. Jeśli Bóg postawił ją na twojej drodze to znaczy miał się stać cud. Weż ją bez względu na wszystko weź proszę Cię.

Napisane:
Wto wrz 19, 2006 17:21
przez Katy
annskr pisze:A nie możesz mieć dówch kotków?
To wbrew pozorom nie takie straszne - a jak całe dnie nie ma Cię w domu, to nawet lepiej - Twoja kotka nie będzie się nudzic ...
Popieram

Dwa koty zajmują sobie nawzajem czas i się nie nudzą. Nie potrzebują też tak obecności człowieka. To najlepsze co możesz zrobić swojej kotce - dać jej towarzyszkę.
Spróbuj


Napisane:
Wto wrz 19, 2006 17:23
przez Nelly
Brać i kochać!
Jeżeli twoja kotka jest jak piszesz, dużo sama w domu, to tym bardziej brać. Koty bardzo lubią (w wiekszości przypadków) mieć kocie towarzystwo.

Napisane:
Wto wrz 19, 2006 17:28
przez Marla
Dziewczyny mają rację. Biorąc pod uwagę to, że nie ma Cię długo w domu, drugi kot to świetny pomysł. Twoja kotka będzie miała towarzysza do zabaw i nie będzie się nudziła.

Napisane:
Wto wrz 19, 2006 17:30
przez kinus
tym bardziej, jak Cie dlugo w domu nie ma
kotek nie bedzie sam

Napisane:
Wto wrz 19, 2006 17:36
przez Aśka
Przygarnąć i basta

na serio


Napisane:
Wto wrz 19, 2006 21:27
przez marcia30
niestety utrzymanie dwóch kotów to dla mnie problem, mieszkam sama, z internetu korzystam gościnnie u koleżanki. naprawdę nie wiem co robić a co jeżeli się rozchorują.....nie będę w stanie im pomóc

Napisane:
Wto wrz 19, 2006 23:09
przez Adria
NIe rozpatruj wszystkiego od najgorszej strony, dlaczego zaraz maja zaczac chorowac. Nikt nie bedzie Cie tutaj zmuszal abys na sile sie dokocila, ale skoro i tak ja karmisz, zapewniasz łóżeczko i kuwete na korytarzu to chociaz dla jej bezpieczeństw i swojego spokoju zabierz ja do domu na czas szukania nowego opiekuna. Dobrze było by zrobić jej zdjęcia, no i zamieszczać ogłoszenia gdzie się da. GW ma bezpłatną rubryke, dużo jest stron w necie ( gdzieś tutaj na forum są linki).
Niestety troche może potrwać takie szukanie, ale być może uratujesz w ten sposób jedno kocie życie.
A tak na marginesie dodam, że ilość kotów w domu powinna być zawsze parzysta

za dobry i odpowiedzialnydomek.
Przeklejam linka z dogomanii, są tutaj skróty do stron gdzie można zamieszczać ogłoszenia.
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=9859

Napisane:
Śro wrz 20, 2006 11:29
przez marcia30
dzieki za mile slowa ale nie rozumiecie mojej sytuacj ma 300 na zycie na miesiac i musze utrzymac siebie i koty......poprostu nie bede jadla jak nie znajde dla malej opiekuna. niestety nie mieszkam w stolicy ani zadnym wiekszym miescie bytom to najbiedniejsze miasto na slasku. sama moja milosc temu kotu nie wystarczy: badania, szczypienia to dla mnie duzy wydatek. a naprawde nikt nie moze mi pomoc...mieszkam sama i jestem zdana tylko na siebie. z netu korzystam gościnnie u koleżanki

Napisane:
Śro wrz 20, 2006 11:42
przez Colas
Spróbuj z Wyborczą. Wystarczy napisać maila z prośbą - kilka zdań o kocie. Dobrzeby było, żebyś miała zdjęcie. Znalazłam taki oto adres do Wasezgo śląskiego dodatku:
listy@katowice.agora.pl
Dziewczyny mają trochę racji z tym, że skoro póki co i tak ją karmisz, to ponosiłabyś takie same wydatki, gdybyś ją wzięła do siebie tymczasowo. Może będziesz mogła ją odrobaczyć (tabletka kosztuje ok. 6 zł). Spokój ma chciaż na tej klatce? Sąsiedzi nie protestują?
Kciuki za domek!

Napisane:
Śro wrz 20, 2006 19:47
przez marcia30
no robię co mogę....ale nie wiem jak długo jeszcze dam rady. sąsiedzi jeszcze nie protestują..ale to jak znam życie kwestia czasu:(

Napisane:
Czw wrz 21, 2006 17:06
przez marcia30
nikt nie może mi pomóc?

Napisane:
Czw wrz 21, 2006 17:17
przez Agn
Tak jak pisał ktos powyżej - i tak karmisz, i tak doglądasz, prościej będzie w domu. Rozumiem, że sytuacja jest trudna. Szukanie domku dla kota czasami trochę trwa, zwłaszcza, że teraz taki `kocięcy okres`.
Mnóstwo wzgledów przemawia za tym, żeby szukać domku mając kota u siebie: sąsiedzi i inne zagrozenia. A przecież i tak JUŻ dbasz o kocinę.