Strona 1 z 1

sterylizacja kotki

PostNapisane: Pt wrz 15, 2006 18:49
przez Kaktusia
Witam wszystkich kociarzy.
Mam 4 miesięczna kotkę syberyjską, oczywiście rodowodową. Nie chcę zakładać hodowli, więc chcę ją wysterylizować. Czytałam na VetSerwis, że najlepiej jest serylizować kotki tak pomiędzy 6-8 miesiącem. Proszę głównie o odzew osób które mają wysterylizowane kotki. Jak zmieniło sie ich zachowanie, jak przygotowywaliście kotki do operacji, ile tak mniej więcej zabieg kosztuje, czy pojawiły się może po tym jakieś problemy, komplikacje??? Z góry dzięki

PostNapisane: Pt wrz 15, 2006 20:29
przez dronusia
Są dwie teorie odnośnie sterylizowania kotek, jedna mówi, że lepiej zrobić to jeszcze przed pierwszą rują (vetserwis) - ponieważ to eliminuje w dużo większym stopniu niektóre choroby. Druga teoria mówi, aby sterylizować kotki po pierwszej ruji - tą częściej można usłyszeć na forum. Uważam, że najlepiej przedyskutować ten temat z wetem prowadzącym Twoją kotkę. Zapytaj go o zdanie, jeśli masz zaufanego weta, który zna Twoją kicię. Co do przygotowania do sterylizacji, to trzeba pamiętać o głodówce 12h przed zabiegiem. Sterylizacja to koszt około 100-150zł (w zależności od lecznicy i rodzaju zabiegu). Wybrać możesz pomiędzy różnymi rodzajami narkozy + sposobem wykonania zabiegu - albo standardowe cięcie na brzuszku albo boczne. Boczne kosztuje (u nas przynajmniej) więcej, ale cięcie jest dużo mniejsze + jest w okolicach łopatki, tak że kotka nie może rozdrapać rany czy rozerwać szwów (goi się szybciej). Po zabiegu przy standardowym cięciu warto zaopatrzyć się w kaftanik posterylkowy, aby ograniczyć kici dostęp do ranki. Zachowanie kotek, którymi miałam okazję się opiekować, nie zmieniło się po kastracji... Jeśli były nakolankowe - to takie pozostawały, te które były niezależne często zaczynały więcej przychodzić na mizianki lub ich charakter nie ulegał w ogóle zmianie. Powodzenia! :ok:

PostNapisane: Pt wrz 15, 2006 20:59
przez dakota
Młodej kotki w zasadzie nie trzeba do zabiegu przygotowywać. Tyle, że przed narkozą nie powinna ok. 12 godzin jeść (tu różne szkoły, 12 godzin to średnia).
Moim zdaniem (wyrobionym na podstawie zdania specjalistów), lepiej mimo wszystko najwcześniej po pierwszej rui. Ruję naprawdę można przetrzymać, to nic strasznego.
Cięcie na środku brzuszka też nie musi być duże - u mojej kotki, o ile dobrze pamiętam było to ok. 2 cm (przy lekko powiększonej macicy).
Komplikacje oczywiście mogą wystąpić (jak przy każdym zabiegu), są one najczęsciej związane z podaniem narkozy, bądź złym gojeniem się ranki, nie należy się jednak ich bardzo obawiać. Te pierwsze są rzadkością, te drugie są do opanowania.
Jeśli wysterylizujesz kotkę przed pierwszą rują, zmian w zachowaniu nie powinnaś zauważyć, jeśli zdecydoowanie później, zmiany mogą być - zwrócisz jej dzieciństwo. :wink:
Dobrze byłoby przed umówieniem przejść się z kotką do upatrzonego (i dobrego) weta, co wet - to trochę inna technika i trochę inny pogląd na sprawę.

PostNapisane: Pt wrz 15, 2006 22:52
przez pakosta
Moja kotka była sterylizowana przed 1szą rują (no chyba że przeszła ją niezauważalnie dla ludzkiego oka, bo objawów żadnych nie było ;) ).

Cięcie wykonano nieco większe, 3 - 4 cm gdyż miała również usuwaną przepuklinkę. Po zabiegu chuchaliśmy na nią, dmuchaliśmy bo wydawało nam się że taka słabiutka na pewno... A ona po godzinie od powrotu od weta wskoczyłą na swoją ukochaną półkę pod sufitem rozciągając się niemiłosiernie, olewając totalnie zalecenia weta o NIENADWYRĘŻANIU się ;) Przeraziła nas, nie powiem.

Bardzo pilnowaliśmy kicię aby nie wygryzała sobie szwów i nasze zdziwienie było ogromne kiedy poszliśmy na ich zdjęcie, a wet powiedział... że nie ma co zdejmować już, sama sobie poradziła 8O

Wszystko to miało miejsce pół roku temu i kicia ma się świetnie :) A co do charakteru to ciągle mamy takie tchórzliwe lecz szalone dziecko zamiast dorosłej, rocznej panny ;)

PostNapisane: Pt wrz 15, 2006 22:57
przez Wenecja
Ja też jestem bardzo ciekawa tematu sterylizacji kotki. U mojej nawet sie nie zapowiada rujka, ma juz 8 m-cy i tylko sie mizia na kolankach i gaworzy :lol:

PostNapisane: Sob wrz 16, 2006 11:40
przez ignis
hej
:) ja tez mam kotke syberyjską, Byla sterylizowana w wieku ponad 9 miesiecy. Nie miala wczesniej ruji, chyba że przegapilam, ale ona ogólnie cichutka jest, nie miauczy prawie wcale :P
Po sterylce przez jakis czas byla troche spokojniejsza, nie skakala, zaczynała sie bawic i przestawała, może ją troszke ciagnelo po szwach. Teraz - super :D Bawi sie, skacze na najwyższe rejony mieszkania, gania za zabawkami, poluje na nas. Apetyt jej sie nie zmienil, czli ma jaki miala, ale ona wybredna ksiezniczka jest, wiec jej od poczatku dogadzałam.
Nie zauważyłam też zeby sie zrobila bardziej miziasta, ale Dasza nie jest kotem nakolankowym, na pieszczoty przychodzi wtedy, kiedy ONA ma ochote i my to szanujemy. Zawsze rano przychodzi do corki jak jeszcze spi i mruczy jej nad uchem.Kochana jest. Zobaczcie zresztą:

Obrazek


Polecam ci sterylke przed pierwszą rujką. I pochwal sie zdjeciami slicznotki :D

PostNapisane: Sob wrz 16, 2006 11:47
przez ignis
acha, jesli chodzi o koszty, to u nas jest to 100 zł, to pewnie zalezy od wielkosci miasta? slyszalam ze wiekszych miastach kosztuje wiecej :?
szew na brzuszku ok 1 -1,5 cm, szwy rozpuszaczalne. Niemal nie ma sladu po szwie.
Oprocz niespecjalnego stanu kotki po narkozie( a to raczej norma) - bez komplikacji. Przez zabiegiem nie jadla ok 12 godzin, po zabiegu nie jadla i nie pila prawie 2 dni.A potem to już było dobrze. :P