Strona 1 z 15

4kotki i czipsy - Czesio na wywczasach.

PostNapisane: Wto wrz 12, 2006 20:06
przez paulinatob
Witajcie :)

Pisałam tu i tam, po troszku na różnych watkach ale nigdzie oficjalnie sie nie przedstawiłam. Się - co tam ja, moje koty są ważne :wink:

Stawkę otwiera Czesiek.
Czesiek ma obecnie 10 lat. Został przyniesiony przeze mnie ze stajni jako jedyny synek biało-szarej koteczki-killerki.
Pozostałe jego rodzeństwo niestety zostało zamordowane - w myśl zasady zostawienia 1 kociaka/szczeniaka z miotu.
Tak więc Czesiek rósł sobe tłusty i dorodny mając do dyspozycji wszytskie cycki tylko dla siebie. Ale nie ytrwało to długo gdyż dopadł go KK. Ledwie żywego w wieku jakichś 6-7 tygodni przyniośłam go o domu.
Oto Czesiek teraz:
Obrazek

Czesiek jest kotem problematycznym. Zakładałam nawet watek na ten temat - niestety nie udało się nic wymyśleć. Czesiek nie zawsze trafia do kuwety - czy raczej często nie trafia do kuwety.
Jest kotem wychodzącym - przez balkon nauczył się wyłazić na podwórko i przesiadywać w piwnicy czy innym schronie.
Nie przepada za towarzystwem innych kotów ale je - po jakimś czasie - toleruje.
Jest złośnikiem, histerykiem i żarłokiem.
Ale też jak się przytuli - to najwspanialej na świecie, a jak mruczeć zacznie... nikt nie umie tak mruczeć jak Czesiek.

PostNapisane: Wto wrz 12, 2006 20:10
przez paulinatob
Rok temu trafiły do mnie 2 kociaki podrzucone w lecznicy mojej wetki. Miałam je przechować tylko - ale z nimi akurat się nie udało. Przyniosłam je do domu, do moich wiegachnych psów a one wyskoczyły z kartonika i zaczęły się im o łapy ocierć. Wszyscy zgłupieliśmy - ale to był początek a potem było już tylko lepiej :lol:

Migotka:
Obrazek

Halo:
Obrazek

Oba jak były jeszcze malutkimi koteczkami.

Teraz oba po kolei walczą z chorobą (więcej tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48481) - trzymajcie kciuki zeby sie udało...

PostNapisane: Wto wrz 12, 2006 20:31
przez Ivette
biedne kotki, mam nadzieję, że pokonaja chorobę, ż emasz dobrego weta i że beda walczyć!!
Kciuki są :ok:- taddam:)

PostNapisane: Czw wrz 14, 2006 22:23
przez paulinatob
Ivette - moje zwierzaki są w najlepszych mozliwych rękach.

Na dzień dzisiejszy - Halo jest już prawie zdrowy, tylko jeden węzeł troszkę powiększony więc będzie dostawał scannomune.
Migotka jest ciut lepsza, nadal nie chce jeść ale karmię ją strzykawką na siłę, dostaje też codziennie kroplówki ale spojrzenie ma bystrzejsze, do misek podchodzi, czasem zamiauczy... brzuszek się nie powiększa tylko jest tak w skali 1-10 na 5.

Wróćmy jednak do prezentacji kociej.
Najmłodszym członkiem mojego stadka jest Kropka.
Kropka ma już swój wątek tu na kociarni: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=47 ... ght=kropka.
I tak Kropka została z nami.
Kropka oczy wyleczyła już ale z kolei zaczęła psikac i ciągnoąć nosem. Zdaniem wetki nie jest to na tyle poważne, żeby podawać antybiotyk czekam więc na przesyłkę z Krakvetu ze scannomune - i też będzie dostawać ten secyfik.

A to moje ulubione zdjęcie Halo Migotki i Kropki - jeszcze sprzed choroby.


Obrazek

PostNapisane: Czw wrz 14, 2006 22:29
przez Yhrvanne
śliczne kotki :) a Halo wygląda prawie jak moja, gdy mała była :)
wygłasz je wszystkie ode mnie porządnie :) trzymam kciuki za kocie zdrówko :)

PostNapisane: Czw wrz 14, 2006 22:31
przez paulinatob
Na tym pierwszym zdjęciu to Halo miał jakies 3 miesiace... teraz jest dorodnym kotem z fałdem :wink: waży prawie 6 kg...

PostNapisane: Czw wrz 14, 2006 22:43
przez pisiokot
Piękne masz koty Paulina :D
życzę im dużo zdrowia :ok:

PostNapisane: Pt wrz 15, 2006 8:28
przez safiori
Prześliczne te twoje kociska a Migotka bardzo podobna do mojej Korinki Trzymam mocno kciuki za zdrowie kociastych. Zdjęcie trzech kotulców super :love: :love: :love:

PostNapisane: Pt wrz 15, 2006 10:44
przez justin888
Ale Ci się udało Paulina trzsnąc piekną fotke trojaków :1luvu: ...chociaz jak to zwykle bywa one w rzeczywitości to wygladaja duzo lepiej.
Halo - to piekny facet, chyba po mojej forumowej miłości Bolasie jakos mnie ruszja burasy bardziej... 8)

a co to w końcu jest za cholerstwo ta ich choroba?

PostNapisane: Pt wrz 15, 2006 12:31
przez agueska
Paulina,
cieszę się że znalazłam Wasz wątek.... :D
no ale gdzie Lalunia ?......
bo przecież to nie całe towarzystwo :D

PostNapisane: Pt wrz 15, 2006 12:45
przez Yhrvanne
paulinatob pisze:Na tym pierwszym zdjęciu to Halo miał jakies 3 miesiace... teraz jest dorodnym kotem z fałdem :wink: waży prawie 6 kg...


To znaczy, że kot porządny i zadbany :D
gratulujemy :) cudne wszystkie są <3
czekam na nową partię zdjęć ;)

PostNapisane: Pt wrz 15, 2006 20:50
przez paulinatob
Ślicznie dziękuję za miłe słowa :P

Justin - prawda ze wspaniałe? To moje ulubione zdjęcie ostatnio...

Agueska - wedle życzenia. 8) (a skąd mnie znasz? czy ja znam ciebie??)
Czas przedstawić czipsy.

Może zacznę od pochodzenia tego określenia.
Trzy psy - czypsy - czipsy 8)
Tak tak - z 4 kotami żyją w przykładnej zgodzie 3 psy. Duże.
No dobra - jeden duży, jeden olbrzymi a jeden duży-średni :P

Przedstawię je według kolejności przybywania do mnie do domu.

Abisia.
To rasowa suczka - cane corso, rasa stróżująco-obonna... tia, ale Abi zdecydowanie ani nie stróżuje ani nie broni :roll: I dobrze.
Jest duża - 52 kg - a to wystarcza, abym czuła się przy niej bezpieczna nawet nocą w ciemnej uliczce czy parku.
Abi ma 2 lata z kawałkiem (27 miesięcy dokładnie - własnie minęły 2 lata jak jest u mnie), pacyfistyczne podejście do życia i naturę flegmatyka. Ale jak czasami się zerwie, skoczy i przytupnie... niejednego zaskoczyła nagłą zwinnością. Jest też szalenie oddana - typowy pies jednego pana (pani w tym wypadku).
Abi strzela fochy - babskie fochy jak coś się jej nie podoba.
Abi jest moim aniołeczkiem :D

ObrazekObrazekObrazek

Lalunia.
Lalunia to shar-pei. A to bardzo specyficzna rasa... i to zarówno z wyglądu jak i charakteru.
Pojawiła się... bo tragicznie zginął mój pierwszy cane corso Dieselek. Pustka była tak ogromna... tęskniłam ja, tęskniła Abisia. No i niejako przez przypadek trafiła do nas Lalunia - zawadiacka, pomarszczona skórka.
Ma teraz 20 miesięcy skubana.
O Laluni można pisać godzinami: jest nieznośna, zaczepnicka, wariatka, nadpobudliwa ale zarazem czuła, przymilna, radosna.
Jest też niesamowicie mądra i pojętna - ale bardzo nie chce się poporządkowywać i robi zawsze na przekór.
Jestem jedyną osoba, której się w miarę słucha.
Jest całkowitym przeciwieństwem Abisi. Moje żywe sreberko.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Tu akurat było polowanie i pogoń za jaskółkami na łące - ale taka jest Lalunia, bomba d'energia :P
(Justin - widziałaś w lecznicy co z niej za paskuda :twisted: )

Ostatnim w ekipie jest Szarik. Mój pies tymczasowy.
Szarik szuka domu.
Musiał być zabrany z miejsca gdzie przebywał, bo groził mu... ostatni zastrzyk. To stary 10-cio letni i głuchy pies - a takie są nikomu niepotrzebne prawda?
Szarik początkowo gonił koty - ale mu przeszło.
Szarik jest u mnie 2 miesiace już.
Jest... wyjątkowy!

Obrazek 8)

PostNapisane: Pt wrz 15, 2006 21:48
przez paulinatob
Przeglądam zdjęcia moich futerek - och jakie one są kochane, wszystkie.

Spójrzcie np. na tego Halusia w odsłonie naoparciowej-kanapowej:
Obrazek
Troszkę przejaskrawione i jasne ale... kot jaki fajny
:wink:

Albo Migotka w nosidełku synka mojej koleżanki:
ObrazekObrazek

PostNapisane: Sob wrz 16, 2006 0:34
przez agueska
paulinatob pisze: (a skąd mnie znasz? czy ja znam ciebie??)

:ryk:
poznałyśmy się u Veta....ty z Lalunią....a ja i Justyna z Bolasem....taki cudowny utuczony burasek....
później doszły Safiori z Patuliną, no i Marusia ze swoją Panią :D

PostNapisane: Sob wrz 16, 2006 0:49
przez paulinatob
Aaaaa to ja już wszystko wiem 8)
Miłośniczka burasków :D
Ty też widziałaś numer Laluchy pt. "już zeżarłam weterynarza kto następny?" :lol: :lol: :lol: