Maja i Gucio. Gucio nadal chory...zdjęcia str.7

Koteczka Lala od Kordonii jest juz u mnie. Przed godziną przywiozłam ją od Sibii
Tu jest watek Lali z kociarni http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48 ... t=kordonia
dziekuje wszystkim ktorzy pomogli w calej akcji sprowadzenia Lali do Wawy. Przedw wszystkim Kordonii, ktora Lale uratowala oraz Sibii, ktora ja dla mnie przechowala w Warszawie, a takze innym osobom, ktore nam pomogly:)
Acha, Lala bedzie miec na imie Maja, o ile nic sie nie zmieni
U mnie w tej chwili trwa rozpoznawanie terenu. Lala zwiedza mieszkanie i totalnie ignoruje Gucia, ktory chodzi za nią krok w krok i oglada ja jak UFO. Biedaczek do dzisiaj myslal, ze jest jedynym kotem na swiecie
A tu Pancia wraca po trzech tygodniach (urlop i wyjazd sluzbowy) i przywozi jakas dziwna kocia postac. Gucio jest bardzo zestresowany. nie chce jesc, chociaz usilowalam mu dac, nie daje sie glaskac, tylko chodzi i gapi sie na Majke. Majusia w tej chwili spi sobie na oparciu kanapy za moimi plecami i ma wszystko w glebokim powazaniu
A moja ruda pierdoła przezywa traume zdziwienia
To inne koty istnieją ! Kto by pomyslal:)
A tak szczerze mowiac, z tego calego towarzystawa to ja jestem najbardziej zestresowana. Boje sie okazywac za duzo uwagi Maji, aby nie denerwowac dodatkowo Gucia. A z drugiej strony jak tu nie glaskac slodkiej malutkiej Majusi, ktora tyle juz przeszla i jest taka dzielna:) Tylko nie chce zrobic siuuu
Dalej sie ogladaja. Maja na kanapie, Gucio na przeciwko na fotelu:)
Myslicie, ze bedzie dobrze? przepraszam, za ta chaotyczna wypowiedz, ale strasznie mam duzo wrazen na jeden raz:)
Tu jest watek Lali z kociarni http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48 ... t=kordonia
dziekuje wszystkim ktorzy pomogli w calej akcji sprowadzenia Lali do Wawy. Przedw wszystkim Kordonii, ktora Lale uratowala oraz Sibii, ktora ja dla mnie przechowala w Warszawie, a takze innym osobom, ktore nam pomogly:)
Acha, Lala bedzie miec na imie Maja, o ile nic sie nie zmieni

U mnie w tej chwili trwa rozpoznawanie terenu. Lala zwiedza mieszkanie i totalnie ignoruje Gucia, ktory chodzi za nią krok w krok i oglada ja jak UFO. Biedaczek do dzisiaj myslal, ze jest jedynym kotem na swiecie



A tak szczerze mowiac, z tego calego towarzystawa to ja jestem najbardziej zestresowana. Boje sie okazywac za duzo uwagi Maji, aby nie denerwowac dodatkowo Gucia. A z drugiej strony jak tu nie glaskac slodkiej malutkiej Majusi, ktora tyle juz przeszla i jest taka dzielna:) Tylko nie chce zrobic siuuu
Dalej sie ogladaja. Maja na kanapie, Gucio na przeciwko na fotelu:)
Myslicie, ze bedzie dobrze? przepraszam, za ta chaotyczna wypowiedz, ale strasznie mam duzo wrazen na jeden raz:)