Strona 1 z 13

Nosek/nie mam 1 lapki :( /Nosek ma dom!!!

PostNapisane: Czw wrz 07, 2006 2:22
przez lidiya
Kiedys byl czyims kotem....
KTOS go glaskal, ktos bral na kolana- to widac , bo jest w pelni domowym i oswojonym cudaczkiem! laszenia sie nie ma konca, gadania tez!
KTOS go kiedys karmil no bo przeciez jednak urosl, mimo, ze teraz wyglada raczej jak kawal wyciagnietej szmaty, ktora ktos wycieral podlogi :(
I ten sam KTOS nie poniosl za niego odpowiedzialnosci i albo go wyrzucil, albo pozwolil na to aby kot sie zablakal.

Nosek (takie ma imie robocze) zostal znaleziony w dziwnym miejscu, za miastem... pojawil sie nagle w skupie zlomu. Moze przyjechal z tarnsportem zlomu? a moze przyszedl i nie mial sily isc juz dalej ?

nie ma sie co dziwic... i tak jest niezwykle silny....
Nosek ma nieswierze już obrazenia. Przednia lapka to wlasciwie flak- nie wiem czy jest polamana.... w kazdym razie nie dziala, nie ma miesni, wygina sie na wszystkie strony i jest poraniona (a rana brudna jak but). Poza tym ma wylysinia po strupach, ktore juz odpadly, i dziury w tylniej lapce.... w tych dziurach byly kiedys pazurki :(
Do tego jest makabrycznie wyglodzony, chudy i brudny....

I jak widac nie stracil wiary w czlowieka :( zawsze mnie to wzrusza :(

Jutro wizyta u pana dokrota, speca od zwierzecych kosteczek. Bedzie rtg i decyzja czy trzeba amputowac lapke, no i dalsze leczenie.

Nosek pyta czy ktos zechcialby wesprzec go w powrocie do zdrowka?
Nr konta podam na pw lub mozna go znlaesc na stronie www.fundacjakot.pl .

U weta

Obrazek

Obrazek

Łaszę się niesamowicie

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


O taaaaakkkk, pod brodeczka... mrrrrrr

Obrazek

PostNapisane: Czw wrz 07, 2006 8:20
przez ania toruń
w piatek mam wyplate to cos dorzucimy dla biedaka no i mam jeszcze cos do wystawienia na aukcji tylko nie mam aparatu....

PostNapisane: Czw wrz 07, 2006 8:22
przez ania toruń
a kotek cudowny jest-niech szybko zdrowieje!!

PostNapisane: Czw wrz 07, 2006 8:37
przez Kasia C
Az trudno sobie wyobrazic co on przeszedl...
Trzymaj sie koteczku...

PostNapisane: Czw wrz 07, 2006 22:02
przez pisiokot
chodź na górę kotku
może ktoś jeszcze wyskrobie pare grosików dla Ciebie biedulku śliczny

PostNapisane: Czw wrz 07, 2006 22:41
przez lidiya
zapadl werdykt.

lapka do amputacji :(

Kot jest taki kochany, ze moje nie sa takie pieszczochowe!!! taka z niego slodyzc, ze mozna sie zemdlic! :)

Dzis miala byc operacja ale pana doktora urzadlil szerszen w dlon :(
takze zabieg przelozony na jutro...

PostNapisane: Pt wrz 08, 2006 8:23
przez ania toruń
biedaczek kochany...badz dzielny kiciusiu juz niedlugo wszystko sie zmieni i napewno bedziesz miala kochajacy domek!

PostNapisane: Pt wrz 08, 2006 10:03
przez Iburg
Biedny kotek, widac że wiele przeszedł. Może teraz los sie odwróci i znajdzie kochający dom, naprawde jest ładny i ma cudowne oczy.

PostNapisane: Pt wrz 08, 2006 10:35
przez covu
Liduś, ile moglam to poslalam... pare zlotych ale moze sie przyda...
tytul przelewu "na noska"

trzymam kicuki za koteczka... biedniusi jest strasznie :(

PostNapisane: Pt wrz 08, 2006 12:45
przez Vikamila
zaraz chwila
mam kotkę z podobnym stanem łapy, paraliż, zanik mięśni i amputacja nie jest wymagana!!łapa od barku w dół jest nie sprawna, ale dzięki ruchomemu barkowi korzysta z niej o dziwo np. zakopując kuwetę, czy turlając piłkę :D
niby bezuzytecza, a jakoś się przydaje
czy ten kicio musi stracić koniecznie łapę???

PostNapisane: Pt wrz 08, 2006 13:15
przez lidiya
Nosek ma ta lapke bardzo chuda, wygina mu sie i przeszkadza.
Dol lapy jest obtary i pokryty stupem, cigale to sobie brudzi i podraznia :(

PostNapisane: Pt wrz 08, 2006 13:51
przez Vikamila
łapa mojej kici też jest chuda, to naturalne przy zaniku mięśni
co do strupów, zakładam mojej pewnego rodzaju "ochroniarze" przypominające opatrunek, by właśnie zapobiec zranieniom łapy, wszelkim otarciom, itp. na takie strupy polecam maść Solcoseryl... no ale jak już lekarz tak zadecydował, piszę tylko bo możee dałoby się jakoś zaradzić jeszcze :roll:

PostNapisane: Pt wrz 08, 2006 13:57
przez Fri
ja postaram się wysłac parę groszy po weekendzie, proszę, proszę, uratujcie mu tę łapkę... :cry:

PostNapisane: Pt wrz 08, 2006 14:44
przez lidiya
Nie jestem lekarzem i kompeltnie nie wiem dlaczego bardzij wskazane jest lape usunac ...

wiadomo- nie boli go, ale mu przeszkadza...

Prosze, niech sie wiece osob wypowie co jest lepsze dla takiego kota jak Nosek?

PostNapisane: Pt wrz 08, 2006 14:58
przez Jana
Jeśli kociak ma uszkodzony nerw (promieniowy chyba, lae nie pamiętam dobrze, nie chcę się wymądrzać) i nie czuje tej łapy kompletnie, to lepiej chyba amputować. W bezwładną i nieczułą łapkę kociak może się urażać, nawet chyba połamać ją może i nie poczuje, bedzie mu przeszkadzać, plątać się. Jakoś tak to jest, podobny dylemat mielismy przy Łapku, z pogryzioną i połamaną łapą, dalismy mu kilka tygodni na ewentualne odzyskanie czucia. Łapa została, bo Łapek reaguje na ból (szczypanie) i odrobinkę zaczął nią władać. Gdyby jej kompletnie nie czuł zostałaby amputowana.