Strona 1 z 7

Marley bardzo biedny kot MA DOM!!!!!!!!!!!!! :))))))))))

PostNapisane: Sob wrz 02, 2006 20:11
przez ryśka
Przyjęliśmy do CK kota - zjadanego przez pchły. Pasożytów na nim było bardzo, bardzo wiele, jego futerko jest w opłakanym stanie... Ma białe śluzówki - prawdopodobnie anemię..
Kot na początku z wielką ochotą jadł. Teraz niestety z dnia na dzień wygląda gorzej - oczy ropieją koszmarnie, kot czuje się bardzo źle. Antybiotyk nie pomaga. Marley mieszka w klatce wystawowej, ale to nie chroni go przed kontaktem z bakteriami, których w skupiskach kotów zawsze jest mnóstwo. Jemu potrzebna jest troskliwa, domowa opieka. Bardzo potrzebna.

Szukamy domu tymczasowego, na okres leczenia i rekonwalescencji, pokryjemy koszt jego leczenia. Oczywiście jeszcze milej widziany dom na stałe...

Obrazek!

PostNapisane: Sob wrz 02, 2006 21:02
przez Amanda_0net
Podnosze bo ważne :ok: :!:

PostNapisane: Sob wrz 02, 2006 21:57
przez ryśka
Marley jest bardzo miłym, grzecznym kotem. wystarczy mu kącik w łazience.. Korzysta z kuwety.
Informacje o nim są także na stronie CK.

PostNapisane: Nie wrz 03, 2006 7:02
przez ariel
Mogę tylko podnieść i trzymać kciuki :ok:

PostNapisane: Nie wrz 03, 2006 7:54
przez ryśka
Za podnoszenie dziękuję! :)

Sama bym go wzięła, ale narazilibyśmy w ten sposób niezaszczepione jeszcze kocięta :? Boję się, że on może nie dać rady bez domowej opieki.

PostNapisane: Nie wrz 03, 2006 10:21
przez Amanda_0net
Hop :!:

PostNapisane: Nie wrz 03, 2006 14:09
przez beatka
hoop słonko

PostNapisane: Nie wrz 03, 2006 16:01
przez Chiara
Ten kot umrze bez domu tymczasowego. Ma taką anemię, że jego dziąsła i język są białe. Jest skrajnie osłabiony. Nie mogę go zabrać, bo mam kwarantannę po panleukopeni. Proszę, może ktoś da radę... On już Tyle przeszedł w życiu, tyle wycierpiał... [/url]

PostNapisane: Pon wrz 04, 2006 8:04
przez Mysza
hop :(

PostNapisane: Pon wrz 04, 2006 9:00
przez ryśka
Szukamy pilnie transportu z Tarnowskich Gór do Warszawy.
Sibia może od piątku dac mu dom tymczasowy :1luvu: :1luvu:

Gdyby ktoś mieszkający bliżej chciał się nim zaopiekować wcześniej - kocurek nadal czeka. Dziś jest dopiero poniedziałek :(

PostNapisane: Pon wrz 04, 2006 14:01
przez sibia
na pierwszą kocie, szukać transportu :)
i prosze mi się kurować ras ras, u mnie limit nieszczęść wyczerpany na ten sezon.

PostNapisane: Pon wrz 04, 2006 14:12
przez Kotka z Cheshire
Mogę zaproponować transport od Krakowa do Warszawy pociągiem w czwartek rano. Jeżeli to cokolwiek pomoże, to ja bardzo chętnie.

PostNapisane: Pon wrz 04, 2006 15:18
przez tajdzi
Ale szybka akcja :)
To jak Sibia zajrzy to się ucieszy że kocina tak szybko moze przyjechać :)

PostNapisane: Pon wrz 04, 2006 16:06
przez sibia
sibia się cieszy ale i martwi - od środy do piątku mieszka u mnie Lala Kordonii.
Jeśli chłopcy ją zaakceptują to luz, łazienka dla Marleya, ale jeśli nie to chyba będę Mafię prosić o wsparcie. Nie wiem, czy Kordonia się zgodzi, żeby Lala tak się błąkała ewentualnie.
No ale trzeba być dobrej myśli, bo chłopaki generalnie lubią małe dziewczynki, a i ona ze stada przyjedzie.
Kotko, wielkie dzięki i domówimy się, gdzie Cię odebrać i kiedy :)

PostNapisane: Pon wrz 04, 2006 20:32
przez ryśka
Jeszcze przez chwilę się nie cieszmy, bo jeszcze trzeba zorganizować transport kocurka z Tarnowskich Gór do Krakowa w tym terminie. Mam nadzieję, że uda mi się, ale póki co w ogole nie mam jeszcze pomysłu..

Kocio był dzis w lecznicy, dodatkowo ma dostać Oridermyl do uszu - ma swierzb uszny, a jest za słaby na Stronghold. Generalnie wygląda bardzo kiepsko i jest słaby :(

Kotko, dziękuję!!