Mam 7 domowych łasuchów - wychodzących. Od kwietnia nad sufitem piętra, gdzie jest niedostępny fragment poddasza zagnieździły się kuny domowe - kamionki. Nocą hałasują, mają młode. Obserwowałem je. Wchodzą pod eternitem, gdzie kot się nie prześliźnie. Za dnia śpią (chyba).
Moje koty już na nie reagują, o zmierzchu niektóre, gdy kuny zaczynają hałasować, wychodzą na sąsiedni, połączony z moim, daszek i czekają. Więcej nie zaobserwowałem. Czy ktoś ma takie doświadczenia? Czy kuny mogą zagrażać moim futrzakom? Wiem, że kunę da się oswoić. Raz, nocą, próbowała wejść przez okno do domu. Podniósł się straszny raiwach! Zanim wyskoczyłem z wyrka już jej (może ich ) nie było. Znajomy mi opowiadał, że jego kotkę zagryzła łaska. Ale to przecież maleństwo! Czy to możliwe???