pytań sto

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 30, 2006 16:35

Tak, tylko przy bardzo długiej smyczy wlokącej się luźno to ja bym kota nie spuszczała z oka na dłużej niż 2 minuty... I nie chodzi mi tyle o krzaki czy inne przeszkody, tylko o możliwość oplątania się, zaciśnięcia sobie pętli na szyi. Fakt, jakby była smycz była przypięta wysoko, bez większych luzów...

No nic nie poradzę, moja wyobraźnia rusza z kopyta i widzi wszelkie możliwe czarne sytuacje :roll:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 06, 2006 11:07

Mam pytanko :)

Obcinalam mojej Kreseczce dzisiaj pazurki- obciely sie 3 po czym niestety bunt kota przewazyl :) i zauwazylam ze pazurki sie rozdwajaja po obcieciu. Kiedy obcinam to tak jakby sie kruszyly.
Czy to kwestia braku witamin? Kicia ma 7 tygodni, zostala znaleziona na ulicy kiedy miala 4 tygodnie- byla w kiepskim stanie. Teraz wyglada juz coraz lepiej, futerko zaczyna blyszczec, nie ma problemow z kupka i siusianiem, kotek jest zywy, radosny i ciekawski. Tylko te pazurki. Kicia je sucha karme Hill's kitten, plus jeden posilek z przetartych warzyw i gotowanego mieska dziennie.


Jesli powinnam podawac witaminy, to jakie polecacie?
Czy po prostu to co teraz obcinam to jeszcze pazurek ktory wyrosl kiedy kicia malo co jadla i powinnam przeczekac az pojawia sie wyrastajace teraz, zdrowe pazurki?
Obrazek

Ljos

 
Posty: 147
Od: Sob wrz 23, 2006 21:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 06, 2006 17:18

prosze o jakiekolwiek pazurkowe wskazowki
Obrazek

Ljos

 
Posty: 147
Od: Sob wrz 23, 2006 21:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 06, 2006 17:32

pazurki kotów są zbudowane trochę jak matrioszka - na zewnątrz jest jedna wartwa okrywająca, pod nią kolejna, pod nia jeszcze jedna - te są martwe, jak włosy, obicnanie nie boli, nie krwawią - i dopiero głęboko, przy samej łapce jest ukrwiony stożek, z którego wyrasta płytka (jak zbyt krótko przyciąć pazurki - będą krwawić i sprawi się kotu ból)
podczas ścierania pazurów często dochodzi do tego, że pękają (wyglądają jak rozdwojone), u mojego jak zrzuca ze te zewnętrzne przycięte - rozpadają się na dwie połówki, a spod nich wyłazi ciemny ostry, cienki pazurek

niepokoić powinno krwawienie (mógł sobie coś mechanicznie uszkodzić), zbyt miękka płytka, zmiany grzybiczne lub narośle, ewentualnie chyba jeszcze takie łuskowacenie okrywy (brak czegoś w diecie) - ale to powinien obejrzeć wet
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pt paź 06, 2006 20:03

i sprawdzic czy masz dostatecznie ostry obcinacz - bo moze miazdzysz zamiast ciac i stad rozdwajanie moze byc silniejsze
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 06, 2006 20:26

Ljos pisze:prosze o jakiekolwiek pazurkowe wskazowki

Jeśli obcinałaś "ludzkimi" cążkami- pazur mógł się pokruszyć. Najlepiej kupić typowo kocie- małe cążki(są też bardzo duże dla psów), takie z okrągłym ostrzem- łatwo się obcina i ostrze nie kruszy pazura. Wyglądaja one tak:
Obrazek
Oczywiście są też inne modele, można je znaleźć w sklepach z artykułami ZOO. Powodzenia w kocim manicure :wink:
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Śro maja 02, 2007 22:15

hejka.. jestem tu nowa jak widac i mam pytanie dotyczace zwirka.. moze trafilam w zly temat ale nie udalo mi sie znaleźć odpowedniego. moje pytanie brzmi: jaki zwirek jest najlepszy.. chodzi mi o taki ktory ma dosc duze granulki, o przystepnej cenie.. wydajny, ktory sie nie roznosi po calym domu, zbrylajacy i ktory maskuje zapachy a sam nie pachnie jak smieci... osobiscie mam HILTONA z ktorego jestem zadowolona lecz denerwuje mnie to iz jego brylki sa ogromne i przypominaja cement ktory w dodatku przykleja sie do dna kuwety i ciezko go oderwac.. poza tym troche sie roznosi, ale plus taki ze nie przykleja sie do lapek :) pozdrawiam i czeka na odpowiedz :)
Jaga i ja... <= Para dwóch nierozłącznych głupków ;) ;*;*;*

Aduś :)

 
Posty: 6
Od: Śro maja 02, 2007 21:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw maja 03, 2007 17:06

Aduś, spojrzyj do przyklejonego wątku "Kocie ABC" i znajdź część III, punkt 5.: Kuwety i żwirki - jest tam kilka wątków rozważających zalety i wady różnych rodzajów żwirku. Wyszukiwarką znalazłam też jeszcze wątek jaki żwirek - jest to temat z tych powracających regularnie, więc i wątków jest zapewne sporo :wink:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 03, 2007 18:28

pumaIM dziekuje bardzo.. wlasnie smigam na ten watek i poczytam ;)
Jaga i ja... <= Para dwóch nierozłącznych głupków ;) ;*;*;*

Aduś :)

 
Posty: 6
Od: Śro maja 02, 2007 21:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lip 12, 2007 13:04 Proszę o pomoc

Ja mam 2 pytania, i bardzo proszę o pomoc :

Mój kot - Mruczek ma powyżej 11 tygodni, i mam z nim 2 problemy:

1 - Mruczek bez problemu załatwiał swoje potrzeby w kuwecie, jednak teraz nadal się tam załatwia, jednak z wyjątkami, jeśli jest daleko kuwety (wie gdzie ona się znajduje) woli zrobić sobie ubikację z np. reklamówki. Na szczęście w poza kuwetą to tylko siusiu, lubi też załatwiać się na pościel - zrobił to 3 razy!! np. w nocy. gdy dzisiaj się obudziłam poczułam nie przyjemny zapach, a obok mnie była mokra plama - okropne, zwłaszcza że kuweta była 2 mety dalej! Jaki jest tego skutek, jak oduczyć?? (KUWETA CZYSTA) :x 2 - Na pewno nie będę kota bić!! Więc co mogę zrobić?? Nie wiem czy to normalne, ale mnie to denerwuje! Gdy mu czegoś zabronię mówiąc stanowczo, on albo nie słucha, ale zaczyna gryźć, albo ucieka, a za chwilę to powtarza! Odgrywa się po prostu :x co zrobić, może u kotów z tym wieku to normalne, nie wiem?? Gdy coś nabroi, na przykład wczoraj zbił figurkę, wcale się nie boi myśli że się nic nie stało. 2 razy ściągną firankę i dalej nic nie rozumie, co zrobić?? Nie jest to takie tragiczne, ale dlaczego on nie słucha?? Co mam zrobić?? Boję się że to źle wpłynie na jego zachowanie w dorosłym wieku :cry:

Gdy wołam do niego Mruczek, wie że chodzi o niego, lecz dlaczego nie przychodzi?? Jeśli czegoś nie może zrobić, np. mucha lata za wysoko i nie umie jej dosięgnąć to miauczy, czy to normalne?? :) :lol:

Natalia.K.

 
Posty: 351
Od: Czw lip 05, 2007 13:56
Lokalizacja: Z-ce

Post » Czw lip 12, 2007 19:01

Natalio - do punktu 1. powiem ci to, co każdy tutaj: najpierw złap kocie siuśki i zanieś do weta, żeby sprawdzić, czy coś niemiłego się z kotem nie dzieje. Dopiero jeśli się wykluczy chorobę (może mieć np. zapalenie pęcherza albo coś w tym rodzaju), można się zastanawiać, co innego mogło spowodować takie zachowanie.
Co do 2. - cóż, koty to inteligentne zwierzęta, ale ostatecznie to nie ludzie :lol: Mają zupełnie inne priorytety :wink: W końcu to jeszcze całkiem mały kociak, bawi go, kiedy narobi hałasu, lubi się wspinać i szaleć. Cała sztuka mieszkania z kotem polega na kompromisach - jeśli np. chce się oszczędzić kruche bibeloty, to się ich po prostu nie stawia tam, skąd mogą spaść (przy niewielkiej pomocy kociej łapki), tylko za szkłem albo tam, gdzie kot nie wchodzi (jeżeli jest takie miejsce).
Koty już tak mają, że robią na ogół tylko to, co same chcą zrobić - cytat w moim podpisie znaczy: "Psy przychodzą, kiedy się je woła - koty przyjmują wołanie do wiadomości, a przychodzą w stosownym czasie" :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 13, 2007 8:24

dziękuję za pomoc, po prostu bałam się że to źle na niego wpłynie w późniejszym czasie, jeszcze z żadnym kotkiem takiego problemu nie było, ale dziękuję, będę uważać na swoje rzeczy. A co do pkt 1 - jeszcze raz dobrze umyję kuwetę, i jeśli to nic nie da, to pojadę do weta!! Z tym że rzeczywiście wydaje mi się że częściej się załatwia, chyba że to z przewrażliwienia. Jeszcze raz bardzo dziękuję!!

Ale jeśli to nie sprawi problemu to mam jeszcze 3 pytania: :lol:
1 - Mruczuś uwielbia spać na człowieku, rzadziej woli wejść do swojego pokoiku i zasnąć na drapaczku. W dzień niema sprawy może na mnie spać, ale nie w nocy!! Jak go nauczyć że nocą ma spać sam?? Ale jeszcze większym problemem jest to że jak kładę się spać, a on jest wyspany - skacze na łóżku gryzie prosi żeby rzucać mu zabawkę - czy w tym przypadku można coś zrobić

i 2 - WYCHODZENIE NA DWÓR - Mruczek jest kotem najbardziej rozpieszczonym z wszystkich moich poprzednich kotów. On nie rozumie że trzeba uciekać od samochodów, wątpię czy by się nie stawił na psa, taki mały a dorosłe koty przegania. dlatego boję się go wypuszczać samego, jeśli coś mu się stanie, mam domek z ogródkiem, ale jeśli pobiegnie gdzieś za za czymś i się zgubi, jeśli go coś rozjedzie??, w jaki sposób mogę go wypuszczać bez opieki??

Ijeszcze jedno, nawiązane do twojej odpowiedzi - w jakie są przyczyny zachorowania na zapalenie pęcherza??

Jeszcze raz wielkie dzięki! :)

Natalia.K.

 
Posty: 351
Od: Czw lip 05, 2007 13:56
Lokalizacja: Z-ce

Post » Pt lip 13, 2007 10:06

Zapalenie pęcherza z tego co wiem może mieć różne przyczyny - od zakażenia bakteryjnego (to chyba najczęściej) do kryształów w pęcherzu (nie wiem, czy taki mały kociak mógłby już je mieć). Wet, jeśli coś takiego stwierdzi, będzie wiedział i przyczynę.

Ad. 1 - kociak brykający nocą po ludziach może być faktycznie cokolwiek uciążliwy :lol: Chyba większość kociarzy tutaj to zna, bo przeważnie koty sypiają z nimi :lol:
Malec przedtem sypiał w kocim kłębku - z mamusią i rodzeństwem. Teraz też szuka kogoś do przytulenia się - zresztą przeważnie zostaje im to na całe życie :wink: Spróbuj przed spaniem wyszaleć go i zmęczyć - rzucać zabawki, pogonić ze sznureczkiem czy piórkami - to padnie i zaśnie.

Ad. 2 - bardzo słusznie się martwisz, te wszystkie niebezpieczeństwa są bardzo realne i tragedie zdarzają się cały czas - psy, samochody i źli ludzie nawiedzają każdego kociarza w koszmarach. Jeśli nie masz możliwości szczelnego ogrodzenia ogródka (np. wysoką siatką, zagiętą u góry) ani zbudowania w tym ogródku woliery - takiej wielkiej klatki jak na lwa :wink: - to przemyśl, czy w ogóle chcesz go wypuszczać bez kontroli. Kot nie musi być wychodzący - dom to jest duże i pełne zakamarków miejsce dla takiego futrzanego drobiazgu. Może po prostu wychodząc będziesz szczelnie i uważnie zamykać drzwi i okna, a w ramach bywania na świeżym powietrzu włożysz mu szeleczki i posiedzisz z nim w ogródku. Ktoś tu na forum robił tak, że w ogródku miał rozpięty dość wysoko drut, po którym jeździło kółko od smyczki (tylko oczywiście trzeba od czasu do czasu zajrzeć, czy się w coś pomimo wszystko nie zaplątał).
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 13, 2007 14:25

Mam jeszcze jedno pytanie - Mruczek jest jak już wspominałam bardzo rozpieszczonym kociakiem, a to chyba nie jest dobrze?? I czy to normalne że się rzuca na człowieka, gryzie strasznie mocno, i nie chce przestać, nic nie pomaga, odsunięcie go, upomnienie. Może ignorować?? Wiadomo że to zabawa, ale - on się przy tym robi złośliwy. Powiedz mi tylko czy to normalne, miałam już kontakt w wieloma kociakami, starszymi kotami, ale nie zaobserwowałam jeszcze takiej zawziętości, boję sie po prostu o niego, powiedz mi tylko:

Rozpieszczać dalej, czy z dużym umiarem??

Wydaje mi się że to są zwyczajne zabawy małego kota i że on z tego wyrośnie. Jednak mimo wszystko boję się o to, żeby w przyszłości nie był agresywny. Dlatego też chciałabym się zapytać co robić w sytuacji kiedy zabawa staje się zbyt dokuczliwa dla człowieka??

Bardzo dziękuję za wcześniejsze odpowiedzi, może po prostu jestem przewrażliwiona, ale chcę żeby Mruczek wyrósł na wspaniałego kota.

Natalia.K.

 
Posty: 351
Od: Czw lip 05, 2007 13:56
Lokalizacja: Z-ce

Post » Pt lip 13, 2007 20:47

To nie jest złośliwość - po prostu robi się trochę za bardzo rozhulany - małe koty tak się bawią z rówieśnikami, gryzą, drapią i kopią. Jeszcze do niego nie dotarło, że człowiek nie ma futra, tylko dosyć cienką skórę. Kiedy zaczyna za bardzo szaleć i drapać, po prostu wyczep z siebie pazurki, przerwij zabawę i odejdź. Musi się nauczyć, że zbyt pazurzaste zabawy równają się zero zabawy. Możesz mu odgłosami dać poznać, że ci się to nie podoba - powiedzieć coś zmienionym, trochę ostrzejszym tonem (ton się liczy), nawet jakby nie przestawał nasyczeć po kociemu. Po trochu zrozumie.

Rozpieszczać, pewnie że rozpieszczać - koty od tego są :lol: Ale w końcu człowiek jest sprytniejszy od kota (a przynajmniej tak mu się wydaje :wink: )
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, jowitha, magnificent tree i 635 gości