Strona 1 z 5
potrzebni chętni do łapanki-Warszawa-Powązki-CZWARTEK???

Napisane:
Sob sie 19, 2006 19:51
przez jopop
Kolejna wiadomość o kotkach do kastracji: Cmentarz Powązkowski. Miejsce kotom NIEPRZYJAZNE. Pani Ewa, która niegdyś dokarmiała tam koty (i wykastrował wszystko, co dała radę) została poproszona o kilkudniowe zastępstwo. Przynajmniej 2 kotki sa ciężarne, biegają też już kilkumiesięczne młode.
MAMY je gdzie i za co ciachnąć, trzeba je "tylko" złapać, zawieźć do lecznicy i po tygodniu odwieźć na miejsce. Dysponuję sobą, jedną łapką (niekiedy nawet trzema) i jakimiś transporterami. No i kluczami do lecznicy, więc można je łapać w dowolnym czasie, byleby cmentarz był otwarty. Auta brak.
Ktoś może pomóc?

Napisane:
Nie sie 20, 2006 14:03
przez Beata
moge tylko podniesc
koncza sie "wakacje" i znowu mam zawalone popoludnia do poznego wieczora


Napisane:
Pon sie 21, 2006 10:44
przez seniorita
Masz PW.

Napisane:
Pon sie 21, 2006 11:51
przez jopop
ekipa sie zwolna zbiera, ale nadal jest nas mało - przyda sie nawet ktoś do postania i popilnowania klatki zza rogu... do tego nie potrzeba ani specjalnych umiejętności ani ekwipunku... pls!!!

Napisane:
Pon sie 21, 2006 15:52
przez beatryczka
dajcie znać kiedy? jest termin? weekend albo po 19 od jutra, dam rade i moge pomóc. Samochód nie wiem czy dorwe, ale moze TZ da sie namówić.

Napisane:
Pon sie 21, 2006 20:06
przez jopop
Umawiamy się wstępnie albo na piatek o 17-ej albo na sobotę o 7 rano. Decyzja należy do gaguci, bo chyba tylko ona jest w stanie przywieźć na miejsce akcji również klatki i panią Ewę... dam znać jak tylko będę pewna o której.
jeśli to będzie piątek - potrwa do 20-ej zapewne, więc jeśli ktoś może później dopeiro - to tez się może przydać:)

Napisane:
Pon sie 21, 2006 22:15
przez Lucynka
W piątek wyjezdżam niestety.
Gdyby od poniedziałku pomoc była jeszcze potrzebna to jestem gotowa.
Nie mam co prawda samochodu ani doświadczenia w łapaniu kotów, ale mam wolny czas i chęci.

Napisane:
Wto sie 22, 2006 18:45
przez jopop
umawiamy się na sobotę najbliższą, godzina 7 rano, przy głównej bramie, tzn, koło Kościoła. Staramy się za bardzo nie rzucać w oczy, choć nie bardoz sobie wyobrażam jak mamy się nie rzucać w oczy wnoszc na teren 3 klatki i kilka transporterów... Niestety spodziewamy sie pysków i kłótni z włodarzem tego terenu...

Napisane:
Śro sie 23, 2006 7:05
przez Henia
A może łatwiej będzie wejść przez czwartą bramę ,tam jakoś mniej ludzi widzi i dalej od "WLaściciela cmentarza"bo dużo słyszałam na jego temat

Napisane:
Śro sie 23, 2006 7:29
przez jopop
Chodzi też o to, by za daleko z tym całym sprzętem nie ganiać, podobno najbliżej jest od głównej... i tak nie wierzę, by udało sie uniknąć konfrontacji... Nastawiam się przynajmniej na kłótnię, wcale sie też nie zdziwię jeśli zostanie w końcu wezwana policja...
Pogadam jeszcze z panią Ewą, dlatego proszę, by wszytskie osoby, które wybierają sie na akcję zdeklarowały się tu lub na PW i podały swoje telefony!!! ja oczywiście podam Wam na PW mój.

Napisane:
Śro sie 23, 2006 16:35
przez jopop
hopsa!

Napisane:
Czw sie 24, 2006 10:29
przez jopop
to juz pojutrze!!! na razie NIKT sie nie zglosil na 100%!!!!

Napisane:
Pt sie 25, 2006 8:23
przez jopop
HEJ!!!!! TO JUŻ JUTRO!!!!
7 rano, przy głównej bramie obok Kościoła.
ZAPRASZAMY!!!!

Napisane:
Pt sie 25, 2006 8:53
przez Regata
Nie wiem, czy głupot nie gadam, ale...
czy ten "włodarz terenu" "tronkowy" nieco?
jeśli tak, to może by mu parę piw albo pół litra sprezentować, żeby dał spokój?

Napisane:
Pt sie 25, 2006 9:13
przez jopop
hmmm. nie wiem, czy jest trunkowy, nie będę księdza spijać:)
generalnie próbujemy załatwiać wszystko oficjalnie - z powiadomieniem PRZED akcją policji, straży miejskiej.
o samym księdzu mogę dużo poopowiadać, ale pisać na forum nie mogę... nie jest to przyjaciel kotów, DELIKATNIE mówiąc...