Miau.PL

Witam po przerwie... pozdrawiamy z Cardiff

Zycie nas zmusilo do emigracji i wcale nie zalujemy, poki co, w kazdym razie. Poczatki byly ciezkie, bo bylismy tu sami, bez kociastych, ale wytrzymalismy tylko miesiac i po nie pojechalismy. Na granicy oczywiscie przezylismy maly wstrzas, kiedy sie okazalo, ze wylecialy mi z glowy szczepienie na kleszcze i odrobaczenie. Na szczescie skonczylo sie jedynie wizyta u francuskiego veta i spedzeniem nocy w hoteliku. Powrot do Polski bylby troszku bolesny

Koty sie juz zaaklimatyzowaly. Ganiaja sie jak goopie, bo w koncu maja gdzie

Przesylam zdjatka, tak dla przypomnienia (a co by nie bylo zapytan o ciaze Lestatowa, przesylam zdjecie w pozycji wyprostowanej )

a jak tam rodzinka Lestata, bo sie dopytuje?

Kope lat Aggatt!!

Hej zuza! Widze, ze juz potrojne szczescie masz w domu Super!

Aggatt pisze:Hej zuza! Widze, ze juz potrojne szczescie masz w domu Super!

Potrojne
Jak otworzysz nasz strone www to moze poogladac foteczki koteckow i nie tylko
(galeria jest duza, ostrzegam)
Ciesze sie, ze jestes zadowolona.

zuza pisze:[Jak otworzysz nasz strone www to moze poogladac foteczki koteckow i nie tylko
(galeria jest duza, ostrzegam)

Super zdjecia! Milo zobaczyc znajome twarze

I jak podobal sie Wam Londyn?

Miło Cie widzieć Aggatt mizianki dla futerek, niech Wam się dobrze wiedzie.

Fraszka pisze:Miło Cie widzieć Aggatt mizianki dla futerek, niech Wam się dobrze wiedzie.

Czesc Fraszka Widze, ze u Ciebie tez sie stadko powiekszylo czyzby tylko u mnie pozostal ten sam sklad koci?

Rozwijamy się, jak widzisz Musisz nadrobic zaległości.
Jak się kotom żyje w Cardiff? Mam na mysli wolnozyjace, czy w ogóle są tam takie? Jaki tam jest stosunek ludzi do kotów?

za duzo to tutaj bezdomnych kotow nie widzialam, szczerze mowiac. Ale ogolnie to chyba stosunek Walijczykow do kociastych jest jak najbardziej pozytywny. Jak szukalismy mieszkania, to balismy sie, ze beda robic problemy, ale zadnych nie bylo. Mysle, ze bylyby, gdybysmy mieli psa. Na koty wszyscy reagowali bardzo pozytywnie.

Mieszkamy w bardzo spokojnej okolicy, pod nami sasiedzi maja pieknego burego, ogromnego kocurka. A w domku obok mieszkaja chyba z 4 kociaste, ktore bardzo czesto wyleguja sie w ogrodku z brzuchem do gory

Chcialam zauwazyc ze Luna to blizniaczka mojego Stefana tak przynajmniej wyglada. Stefan tez wlasnie sie przygotowuje to wyjazdy zagranice podrawiamy

ja tam nie wiem, ale u Lestata taki 5 miesiac widac
milo Cie czytac Aggatt

kinus pisze:ja tam nie wiem, ale u Lestata taki 5 miesiac widac

wiedzialam... wiedzialam

kinus - u Ciebie tez juz czworka????? No pieknie co post to szok pozytywny ofkors

ani_stefanowa pisze:Chcialam zauwazyc ze Luna to blizniaczka mojego Stefana tak przynajmniej wyglada. Stefan tez wlasnie sie przygotowuje to wyjazdy zagranice podrawiamy

Luna pozdrawia brata Stefana

A w jaki sposob kociaki dotra do Ciebie? Bo do Dublina to daleka droga...

Aggatt pisze:

zuza pisze:[Jak otworzysz nasz strone www to moze poogladac foteczki koteckow i nie tylko
(galeria jest duza, ostrzegam)

Super zdjecia! Milo zobaczyc znajome twarze

I jak podobal sie Wam Londyn?

Moj maz tam mieszka
Bardzo mi sie podoba, moze za bardzo

zuza pisze:

Aggatt pisze:

zuza pisze:[Jak otworzysz nasz strone www to moze poogladac foteczki koteckow i nie tylko
(galeria jest duza, ostrzegam)

Super zdjecia! Milo zobaczyc znajome twarze

I jak podobal sie Wam Londyn?

Moj maz tam mieszka
Bardzo mi sie podoba, moze za bardzo

no to w takim razie pewnie czesto tam zagladasz (a nie myslicie o tym, zeby sie tam na stale przeniesc?)

Przy nastepnej okazji zapraszamy do Cardiff