Ciaza i porod

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 13, 2002 21:51

Do Danki
Z pępowiną nie mam problemu, bo moja kotka nie robi nic, wiec sama czyszczę kociaka i przecinam pepowinę. Trzeba uważac, zeby pepowina się nie przerwała, gdy lożysko jest jeszcze nie wydalone, wtedy moze oderwac się zbyt blisko brzuszka.
Zachłyst łatwo poznac, bo charczy przy oddechu i oddycha gwaltownie brzuszkiem. Zaraz po porodzie trzeba kociaka w dloniach trzymac głową w dól i dosc mocno kołysac, mozna tez zakraplaczem odessac wody z pyszczka i noska. Pomaga tez grzanie na poduszce elektrycznej (na 1) owinietej materialem.
W ciezszych przypadkach moglby pomoc tylko namiot tlenowy, tak powiedziala moja wet. mam do Niej zaufanie.

Eva

 
Posty: 2399
Od: Wto lut 05, 2002 17:24

Post » Sob kwi 13, 2002 21:55

Rany boskie, jak o tym czytam to mi skóra cierpnie.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35110
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob kwi 13, 2002 21:59

Dziekuje wszystkim za wspólczucie, naprawde bylo bardzo przykro, moja corka plakala, ja mialam w gardle kluche.
Szybkie przyjscie mojej wet. podtrzymalo mnie na duchu, mam szczescie, mieszka na sasiedniej ulicy. Jej obecnosc i życzliwosc uspokoiły mnie.
Trzeba miec jakies "kolo ratunkowe".

Eva

 
Posty: 2399
Od: Wto lut 05, 2002 17:24

Post » Sob kwi 13, 2002 22:01

:D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35110
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie kwi 14, 2002 1:09

Myslałam o tym, co Gina napisała o wielkich hodowlach kilku ras akuratnie psów.
To przypomina hodowle np. zwierząt futerkowych.
W małych, domowych hodowlach najczęściej ma sie bardzo emocjonalny stosunek do swoich zwierzaków.
Kocięta, a pewnie szczeniaki też, bierze się do ręki od pierwszych chwil życia, obserwuje i poznaje ich charaktery. Później można zainteresowanym osobom powiedziec, ten jest pieszczoch, ten jest najsilniejszy i rządzi a tamten to maminsynek. Słuchają często zdziwieni, skąd się to wie. Zwierzęta z domowych hodowli są lepiej socjalizowane i coraz wiecej ludzi o tym wie.
Ambicje ma kazdy, ale to sa nasze ambicje, nie zwierząt. Mnie też troche serce boli, gdy wiem, że sliczny kociaczek, "materiał" na tytuły, bedzie domowym kotkiem, ale jemu przecież będzie z tym dobrze. Najważniejsze, że będzie kochany i pielęnowany jak trzeba.
A wymiany starych zwierząt na nowe jakoś sobie nie wyobrażam. Moja Murdzia sprawia mi tyle radości od początku, wystawy i jej dzieci, a także na codzień, to moja ukochana żywa maskotka, przynosi mi szczęście.
Rudego może bym kiedys oddała, ale tylko mojemu synowi, bo oni strasznie się kochają. :wink:

Eva

 
Posty: 2399
Od: Wto lut 05, 2002 17:24

Post » Nie kwi 14, 2002 1:15

Hodowle - ciągi produkcyjne - to cos czego nie zaakceptuje :evil:
Koty to stworzenia wyjątkowe - mądre, czułe, wrażliwe i delikatne. Powinny mieć bliski emocjonalny kontakt z opiekunem.
No i nie oddałabym kotki, która już nie rodzi. Sorki, ale plany hodowlane by mnie do tego nie zmusiły, najwyżej zmieniłabym plany.

Falka

 
Posty: 32591
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie kwi 14, 2002 10:40

heh......Ginka zostanie.....buuuu...co ja teraz zrobie za 10 dni poród......oczywi¶cie czekam na piêkn± koteczkê aby sobie zostawiæ .......a pó¿niej idziemy w kolorpointy.....

Gina

 
Posty: 400
Od: Wto lut 05, 2002 12:30
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie kwi 14, 2002 10:45

Jak się przygotowujesz do porodu Giny? Jakieś specjalne przygotowania czy nic specjalnego? Można już wyczuć jak się kociaki w brzuchu ruszają?

Falka

 
Posty: 32591
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie kwi 14, 2002 10:50

mmmmmmmmmmmmmm. maleństwa, sama słodycz, mmmmmmmmm
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35110
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie kwi 14, 2002 10:51

10 dni to sporo czasu.
Chyba nie będziesz przy porodzie sama?
Ja najczęsciej kogos mialam, albo to byla wlascicielka kocura (kiedy nie mialam swojego), albo bliska koleżanka no a ostatecznie vet.
Obecnosc kogos rozsądnego i opanowanego działa jak balsam.

Eva

 
Posty: 2399
Od: Wto lut 05, 2002 17:24

Post » Nie kwi 14, 2002 14:47

Evo ja zawsze dzia³am w pojedynke......nie z mojej winy....ale jak bêdzie siê co¶ dzia³o to mam dzwoniæ do w³a¶cicielki kocura ona mi pomo¿e no i do weta......Falko nie mam nawet zamiaru wyczuwaæ nie umiem a moge zrobiæ tylko krzywde.....do przygotowañ to ju¿ wszystko jest poduszka elektryczne, grucha, legowisko, no¿yczki, prze¶cierad³a, rêczniki,wage , nie mam wazeliny, mleka i butelek......ale jak rozmawia³am z hodowc± to jak by co¶ to do mnie przyjedzie i mi wszystko da....hmmm prosi³a ¿eby nie kupowaæ ale ja sama nie wiem a zamiast wazeliny chyba mo¿e byæ olej parafinowy?

Gina

 
Posty: 400
Od: Wto lut 05, 2002 12:30
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie kwi 14, 2002 15:32

No to już prawie wszystko gotowe :D
A żeby wyczuć to chyba wystaczy dłoń do brzuszka przyłożyć i poczekać chwilę. Nie miałam nigdy okazji, żeby cos takiego zrobić więc pewności nie mam. Jak to jest kocie mamy?

Falka

 
Posty: 32591
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie kwi 14, 2002 15:42

nie faleczko widzia³am jak wet za pierwszym razem chcia³ wyczuæ p³ody okre¶li³abym to jako mocne naciskanie palcami.

Gina

 
Posty: 400
Od: Wto lut 05, 2002 12:30
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie kwi 14, 2002 15:45

Może jak już kociaki są większe to wystarczy dotknąć. Damork pisał, że tak wyczuł maluchy.

Falka

 
Posty: 32591
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie kwi 14, 2002 15:58

dzieci s±.....ale nie wiem ile i wcale niechce naciskaæ ¿eby sprawdziæ................

Gina

 
Posty: 400
Od: Wto lut 05, 2002 12:30
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 229 gości