Wieść takie pół na pół, troszkę więcej chyba tych złych jednak.
Najgorsza to ta, że wczoraj, w ciągu chyba dwóch, może trzech godzi zeszło kolejne kocię
To już drugie z trzech kociąt z miotu mamy z aresztu śledczego zajmującego boks 1P. Zostało jedno małe, czarne kociątko. Parwo podawałam w środę, dzisiejszych wieści jeszcze nie mam.
Mała Ptysia wczoraj też poczuła się gorzej, jak na arzie ma tylko objawy paskudnego KK, mimo kuracji Ceporexem, środkiem przeciwzapalnym oraz koktajlem iinych potrzebnych rzeczy, wczoraj bardzo zaniemogła
. Wczoraj też skończyły się znowu kocie puchy.
Dzięki Domino76, oraz jeszcze jako-takim zapasom finansowym, udało nam się wczoraj zakupić 20 puszek dobrego jedzonka, oraz zabrać małą Ptysię do weta. Dostała znowu szpryckę, taką co to mają trzymać do poniedziałku na łapkach. Póki nie ma objawów P. jest dobrze.
Reszta kociaków ma się dobrze. Bonny otwrzył oczka. Są oba! Jeszcze troszkę zamglone ale są! Wet przygotował mi środek zapalny i wzmacniający dla tych którzy jeszcze niedomagają, oraz dla tego biedaczka ostatniego z 1P. O niego wciąż walczymy.
Ptysia rzuciła się na puszkę z jedzeniem, to dobrze
Bajaderka też już je za dwie, można było wyciągnąć wenflon z łapki i zapomnieć o kroplówkach
No, to na teraz tyle, postaram się w miarę możliwość pisać dalej co się u nas dzieje.
Domino - dzięki! Bez Ciebie przez ostatnie dni nic bym nie wskórała, i bez mojego TŻeta oczywiscie też
!