Strona 1 z 2

podnoszenie odpornosci komorkowej przy FIP (Scanomune i FIP)

PostNapisane: Pon sie 07, 2006 12:13
przez Jakub
Witam Was,

jako, ze od pewnego czasu walczymy z FIP-em (chociaz coraz mniej jestem przekonany, ze jest to faktycznie FIP) mialbym takie pytanie:

jak to jest z podnoszeniem odpornosci komorkowej przy chorobach (lub podejrzeniacho nie) autoimmunoagresyjnych jak FIP czy FIV? Czy nalezy stymulowac te odpornosc (np. za pomoca preparatu Scanomune, ktory intensywnie aktywuje makrofagi) czy moze lepiej tego nie robic?

Pytam dlatego, ze w niektorych publikacjach internetowach mowa jest o tym, ze przy chorobach autoimmunoagresyjnych zaleca sie nie pobudzanie ukladu odpornosciowego a raczej zachowanie go w rownowadze lub nawet lekkie obnizenie. Niektore zrodla twierdza nawet, ze podawanie srodkow aktywujacych uklad immunologiczny w przypadku FIP-a przyspieszaja nawet rozwoj choroby prowadzac do szybszej smierci kota i ze wielu vetow nie zdaje sobie z tego sprawy.

Nie jestem jednak fachowcem i chcialbym dlatego poruszyc to zagadanienie na forum, gdyz nie chcialbym (nawet w dobrej wierze) zaszkodzic kotu a wrecz przeciwnie..

serdecznie pozdrawiam
Kuba

PostNapisane: Pon sie 07, 2006 14:21
przez pixie65
Jakub
pisałam już kiedyś w Twoim poprzednim wątku na ten temat. Ja nie mam doświadczenia "osobistego", to była informacja z książki niemieckiej lekarki. Nie mam jej teraz pod ręką (książki...nie lekarki) i nie zacytuję dosłownie, ale tam właśnie napisane było, że w przypadku FIP-a sam wirus nie jest groźny, dopiero jego połączenie wirus-przeciwciało, stąd w trakcie leczenia odpornści nie podnosi się, a wręcz przeciwnie. Podobnie specyfika tej (nie do końca skutecznej) szczepionki na FIP-a podawanej miejscowo, na błonę śluzową nosa, mającej ZAPOBIEGAĆ wniknięciu wirusa do organizmu i jego łączeniu się z przeciwciałami. To tak na szybko. Wieczorem sięgnę do książki i podam cytat oraz autorkę.
Pozdrawiam!

PostNapisane: Pon sie 07, 2006 15:47
przez Jakub
Pixie: dziekuje za odpowiedz i czekam na material zrodlowy.. spojrze raz jeszcze na poprzedni watek..

pozdrawiam
Kuba

PostNapisane: Pon sie 07, 2006 17:16
przez Kazia
Sa dwa rodzaje odpornosci, komorkowa i humoralna.
Komorkowa to makrofagi.
Wirus FIP ma ten chorobotworczo zmutowany ma dodatkowa wypustke pozwalajaca mu na polaczenie sie z makrofagiem i to polaczenie wlasnie wywoluje chorobe...FIP.
Czyli im mniej makrofagow tym mniej wirusow powodujacych chorobe...
To tak z pamieci.

Odpornosc humoralna natomiast jest w stanie zwalczyc chorobe i to sie zdarza najczesciej...jesli odpornosc humoralna nie jest w stanie zwalczyc choroby, ale jest jednak dostatecznie silna, mamy doczynienia z FIP suchym...przy slabej odpornosci humoralnej kot choruje na mokry FIP czyli wysiekowy.

Natomiast jak podniesc odpornosc humoralna to ja nie wiem...w ogole nie za bardzo wiem, na czym ona polega...

PostNapisane: Pon sie 07, 2006 21:05
przez pixie65
No właśnie, a Scanomune wzmaga produkcję makrofagów...To akurat wiem, bo stosowałam.
Jakub, "książeczka" nosi tytuł "Co dolega mojemu koty" i NA PEWNO nie jest wyrocznią ani skarbnicą głebokiej wiedzy, wszak to książka popularna (autorka dr Doris Quinten-Graef). Tym niemniej tam właśnie zostało napisane: "Wiadomo, że wirus wywołującą tę groźną dla życia chorobę należy do grupy koronawirusów. Jednak choroba nie jest wywoływana wyłącznie przez samego wirusa, lecz rozwija się dopiero po połaczeniu tego zarazka ze swoistymi komórkami obronnymi organizmu" i dalej "Przeciwciała skierowane przeciw tej chorobie, wprawdzie przyczepiają się do wnikających do organizmu wirusów, nie potrafią ich unieszkodliwić. Jest akurat odwrotnie, gdyż choroba rozwija się nie pod wpływem samych wirusów, lecz pod wpływem cząsteczek składających się z wirusa i przyczepionego do niego przeciwciała. Jest więc jasne, że szczepienie kota przeciw FIP, wywołujące wytwarzanie się przeciwciał, jest bardzo problematyczne."

Autorka pisze też o "mianie przeciwciał" (1:400 i więcej - można mieć nadzieję, że nie jest to zakażenie wirusem FIP, lecz istniejące lub przebyte zapalenie jelit wywołane koronawirusem) i sugeruje, że analiza krwi nie jest niezawodną metodą diagnostyczną, może stanowić jedynie podstawę do dalszych badań nad ustaleniem diagnozy.

Tak sobie myślę, że to co zacytowałam pewnie już wiesz :oops: i powtarzam tylko oczywistości, ale myślę sobie, że czasem jest tak, że można coś przeoczyć. Poza tym ja mam, być może bezpodstawną, ale ciągłą nadzieję, że stanie się jakiś cud...

Może uda Ci się dotrzeć do innych publikacji tej autorki, bardziej "naukowych"

Pozdrawiam serecznie i
:ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon sie 07, 2006 21:19
przez Beata
ja czytalam na ten temat w momencie douczania sie na temat FIPa - postaram sie zacytowac zrodla, glownie amerykanskie, jak je znajde...

PostNapisane: Wto sie 08, 2006 11:50
przez Jakub
dziekuje za Wasze dotychczasowe odpowiedzi!

Wyglada na to, ze nalezy sie wstrzymac jednak ze stymulatorami typu Scanomune przy podejrzeniu o FIP.

Pomimo, ze samopoczucie Maxia jest znakomite (przytyl chlopaczysko w ciagu ostatnich 3 tygodni prawie 0,4 kg i nabral znowu miesni) ale poziom przeciwcial w ostatniej probie krwi jest w dalszym ciagu b. wysoki (>1.800) tak wiec nie bede eksperymentowal z jego zdrowiem..

serdecznie pozdrawiam
Kuba

PostNapisane: Wto sie 08, 2006 12:40
przez pixie65
pixie65 pisze:
Autorka pisze też o "mianie przeciwciał" (1:400 i więcej - można mieć nadzieję, że nie jest to zakażenie wirusem FIP, lecz istniejące lub przebyte zapalenie jelit wywołane koronawirusem) i sugeruje, że analiza krwi nie jest niezawodną metodą diagnostyczną, może stanowić jedynie podstawę do dalszych badań nad ustaleniem diagnozy.



Jakub, czy to o czym Ty piszesz (miano przeciwciał) 1.800 i to, co wyczytałam i napisałam powyżej to jest to samo..?

PostNapisane: Wto sie 08, 2006 12:49
przez Jakub
tak, to samo

niestety (albo na szczescie w moim przypadku) wynik taki nie jest jednoznaczny z FIP. Wskazuje tylko na istnienie przeciwcial koronovirusa, ale nie wiadomo czy tego zmutowanego (FIP) czy nie.

Jest to jeden z indykatorow FIP-a, w momencie gdy przekracza wartosc 1.100 (tutaj tak komentowane sa wyniki laboratoryjne)

PostNapisane: Wto sie 08, 2006 13:23
przez Chilli
Kazia pisze:Sa dwa rodzaje odpornosci, komorkowa i humoralna.
Komorkowa to makrofagi.
Wirus FIP ma ten chorobotworczo zmutowany ma dodatkowa wypustke pozwalajaca mu na polaczenie sie z makrofagiem i to polaczenie wlasnie wywoluje chorobe...FIP.
Czyli im mniej makrofagow tym mniej wirusow powodujacych chorobe...
To tak z pamieci.

Odpornosc humoralna natomiast jest w stanie zwalczyc chorobe i to sie zdarza najczesciej...jesli odpornosc humoralna nie jest w stanie zwalczyc choroby, ale jest jednak dostatecznie silna, mamy doczynienia z FIP suchym...przy slabej odpornosci humoralnej kot choruje na mokry FIP czyli wysiekowy.

Natomiast jak podniesc odpornosc humoralna to ja nie wiem...w ogole nie za bardzo wiem, na czym ona polega...

Chwila - odpornosc komorkowa to nie tylko makrofagi - to rowniez limfocyty i inne komorki ukladu immunologicznego. Humoralna to przeciwciala i one w walce z wirusem nie robia prawie nic.
Nie mam co prawda pojecia o mechanizmie dzialania wirusa wywolujacego FIP, ale generalnie podnoszenie odpornosci komorkowej powinno ulatwiac zwalczenie wirusow...
A dlaczego Jakub nazwales FIP choroba autoimmunologiczna to juz naprawde nie wiem :? Albo cos w FIP przeoczylam - mozesz mi wytlumaczyc?

Co do mojego doswiadczenia z interferonem i FIP - nie dziala. Po prostu, jakby to powiedzial moj tata - 'pic na wode, fotomontaz'.

PostNapisane: Wto sie 08, 2006 13:51
przez Jakub
A dlaczego Jakub nazwales FIP choroba autoimmunologiczna to juz naprawde nie wiem Albo cos w FIP przeoczylam - mozesz mi wytlumaczyc?


@Chilli: nazwalem autoimmunoagresyjna - gdyz tak o niej wyczytalem. Wiem tylko to co znajde w necie - nie jestem niestety w stanie informacji zweryfikowac. Ten tekst znalazlem na jednym z niem. forum, gdzie wypowiadal sie jakis vet - na szescie Tobie nie musze tekstu tlumaczyc :-)

Nosoden-Impfungen sind nicht vergleichbar mit herkömmlichen Impfungen - sie bieten auf keinen Fall die gleiche Sicherheit und können bestenfalls als "Virengewöhnung" (eine bessere Bezeichnung fällt mir im Augenblick nicht ein) eingesetzt werden. Wobei ich hier - wie auch z. B. bei allen Autoimmunerkrankungen eher skeptisch wäre, ob nicht evtl. durch den Kontakt mit ähnlichen Viren das ganze erst richtig angeschoben werden würde, weil das Immunsystem auf Hochtouren läuft und das bei einigen Virenstämmen genau das Gegenteil bewirken kann. Bei vielen Autoimmunerkrankungen (FIP; FIV, Leukose) ist man daher inzwischen zu dem Ergebnis gekommen, dass es besser ist, das Immunsystem bestenfalls im Gleichgewicht zu halten bzw. sogar eher "runterzufahren" als es zu aktivieren. Leider sind viele TÄ darüber nicht oder nicht ausreichend informiert und geben trotzdem in diesen Fällen immunstärkende Medikamente. Bei FIP ist inzwischen bewiesen, dass das eine Katze mit Sicherheit und deutlich schneller umbringt (sorry, traurig, aber leider wahr).


Ta strona tez jest calkiem niezla:

http://www.tierklinik.de/medizin.php?content=00171

co do interferonu: bylbym ostrozny z negowaniem jego dzialania. To ze w przypadku Ediego nie poskutkowal to niestety niezaprzeczalny i bardzo smutny fakt. Ale na stronie Dr. Addie mowa jest wyraznie o 1/4 przypadkow (z tego co pamietam), gdzie interferon nie skutkuje zupelnie. Nie jest to niestety srodek, ktorym mozna 100% skutecznie leczyc FIP - ale niestety jak na razie jedyna realna alternatywa.. innej nie znam..

pozdrawiam
Kuba

PostNapisane: Wto sie 08, 2006 14:46
przez Chilli
Jakub pisze: Bei vielen Autoimmunerkrankungen (FIP; FIV, Leukose) ist man daher inzwischen zu dem Ergebnis gekommen, dass es besser ist, das Immunsystem bestenfalls im Gleichgewicht zu halten bzw. sogar eher "runterzufahren" als es zu aktivieren. Leider sind viele TÄ darüber nicht oder nicht ausreichend informiert und geben trotzdem in diesen Fällen immunstärkende Medikamente. Bei FIP ist inzwischen bewiesen, dass das eine Katze mit Sicherheit und deutlich schneller umbringt (sorry, traurig, aber leider wahr).
co do interferonu: bylbym ostrozny z negowaniem jego dzialania. To ze w przypadku Ediego nie poskutkowal to niestety niezaprzeczalny i bardzo smutny fakt. Ale na stronie Dr. Addie mowa jest wyraznie o 1/4 przypadkow (z tego co pamietam), gdzie interferon nie skutkuje zupelnie. Nie jest to niestety srodek, ktorym mozna 100% skutecznie leczyc FIP - ale niestety jak na razie jedyna realna alternatywa.. innej nie znam..

pozdrawiam
Kuba


Kuba - ale przeciez ten cytowany przez Ciebie artykul temu zaprzecza - interferon to jeden z najsilniejszych aktywatorow odpowiedzi komorkowej. Uzywa sie go tez w przypadku nowotworow.

PostNapisane: Wto sie 08, 2006 14:58
przez Jakub
nie twierdze ze nie jest tak jak piszesz (brak mi odpowiedniego know-how aby to zanegowac) ale byc moze mechanizm dzialania cytokinow jest inny? naprawde nie wiem..

PostNapisane: Wto sie 08, 2006 22:02
przez Jakub
@Chilli: trafilem wlasnie na ciekawa strone odnosnie FIP-a. Wyjasniony jest mechanizm powstawania choroby i kwestia zachowania rownowagi immunologicznej. Nie znalazlem jednak odpowiedzi na pytanie dlaczego akturat interferon jest alternatywa. Autorka strony jest jednak bardzo sceptycznie nastawiona do jego skutecznosci:

http://www.catgirly.de/Krankheiten/FIP/index.htm

pozdrawiam
Kuba

PostNapisane: Śro sie 09, 2006 13:10
przez Chilli
Jakub pisze:nie twierdze ze nie jest tak jak piszesz (brak mi odpowiedniego know-how aby to zanegowac) ale byc moze mechanizm dzialania cytokinow jest inny? naprawde nie wiem..

No wiec scanomune wzmaga produkcje cytokin przez makrofagi i inne komorki ukladu odpornosciowego. Cytokiny to chemiczne przekazniki, ktore umozliwiaja komunikacje komorkom. Interferon to tez cytokina.
Kazda cytokina ma troche inne spektrum dzialania, ale generalnie wiekszosc wzmaga rekacje zapalne (chyba tak to bedzie po polsku...).
Jesli Scanomune wspomaga produkcje cytokin to na mur interferony rowniez beda produkowane (bo jest ich kilka). Moze tylko w mniejszej ilosci, niz bezposrednio wstrzykniety