Miau.PL

Zuzia jest kotkiem domowym, od maluszka. Jej panstwo wzieli ja gdy miala 4 tyg, z rynku, taka sliczna.
Zuzia urosla. Jest piekna, mruczaca, towarzyska. Ulegla.
Dorstala rujki, panstwo nie chca kota sterylizowac. Nienaturalne. Zastrzyki tez. Ale spiewajacy kot przeszkadza panu domu coraz bardziej.
Kicia jest grzeczna, nie brudzi, kuwetkuje. Ale spiewa. Czesciej i czesciej, glosniej i glosniej.
Pan domu ma dosc, w koncu mezczyzna musi miec spokoj.
Kaze odwiezc kota do schroniska
Pani odmawia, placze.
Pan daje kotu dwa tygodnie na znaezienie domu.
Dom sie nie znajduje.
Pan wyrzuca kota przez okno.
Pani chwyta za telefon.


Mam nowego kotka.

To straszne. Następna przez okno wyleci pani.

Zupełnie nie rozumiem widać za głupia jestem.Z kąd się tacy ludzie lęgną.Kocia jest śliczna .

Kocurro pisze:To straszne. Następna przez okno wyleci pani.

no właśnie


Zuzia jest piękna, a bezmiar ludzkiej głupoty coraz bardziej przerażający

śliczna zuzanka

a ten pan.... niech go niedyś też ktoś przez okno wyrzuci...

Brak słów...

Ale to podpada pod paragraf przecież...

jak się czuje?

Co u Zuzinki?

co za ludzie! A młodej nic się nie stało?

Gdyby to było u mnie, po czymś takim, facet miałby natychmiast swoje rzeczy za drzwiami. Ciężki egoista i potwór!!!