Strona 1 z 1
Buka, Tedzik - wątek moich kotów - nowe foty

Napisane:
Śro lip 26, 2006 13:00
przez Ghost Dog
Witam
Czytam forum od jakiegoś czasu, a nie miałem jeszcze okazji się przywitać.
Mam na Imię Mateusz i mam kota od mniej więcej kwietnia.
Przez pół roku marudziłem mojej TŻ o kota i się udało. Wsiadłem w samochód, pojechałem do schroniska z zamiarem wzięcia rudej, bądź pręgowanej kotki. Oczywiście nie udało się, na ramię mi wlazła czarno-biała roczna kicia i nie mogłem jej już zdjąć. Kicia pojechała do domku i jest znami do dziś. To była historia, a teraz problemy, może wy - specjaliści coś poradzicie.
Kotka przez tydzień po przyjeździe do domu była kolanowcem, ale odkąd nabrała pewności siebie, na kolana nawet nie spojrzy, rano i po powrocie z pracy przyjdzie się przez 2 sekundy poocierać, a poza tym atakuje. Nie drapie wcale, za to gryzie, rzuca się z zębami na nogi i ręce. Wymęczanie jej zabawą nie pomaga, ona padnie ze zmęczenia a po godzinie znowu do ataku. Może da się ją w jakiś sposób ujażmić?? Proszę o sugestje.
Problem 2:
Od początku kożystała z kuwety, natomiast ostatnio zdaża jej się siknąć, to na kocyk, to na łóżko, oczywiście pod naszą nieobecność, najczęściej w te same miejsca.
Jak ktoś ma jakieś pomysły to pisać.
Pozdrawiam serdecznie[url][/url]

Napisane:
Śro lip 26, 2006 13:05
przez Wawe
Pierwsze standartowe pytanie: czy kotka jest wysterylizowana?
Potem pogadamy dalej.


Napisane:
Śro lip 26, 2006 13:07
przez Wawe
Przepraszam, pierwsze powinno być : witaj na forum.


Napisane:
Śro lip 26, 2006 13:08
przez Uschi
U weta byliście? Badania siusiu zrobione? Takie zachowania to czasami objawy choroby.

Napisane:
Śro lip 26, 2006 13:12
przez dzioby125
Witaj na forum i gratuluję zakocenia sliczną króweczką.
Roczny kot to młodziak i bawi się z Wami w ten sam sposób jak z innymi kotami. Miałam to samo gdy Punto był jedynakiem, a odkąd się koty bawią się razem, a do nas przychodzą tylko na mizianki.

Napisane:
Śro lip 26, 2006 13:26
przez B-dur
Witaj
Moja Fortuna rzuca się na łydki, kiedy chce żebym z nią pobiegała po mieszkaniu. Zaprasza mnie w ten sposób do zabawy. Dokladnie tak samo, jak skacze na mojego drugiego kotka, by sprowokować ja do zabawy. Może Twojej trochę się nudzi, bo długo jest sama w domu? Spróbujcie bawić się z nią częściej. Nie raz i długo, ale częściej. Spróguj wyczuć, czego pragnie, bo na pewno chce zwrócić na siebie uwagę.
Co do posikiwania: jeśli kotka nie jest wysterylizowana, to może się zdarzyć, że w trakcie rujki będzie posikiwać po mieszkaniu. Najczęściej jednak jest to pierwszy symptom problemów z układem moczowym. Wcześnie zdiagnozowane to szybkie wyleczenie. Trzeba zbadać mocz. Kosztuje to niewiele, a może zaoszczędzić wielu problemów w przyszłości.

Napisane:
Śro lip 26, 2006 13:36
przez Georg-inia
a mnie zarówno pierwszy jak i drugi objaw skłania ku jednej diagnozie: rujka

trzeba ciachnąć
witaj na forum, Ghost Dog


Napisane:
Śro lip 26, 2006 14:02
przez Ghost Dog
Przepraszam, myślałem, że wszystkie koty ze schroniska są sterylizowane /podobno u nas tak jest/. Buka jest oczywiście wysterylizowana. Co do zdrowia to u weta była jakieś dwa miesiące temu na szczepieniu drugim, a od tej pory był jeszcze mały problem, tzn. nie jadła przez jakiś czas, najprawdopodobniej była to wina sąsiadki podkarmiającej ją gotowanymi kurczaczkami itd., po zmianie diety /z whiskasów na royal canin i lepsze puszeczki/ i chwilowym odizolowaniu jej od sąsiadki jedzenie wróciło do normy.

Napisane:
Śro lip 26, 2006 14:39
przez dzioby125
Kup w aptece wyjałowiony pojemniczek na mocz i podstaw koteczce gdy będzie robiła sioo, lepiej mieć pewność, że to posikiwanie to nie choroba, chociaż najczęściej tak się objawia.

Napisane:
Śro lip 26, 2006 15:08
przez Georg-inia
w takim razie łapcie siuśki i do weta z tym nabojem

może zapalenie pęcherza...
a na brak nakolankowości polecam.... drugiego kota

bawić w koci sposób (czytaj: gryzienie, drapanie, wałkowanie się po podłodze, itd.) będą się same, a na mizianki - do Paniusia


Napisane:
Śro lip 26, 2006 16:46
przez Ghost Dog
Już kiedyś pisałem, że chciałbym drugiego, ale muszę jeszcze moją TŻ przekonać, a to trudna do urobienia bestyjka jest:) A z siuśkami do weta pójdę, jak radzicie, tyle, że tak na prawdę to jeszcze nie widziałem Buki jak się załatwia, zawsze robi to w dyskretny sposób, a kuwetę ma dobrze schowaną za zakrętem w przedpokoju w półce:)

Napisane:
Śro lip 26, 2006 18:32
przez zuza
Witaj Ghost Dog
U weta do kupienia u nas sa takie kuleczki, ktore sie wsypuje do umytej i wypoarzonej kuwety zamiast zwirku i jak kot nasiusia to sie to np. strzykawka przelewa do pojemniczka
Skoro nie daje sie podejsc to ten sposob powinien sie sprawdzic.
W znakomitej wiekszosci przypadkow posikiwanie to objaw chorobowy
Jak kocica ma pelen pecherz daje sie go czasem tez wycisnac u weta, co na pewno jest mniej przyjemne, ale wazne, zeby nie zwlekac z tymi badaniami.
Posikiwanie jest czasem tez objawem choroby nerek - o stanie nerek mozna sie przekonac robiac badanie krwi.
Trzymam kciuki za jak najszybsze zdiagnozowanie problemu!

Napisane:
Śro lip 26, 2006 19:06
przez dzioby125
Pamietaj, aby sioo wiezione do weta było w miarę świeże, takie góra do 2 godzin, więc im szybciej trafi do labu tym lepiej i wyniki nie będą przekłamane. Powodzenia w łapaniu


Napisane:
Śro mar 21, 2007 11:11
przez Ghost Dog
Postanowiłem wrzucić trochę nowych zdjęć.
Buka - kot, który chce być słonecznikiem:
Buka konwersuje z kwiatami, tedzik leży leniwie, cała akcja w najciekawszej scenerii - na lodówce:
Tedzik: "Postanowiłem zostać modelem":
