Gen - Twoje robalki też są piękne.
Jana i co tam, jest diagnoza, wiadomo co to za potwór?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Lucynka pisze:Ale piękne fotki
My też walczymy z obcymi w postaci włosogłówki i glsty kociej.
Dzieki Twojej sugestii podczas wizyty zaniosłam q...Imbira do badania.
Dostał aniprazol.
Teraz znowu zbieram materiał....
Trzymam kciuki za skuteczne odrobaczanie
niebieska pisze:dzioby125 pisze:Z Gadusia, którego mam pod opieką wczoraj wyszły 2 takie robale
nie wiem co to, ale porusza się rozciągając i kurcząc
to jest czlon tasiemca,wychodzi on z odbytu kociaczka,czlon ten po jakims czasie wysycha i przypomina wziarnko ryzu.
Jana pisze:No właśnie - kaszel. Jak kot kaszle to na 99% ma robale (dlatego ja badałam kupy Szczurka).
kropka75 pisze:Jana pisze:No właśnie - kaszel. Jak kot kaszle to na 99% ma robale (dlatego ja badałam kupy Szczurka).
Dość daleko idący ten wniosek.
Jana pisze:Nieprecyzyjnie się wyraziłam - kaszel jest dość charakterystyczny. Poza tym normalnie koty nie kaszlą (nie to co psy ). Przy okazji rozmowy z wetem postaram się dopytać szczegółów, żebym jakichś bzdur nie napisała.
W każdym razie, będąc u Lucynki i słysząc kaszel Imbira zasugerowałam badanie qpy. No i okazało się, że obcy są
kropka75 pisze:Taki efekt dają za to glisty, fakt. Mają one bowiem dziwny zwyczaj cofać się przewodem pokarmowym do jamy ustnej. Najczęściej są połykane spowrotem. Czasem są jednak na tyle sprytne, że wyjdą daleko i drażnią przełyk, w wyniku czego biedny zwierz (człowiek to samo) kaszle... Im kaszlnie mocniej i im bardziej go tam smyra tym większa szansa, że wykaszle.
TyMa pisze:Wątek coraz bardziej obrzydliwy! A swoją drogą, ciekawe, jakie będzie rozwiązanie zagadki, obstawiam tasiemca.
kropka75 pisze:Gen - Twoje robalki też są piękne.
galla pisze:kropka75 pisze:Taki efekt dają za to glisty, fakt. Mają one bowiem dziwny zwyczaj cofać się przewodem pokarmowym do jamy ustnej. Najczęściej są połykane spowrotem. Czasem są jednak na tyle sprytne, że wyjdą daleko i drażnią przełyk, w wyniku czego biedny zwierz (człowiek to samo) kaszle... Im kaszlnie mocniej i im bardziej go tam smyra tym większa szansa, że wykaszle.
Co więcej, glisty przechodzą któreś stadium rozwojowe w płucach... Potem drażnią płuca, zwierzę kaszle, wykasłuje je do jamy ustnej, po czym połyka i tak wchodzą sobie do przewodu pokarmowego.
Czysta rozkosz...
Glista ludzka (Askaris lumbricoides hominis) należy do nicieni, żywicielem ostatecznym jest wyłącznie człowiek. Żywicielem ostatecznym jest wyłącznie człowiek. Zarażenie następuje z chwilą połknięcia jaj inwazyjnych. Jaja te powstają w środowisku zewnętrznym po wydaleniu ich z organizmu żywiciela z kałem. Z jaja inwazyjnego po wniknięciu do przewodu pokarmowego uwalniają się larwy, przenikają przez ścianę jelita i dostają się do układu krwionośnego. Tam z prądem krwi trafiają do wątroby. Następnie w dalszym ciągu drogą krwionośną po przejściu prawego serca trafiają do płuc gdzie dostają się do pęcherzyków płucnych (tam w procesie dojrzewania), tam zachodzą kolejne linienia larwy. Larwy po przebiciu się do dróg oddechowych mogą drażnić gardło i krtań powodując odruchowe ich połknięcie. Larwy w ten sposób ponownie dostają się do przewodu pokarmowego, gdzie przechodzą ostanie linienie i osiągają dojrzałość płciową. Glisty są rozdzielno płciowe (samice są znacznie dłuższe od samców). Objawy chorobowe są związane z wędrówką larw i dotyczą narządów, w których larwy migrują. Powodują uszkodzenia jelit, pęcherzyków płucnych, powodują powstawanie nacieków eozynofili; stale bytując w przewodzie pokarmowym powodują dolegliwości bólowe, mogą prowadzić do zaczopowania światła jelit, mogą przedostawać się do przewodu trzustkowego, przewodów żółciowych powodując ich stany zapalne i niedrożność. W przebiegu glistnicy mogą pojawić się reakcje alergiczne wywoływane obecnością nicieni (dotyczy to też osób mających zawodowo związek z glistami np. laborantów, weterynarzy, parazytologów). Leczenie tylko farmakologiczne, bardzo ważne jest przestrzeganie higieny osobistej i higieny żywności
Glista kocia (Toxocara cati), gatunek obleńca zaliczany do glist, pasożytujący w jelicie cienkim (jelito) kotowatych, lisów, wyjątkowo spotykany u ludzi (toksokaroza).
Samiec osiąga do 70 mm długości, samica do 100 mm. Zakażenie następuje poprzez połknięcie jaj zawierających rozwinięte do stadium inwazyjnego larwy.
Larwy wędrują w organizmie żywiciela podobnie jak u glisty ludzkiej, niektóre przedostają się do mięśni i do tkanki łącznej. Jaja glisty kociej mogą być spożyte przez myszy, w których organizmie larwy nie osiągają dojrzałości. Dopiero zakażona mysz, zjedzona przez kota, stanowi dla niego źródło zakażenia glistą.
galla pisze:kropka75 pisze:Taki efekt dają za to glisty, fakt. Mają one bowiem dziwny zwyczaj cofać się przewodem pokarmowym do jamy ustnej. Najczęściej są połykane spowrotem. Czasem są jednak na tyle sprytne, że wyjdą daleko i drażnią przełyk, w wyniku czego biedny zwierz (człowiek to samo) kaszle... Im kaszlnie mocniej i im bardziej go tam smyra tym większa szansa, że wykaszle.
Co więcej, glisty przechodzą któreś stadium rozwojowe w płucach... Potem drażnią płuca, zwierzę kaszle, wykasłuje je do jamy ustnej, po czym połyka i tak wchodzą sobie do przewodu pokarmowego.
Czysta rozkosz...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 529 gości