Strona 4 z 7

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 22:03
przez Anka
moś, trochę OT :oops: , ale napiszę co wiem. FIP to wirusowe zapalenie otrzewnej. Może być zapalenie na innym tle. Np. pooperacyjne :(

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 22:05
przez moś
Anka pisze:moś, trochę OT :oops: , ale napiszę co wiem. FIP to wirusowe zapalenie otrzewnej. Może być zapalenie na innym tle. Np. pooperacyjne :(
Przepraszam, nie wiedzialam o takiej wersji zapalenia otrzewnej, juz nie zasmiecam :oops:

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 22:10
przez Kattys
Tulę...tulę mocno ['][']['] :cry:

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 22:15
przez Wredonisia
Naprawdę bardzo mi smutno..po tytule miałam nadzieję że kicia walczy dalej :cry:
Trzymaj się, robiłaś co mogłaś, ale nie sposób uchronić kota przed wszystkim. Może dzięki tej historii inne kocie życie zostanie uratowane... :cry:

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 22:20
przez O-l-g-a
Mialam nadzieje, ze jej sie uda.. :(
spij spokojnie koteczo [']
bardzo mi przykro

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 22:31
przez joanna z kotami
:cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 22:42
przez Fraszka
:cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 23:27
przez Anja
Bardzo wspolczuje :( , dzielnie o nia walczylas.
Sciskam serdecznie.

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 7:10
przez Dorota
Serdecznie wspolczuje :cry:

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 7:36
przez Rene
Bardzo współczuję :cry:

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 8:10
przez AnioUlek
tak zapalenie owtrzenej na tle pooperacyjnym operacje miala w srode czyli 05 i bylo wszystko super az sami weterynarze byli pod wielkim wrazeniem ze ona tak pieknie zniosla operacje jeszcze wczoraj rano na porannej wizycie badal ja i nie bylo zadnego zapalenia wszystko pieknie goil sie brzuszek i wszystko w nim po tej 18 jak podlaczylo sie alphci kroplowke zaczelo sie juz cos dziac z nia byla bardzo nie spokojna i tak sie zaczelo..weterynarz mowil by sie nie martwic podal jej leki...ale jak wrocilam z nia do domu to stan masakrycznie sie pogorszyl..i juz moje kochanie jedyne nie przezylo..
Nie mam juz sily odeszly ze mnie mam jeszcze pozostale dwa kociaki ale jakos nie potrafie na nie patrzec ja chce moja alphcie moja dzielna malenka kruszynke jejku tak juz wierzylam ze wyjdzie z tego tak dokladnie to nie wiem co sie stalo nie wiem dlaczego tak nagle skoro wszystko tak bylo super i wporzatku ;( serce mi peklo na pol.. boli mnie najbardziej to ze alphcia miala tylko dwa latka i ze odeszla z tak glupiej przyczyny ktorej bylo mozna zapobiec ;( gdyby odeszla ze starosci albo z jakiejs choroby to bym sie z tym pogodzila ale w takim przypadku nie potrafie i niewybacze sobie tego ze tak sie stalo ze zjadla te nitke to byla bardzo twarda nawet nie do urwania nitka typowo do szycia skory twardej ;( jestem zalamana co tu duzo pisac nie wierze w to ze ona odeszla i nie potrafie uwierzyc ..wlasnie teraz powinnam byc z nia na kroploweczce i za pare dni miala znow zaczac ladnie jesc ;(

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 9:29
przez Fraszka
AnioUlek, nie obwiniaj siebie, są sytuacje których nie jesteśmy przewidzieć, którym nie możemy zaradzić... Zrobiłas wszystko, co mogłaś dla koteczki. Nie odsuwaj od siebie pozostałych kotków, one to czują, zajmij się nimi, tym bardziej że ostatnio na pewno niewiele czasu im poświecałaś...
Wypłacz wszystko do końca, ale proszę nie skupiaj się na swoim cierpieniu. Jesteśmy z Tobą. :)

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 10:11
przez AnioUlek
Nie potrafie sie ztym pogodzic gdzie kowleik spojrze to jest moja malenka..po drugie to tak niespodziewanie sie stalo wszystko bylo juz tak bardzo dobrze a tu nagle zaczela tak ciezko oddychac,zaczela swoimi malenkimi lapeczkami wierzgac, nie potrafila utrzymac sie na lapkach doslownie slaniala sie potem juz powietrza nie mogla zpalac i zaczela bardzo jeczec z bolu bo bylo straszne ;( Niewyobrazam sobie zycia bez niej :crying:

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 10:21
przez Anka
To boli. Strasznie boli. Ale pamiętaj o tym co napisała Fraszka - masz jeszcze dwa kotki. One są napewno bardzo zdezorientowane, czują, że coś się złego stało. Przytul je. Dopieść. Bądź z nimi i dla nich to i Tobie będzie lżej.

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 10:27
przez estera
Naprawde bardzo mi przykro... Łączę się w bólu z Tobą... Maleństwo jest w kocim raju. Przez te dwa latka dałaś Jej bardzo wiele miłości... Na pewno jest Ci za to bardzo wdzięczna. Inne kotki nie miały tak kochającej Pani. Trzymaj się. Wiem ze ciężko...
Głębokie wyrazy żalu i współczucia