Strona 3 z 7

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 13:18
przez ania.b
to czekamy na dobre wieści i trzymamy kciuki :ok:

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 14:05
przez Kattys
Nieustająco trzymamy kciuki :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 14:21
przez AnioUlek
Dziekuje za wszystkie kciuki tak mocniutko trzymane za moja alphcie kochana po wizycie u weterynarza dam znac oraz wkleje wyniki

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 16:23
przez AnioUlek
oto pierwsze wyniki z dnia 18 maja ( alphcia juz 2 tygodnie choruje i jest cos z nia nie tak )
Obrazek
Obrazek
Obrazek

a to sa wyniki robione 13 czerwca i tutaj juz masakrycznie spadly wszystkie wyniki alphci ma bardzo powaznie kiepska morfologie i nadal nie ma przyczyny :(
Obrazek
Obrazek

Mam nadzieje ze komus pomoge tymi wynikami gdy nie bedzie wiedzial co jemu kotkowi dolega a wyniki mimo wszystko sa kiepskie

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 16:27
przez estera
Już na pewno będzie dobrze! Alpha jest silna!

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 16:35
przez AnioUlek
Silna to jest wlasnie teraz jade z nia do weterynarza na kolejna kroploweczke i schabowego w zastrzyku..mam nadzieje ze to ja wzmocni jedyne co mnie martwi to ze jest juz tak chudziusienka a teraz nie moze przez dobr tydzien czasu nic jesc ani pic ;( nie chce by juz bardziej schudla bo ta malenka rybka nie ma juz z czego :crying:

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 21:21
przez AnioUlek
Pojechalam z alphcia do weterynarza podlaczyl ja do krolpowki alphcia zaczela miec zle samopoczucie kulila sie po chwily zwymiotowala na czarno oraz nitke 10cm ,dostala jeszcze zastrzyki antybiotyk itp...
wrocilismy do domku alphcia zaczela sie slaniac zaczenia niesamowicie ciezko oddychac z kazdej minuty na minute bylo coraz gorzej..zadzwonilam po weterynarza podal jej zastrzyk by zakrzep krwi sie nie zrobil..powiedzial ze trzeba ja obserwoac..pojechal... z alphcia zaczelo sie robic coraz gorzej i gorzej znow telefon do weterynarza weterynarz powiedzial ze niemoze juz nic wiecej zrobic jak tylko przyjechac i ja uspisc... Nie zgodzilam sie bo wierzylam ze wyjdzie z tego
ale z kazda minuta bylo coraz gorzej zaczela nie miec powietrza zaczela bardzo jeczec i po chwili odeszla.. miala twardy brzuszek czyli zapalenie otrzewnej nie dalo sie juz nic zrobic...moja kochana kicia moja alphciczka dzis odeszla..tak bardzo ja kochalam tak bardzo brak mi slow i nie mam juz lez byla dla mnie wszystkim
ku jej pamieci wklejam wiersz:(ktory znalazlam na tym forum mam nadzieje ze autor sie nie pogniewa i zrozumie mnie i moj zal i bol)

Modlitwa za kota

Panie Boże, nie jestem aniołem,
dziś niewielu jest takich na świecie,
może ci, co na ziemskim padole
pokochali zwierzęta i dzieci.

Panie Boże, powiedziałeś "Proście",
rzekłeś "Proście, a będzie wam dane"...
Wiesz, że wczoraj po Tęczowym Moście
szedł do Ciebie mój kot ukochany?

Panie Boże, poznasz go z łatwością,
miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
proszę, o Panie, zawołaj go głośno,
bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.

Panie Boże, nie proszę dla siebie,
znajdź mu jakąś osobę przyjazną,
by głodny i smutny nie był i żeby
przy kimś bezpiecznie mógł zasnąć.

Panie Boże, a gdy tak się stanie,
że i mnie zabrać stąd będzie trzeba,
pozwól, by wyszedł mi na spotkanie,
kiedy będę wędrować do nieba...






Alphia pamietaj zawsze bedziesz w moim sercu jako moj pierwszy i najcudowniejszy kotek chodz zylas tak krotko ;( na zawsze pozostaniesz moja alphineczka moja rozrabiara...Odpoczywaj w spokoju...Przynajmniej wiem ze teraz nie cierpisz i sie juz nie meczysz..Kocham cie..

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 21:25
przez Hana
Bardzo Ci współczuję :cry:

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 21:26
przez Anka
Nie potrafię w takich chwilach nic napisać. Wszystkie słowa wydają się puste.
Całym sercem współczuję.
Alphicia jest już tam, gdzie nie ma bólu i cierpienia. Kiedyś spotkacie się.

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 21:29
przez Jana
:cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 21:32
przez AnioUlek
odeszla tak nagle a tak juz wszystko bylko dobrze ;( nie mam juz lez
tak bardzo chcialabym ja miec tu teraz mocniutko przy sobie by rozrabiala tak jak kiedys boze jak mi jej brakuje :crying: Nie wierze w to ze odeszla poprostu niewierze

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 21:33
przez Anka
AnioUlku, płacz, wypłacz cały żal. Przytulam na odległość, tyle tylko mogę :(

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 21:49
przez Basiao
[*] przykro mi, jestem z Tobą... :(;(

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 21:55
przez sylwiah2
mircea pisze:
annskr pisze:Był taki wątek o anielskich włosach - tam ich nie wykryto, bo przezroczyste, kociaka nie udało sie uratować ...


Też mi się ten wątek przypomniał :(

Biedna kicia :( Mam nadzieję, że wyzdrowieje..


Tak,to wątek o moim kocie,dzisiaj mija 7 msc jak odszedł...


AnioUlku, rozumiem Cie,płacz kochana
Przytulam :!:
I powiem to co Mi kiedyś powiedziała jedna wspaniała osoba,
wróci do Ciebie w innym futerku...

PostNapisane: Pt lip 07, 2006 22:00
przez moś
Bardzo ci wspólczuje :( Zrobilas co moglas aby uratowac koteczka ale czasami nie mamy na to wplywu, to byl wypadek. Chcialam sie tylko zapytac co oznaczalo stwierdzenie ze kotek mial zapalenie Otrzewnej - mial FIP? bo nie wiem czy dobrze doczytałam :roll: :?: