Hej jestem tu nowa ale ten problem mna wstrzasnol
wlasnie moja kotka od dwoch miesiecy zaczela powaznie chorowac zaczelo sie od wymiotow i braku apetytu oraz od zaparcia czyli zero kupek
zaczela niesamowicie tracic na wadze i to w powalajacym tempie
miala robione wszystkie badania usg ,rendgen ,morfologia wszystkie badania co mozliwe bylo podejrzenie bialaczki teraz juz jest w skrajnym wycienczeniu wazy tylko 3 kg ( a to jest koteczka narweska lesna ktora wazyla 7kg ) weterynarz juz odchodzil od wszystkiego pierwsze co bylo na mysli to nitka ale zaprzeczylam bo moj ojciec ktory jest krawcem powiedzial ze nie bylo mozliwosci aby ona polknela nitke wiec skonczylo sie na podejrzeniach bialaczki szpiku kostnego genetycznego z kotkiem bylo coraz gorzej dopiero tydzien temu pojawila sie nitka z pupci taka na 6cm ale na drugi dzien jak sie pojechalo do weterynarza to juz jej nie bylo wiec bylo myslane ze ja sobie wylizala, dopiero wczoraj gdy pojechalam z nia do weterynarza na zastrzyk z antybiotykiem to znow zaczela nitka wystawac weterynarz wyciagnol jej z ponad pol metra nitki i dalej nie chciala pojsc natychmiastowo musialabyc otwierana operacja trwala ponad pol godziny!! Sama nitka przeciela jej w dwoch miejscach jelito cienkie , weterynarz musial ciac jelita oraz zoladek bo w zolatku zaklinowal sie bardzo powaznie caly poczatek nitki i nie bylo mozliwosci by sam przeszedl,jelita byly tak naciagniete na ta nitke jak koraliki na zylke poprostu koszmar teraz moja koteczka od wczoraj walczy z zyciem i licze ze wyjdzie z tego wierze w to bo juz tyle przeszla a jest tak silna koteczka !!BŁAGAM WAS CHOWAJCIE WSZYSTKIE MOZLIWE NITKI JAKIE TYLKO SA BO ZOBACZCIE CO ZROBILA Z MOJA KICIA!!!
ogolnie weterynarz wyciagnol z niej ponad 1m nitki bardzo twardej ktora nawet nie dalaby mozliwosci sama sie rozpuscic..
Prosze bardzo pilnujcie swoich kociakow bo to moment i mozna go stracic ;(
Jesli jest mozliwosc to prosze pousuwajcie wszystkie mozliwe rzeczy z domu ktore moglby zaszkodzic kociaka moja koteczka przechodzila koszmar i nadal go przechodzi ale walczy
jest kochana grzeczna,sama wystawia juz lapeczki do kroploweczek widac ze chce walczyc ze chce zyc i wie ze to dla jej dobra..
Nigdy nie pozwolcie doprowadzic do takiego stanu swoje milosci
ja nie moge sobie tego darowac ze moj ojciec niedopilnowal tego..
tak bardzo trzeba uwazac bo nie da sie potem takiego obcego ciala po przez wszystkie mozliwe badania zauwazyc alphcia miala robione wszystkie mozliwe wyniki badania i nic nie wykazalo ze ma nitke i to na ponad metr dlugosci miala ja w sobie przez ponad 2 miesiaca jedyna pociecha ze niteczka nie przyrosla do jelit ani zoladka i innych narzadow,
byly juz wszystkie podejrzenia a najgorszym podejrzeniem byla bialaczka genetyczna a tutaj nie uratowalabym mojego malego skarba;(
teraz czekam na coz kazdy dzien sie liczy,kazda godzina i kazda wizyta u weterynarza..
moja alphineczka teraz lezy sobie grzecznie,spi i odpoczywa ale widac na jej slodkiej mordeczce juz tak wychudzonym cialeczku ze to wszystko ja tak bardzo boli ale z drugiej strony widze niesamowita ulge w jej oczkach bo ta nitka musiala jej poterzny bol sprawiac zwlaszcza jelita ;(
dzis kolejna wizyta o 18 znow kroploweczka i oby kolejny dzien byl do przodu za nami kazd dzien tak bardzo sie liczy
nie spie po nocach tylko jej dogladam czy zyje czy oddycha..
Jeszcze raz blagam wszystkich o ostroznosc ze wszystkim mozliwym
pozbadzcie sie zabawek ktore kociaki moga polknac wszystkich nitek,kuleczek nawet orzechow w lupinkach..te niby takie niewinne rzeczy a moga zrobic tylu szkod w tak malenkim cialku kociaka ;(