Maleńki Elmo z Łodzi - zaczynamy szukać domku

No cóż! Mam słabość do łódzkich chłopaków! Kilka dni temu do nowego domku pojechał ode mnie maly Prezesik, a niezawodne łódzkie ciotki już mi załatwiły nowego chłopaka
Elmo, to chłopczyk z tego wątku: http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=46134.
Ma 7 tygodni, jest strasznie chudziutki, ma sierść w kiepskim stanie. Ma mocno wysunięte trzecie powieki, temp 39,8, bolesne gardełko i powięszone migdałki
Jest przerażony. Siedzi w łazience, bo w większym pomieszczeniu strasznie sie bał. Na razie nic nie zjadl, nie wypił, ani sie nie załatwił. Za sukces uznaję to, ze wyszedł zza pralki i sam wszedł do transporterka, w ktorym spi sobie teraz. Biedne maleństwo.
Ma zadatki na dużego kocura. Jest ogromnym przystojniakiem. Zobaczymy jak będzie się czuł i zadecydujemy o ewentualnym podaniu antybiotyku jutro.
W tym wątku będę opisywać jak malutki zdrowieje i przygotowuje się do adopcji. W tym wątku będziemy razem z małym Elmo zbierać kciuki i pozytywne fluidy za jego zdrówko. W tym wątku postaramy się przeobrazić piwniczną bidulkę w uśmiechniętego Elmo z ulicy Sezamkowej, pelnego werwy i wesołych pomysłow.
A to maluszek:
Jeśli ktoś może zabrać z piwnicy inne kociątka, towarzyszy malego Elmo, to proszę, niech się zgłosi, bo po stanie tego malucha u mnie czuję, że bez pomocy one tam nie wyżyją...

Elmo, to chłopczyk z tego wątku: http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=46134.
Ma 7 tygodni, jest strasznie chudziutki, ma sierść w kiepskim stanie. Ma mocno wysunięte trzecie powieki, temp 39,8, bolesne gardełko i powięszone migdałki

Ma zadatki na dużego kocura. Jest ogromnym przystojniakiem. Zobaczymy jak będzie się czuł i zadecydujemy o ewentualnym podaniu antybiotyku jutro.
W tym wątku będę opisywać jak malutki zdrowieje i przygotowuje się do adopcji. W tym wątku będziemy razem z małym Elmo zbierać kciuki i pozytywne fluidy za jego zdrówko. W tym wątku postaramy się przeobrazić piwniczną bidulkę w uśmiechniętego Elmo z ulicy Sezamkowej, pelnego werwy i wesołych pomysłow.
A to maluszek:


Jeśli ktoś może zabrać z piwnicy inne kociątka, towarzyszy malego Elmo, to proszę, niech się zgłosi, bo po stanie tego malucha u mnie czuję, że bez pomocy one tam nie wyżyją...