Niebieskooka syjamka Thaiunia ma dom :)).

Do łódzkiego schroniska trafiła piękna koteczka syjamska „opiekunowie” oddali ją mówiąc że ja znaleźli (a zabierany kot wczepiał się w nich pazurkami
), bo urlop był ważniejszy
. Kicia jest przerażona i do tego ciężarna, nie wie co się dzieje, dlaczego została sama w obcym miejscu z obcymi ludźmi.
Nie mogła zostać w schronisku tam nie dałaby sobie rady na kociarni, miała pojechać gościnnie do mokkuni, ale los płata figle i białe cudeńko jednak zawita u mokkuni.
Kicia siedzi u mnie w klatce jest na razie bardzo przestraszona, nic nie zjadła od wczoraj trochę mnie to martwi, do tego na jutro mamy umówioną sterylizacje a jest tak gorąco
Zdjecia będą wieczorem, a kicia jak dojdzie do siebie po sterylce będzie szukała domku
Pierwsze zdjecia jeszcze z lecznicy.

troszke ma czasami zezika




Nie mogła zostać w schronisku tam nie dałaby sobie rady na kociarni, miała pojechać gościnnie do mokkuni, ale los płata figle i białe cudeńko jednak zawita u mokkuni.
Kicia siedzi u mnie w klatce jest na razie bardzo przestraszona, nic nie zjadła od wczoraj trochę mnie to martwi, do tego na jutro mamy umówioną sterylizacje a jest tak gorąco

Zdjecia będą wieczorem, a kicia jak dojdzie do siebie po sterylce będzie szukała domku

Pierwsze zdjecia jeszcze z lecznicy.


troszke ma czasami zezika

