Strona 1 z 9

Kubus juz w domku odkrywa go powoli :) fot.str.8

PostNapisane: Pon lip 03, 2006 21:53
przez nan
Trudna sytuacja gdyz dotyczy bliskiej osoby.
Kotek, klasyczna, sympatyczna "krowka" ma 12 lat, mieszkal dotad z ze starszym Opiekunem ktory jednak z powodu choroby sam potrzebuje pomocy i nie jest w stanie dalej sie Kotkiem zajmowac.
Kocina jest mocno przywiazany do swojego domu, jest w niezlej formie fizycznej jednakze sprawia symptomatyczny problem..sika po domu.
Z tego tez wzgledu wchodzilby moze w gre domek wychodzacy ale czy on sobie poradzi?
My nie mozemy wziasc Kotka do siebie, w dotychczasowym domku tez zostac nie moze choc mamy zgode aby czekal tam czas jakis na ewentualna adopcje.

Tak wyglada Kotek na kiepskich skanowanych fotkach sprzed kilku lat, jak bedziemy miec mozliwosc porobimy aktualne cyfrowka
Obrazek

Obrazek

Czy uda mu sie znalezc spokojna przystan na reszte zycia i cierpliwych, wyrozumialych Opiekunow ktorzy beda mieli warunki by dac mu dom?

Kotek pokocha, potrzeba mu tylko troski i czasu...

PostNapisane: Pon lip 03, 2006 21:58
przez Frankie
pewnie ze sie uda, a kocurek sliczny :-)

moze kotek ma problemy zdrowotne i mozna temu zapobiec?

PostNapisane: Pon lip 03, 2006 22:10
przez nan
Niestety Kotek jest po prostu niekastrowany, zdarzalo mu sie sikac zawsze, ale od jakiegos czasu problem narosl... To nie historia publiczna ale dosc powiedziec ze trudno o utrzymanie tam porzadku, Kotek sie chyba przyzwyczail w ktoryms momencie i teraz kilka kuwet i rozniaste inne sposoby nie skutkuja...Moze jest szansa ze na "nowym"terenie gdzie nie ma wszedzie jego zapachu nauczylby sie.
Gwarantujemy jakas pomoc w tym, np. zakup Feliwaya albo kroli Bacha gdyby nowy Opiekun chcial sprobowac.
A mocz mu postaramy sie zlapac niezaleznie, bedzie jakas informacja o stanie zdrowia.

PostNapisane: Pon lip 03, 2006 22:14
przez Igulec
A nie można w takim wieku kastrować? :oops:

PostNapisane: Pon lip 03, 2006 22:16
przez nan
Trudno powiedziec, trzebaby kota zbadac i lekarz musialby zadecydowac...
Ale co moze nie napisalam dosc jasno- Kotek nie szuka domu tylko z powodu sikania ani nawet nie glownie... po prostu jego Opiekun sam jest w stanie wymagajacym opieki i raczej nie bedzie lepiej...

PostNapisane: Pon lip 03, 2006 22:17
przez Anka
W tej chwili ten wątek sąsiaduje z wątkiem Klubu Adoptowanego Kociego Seniora, ale z czasem drogi tych wątków prawdopodobnie rozejdą się, dlatego wklejam tu link do tamtego wątku. Można tam wyczytać mnóstwo historii potwierdzających, że adoptowanie kociego seniora to naprawdę kapitalna sprawa. To dla potencjalnych kandydatów na opiekunów którzy tu zajrzą. Sama mam adoptowaną ze schroniska, bezzębną Babunię (min. 9 lat) i jest to najkochańszy na świecie kot, który w tej chwili mruczy mi na kolanach :D

Oto link:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36157

PostNapisane: Wto lip 04, 2006 8:23
przez nan
Podnosze bo widze ze watek bardzo szybko spadl :(
Moze mi ktos chociaz doradzic co powinnysmy zrobic zeby Kotek mial szanse? Wrzucilam go do ogloszen, napisalam tutaj...
Ale w sumie nie mam doswiadczenia z szukaniem domu, zwlaszcza takiemu kotkowi. Sytuacja naprawde nieciekawa, rodzina uwaza ze najlepszym wyjsciem jest uspienie Kotka...my tak nie uwazamy ale nie bardzo umiemy cos zaproponowac :?

PostNapisane: Wto lip 04, 2006 8:31
przez Sydney
Dobrze by było go najpierw wykastrować...

PostNapisane: Wto lip 04, 2006 9:45
przez Ska
Sydney pisze:Dobrze by było go najpierw wykastrować...


Właśnie.
Pójść z nim do weta, skonsultować, wypytać o kastrację i jeśli nie będzie przeciwskazań - ciachnąć.

PostNapisane: Wto lip 04, 2006 9:59
przez nan
12-letniego kota niekoniecznie wykastruje sie od reki...
Ale jesli znajdzie sie ktos kto by go przygarnal wykastrujemy na nasz koszt jesli nie bedzie przeciwwskazan medycznych.

PostNapisane: Wto lip 04, 2006 10:04
przez Beliowen
nan pisze:12-letniego kota niekoniecznie wykastruje sie od reki...

Ale Wy nawet nie wiecie jaki jest jego stan, nie wiecie czy posikiwanie jest znaczeniem li i jedynie.
Myślę że szanse na adopcję wzrosną jeśli będzie wiadomo co się dzieje.

PostNapisane: Wto lip 04, 2006 10:07
przez Ska
Beliowen pisze:
nan pisze:12-letniego kota niekoniecznie wykastruje sie od reki...

Ale Wy nawet nie wiecie jaki jest jego stan, nie wiecie czy posikiwanie jest znaczeniem li i jedynie.
Myślę że szanse na adopcję wzrosną jeśli będzie wiadomo co się dzieje.


Nan, trochę nie rozumiem - do weta musisz pójść tak czy siak, chyba to rozumiesz?

Nikt nie weźmie kota w ciemno.

PostNapisane: Wto lip 04, 2006 10:08
przez eve69
Beliowen pisze:
nan pisze:12-letniego kota niekoniecznie wykastruje sie od reki...

Ale Wy nawet nie wiecie jaki jest jego stan, nie wiecie czy posikiwanie jest znaczeniem li i jedynie.
Myślę że szanse na adopcję wzrosną jeśli będzie wiadomo co się dzieje.


Dokladnie.
A niekastrowany kocur, sikajacy po mieszkaniu ma minimalne szanse na adopcje.
Jesli naprawde chcecie Mu pomoc- kastracja i feiway, jak najszybciej.

PostNapisane: Wto lip 04, 2006 10:11
przez iwona_35
Ska pisze:
Sydney pisze:Dobrze by było go najpierw wykastrować...


Właśnie.
Pójść z nim do weta, skonsultować, wypytać o kastrację i jeśli nie będzie przeciwskazań - ciachnąć.


święte słowa.Ja sterylizowałam kotke (jak weterynarze stwierdzili grubo po dziesiątce)
Czuje sie świetnie.
A domek napewno się znajdzie. Jest taki piekny

PostNapisane: Wto lip 04, 2006 10:16
przez nan
Sluchajcie, prosze...
Ja mam metlik w glowie, wszystko sie wali i nie bardzo wiem co mam robic.
Ci co mnie znaja wiedza ze chce pomoc tylko nie bardzo wiem jak.
Kotek dzis trafi do weta, juz po niego ide.
Jesli sie da- wykastrujemy.