Strona 1 z 5

nie mamy juz jak pomagac :( / kolejne maluchy z matka :( s3

PostNapisane: Czw cze 29, 2006 14:41
przez lidiya
Sezon w pelni... prawdziwy koci dramat :(
Widze, ze nie tylko ja sobie nie radze bo caly czas na forum sa poszukiwane pilnie domy tymczasowe :(

Nie wiem co mam zrobic, jak sie znieczulic w tej sytuacji gdy ciagle odbieram telefony o potrzebujacych pomocy kotach ?

np wiem , ze 2 kociczki z dziecmi w roznych punktach Torunia sa w bardzo zlej sytuacji. Urodzily gdzies w krzakach w publicznym miejscu itp maluszki sa wywlekane przez dzieciaki, ludzie zglaszaja sprawe gdzie sie da zeby "ZLIKWIDOWAC koty", a ja nie mam gdzie ich zabrac :crying:

Kocieta w domach tymczasowych zapuszczaja juz korzenie, ze nie wspomne juz o doroslych :(

Cizeka sytuacja wiedziec , ze trzeba pomoc, a nie ma jak :(

PostNapisane: Czw cze 29, 2006 14:56
przez Mysza
ile czasu jesteście juz po p?

PostNapisane: Czw cze 29, 2006 15:27
przez lidiya
8-9 mscy

PostNapisane: Czw cze 29, 2006 15:57
przez Kasia D.
lidyia...Ty szczęsciaro...masz domy tymczasowe

ja sobie o tym moge tylko pomarzyć...

PostNapisane: Czw cze 29, 2006 22:58
przez lidiya
zalamka na calego :(
Znowu wykrakalam :(

MUSIALAM dzis zabrac/ratowac trzy okruszki ok 4 tyg :( Jakies babsko przywiozlo je i wyrzucilo na dzialki :evil: Na tych samych dzialkach juz udawalo nam sie ograniczyc populacje kotow- wszystkie bytujace na stale kocice sa wykastrowane, jedna umarla. Ludzie przestali troche narzekac na koty wiec jakis kompletny kretyn i idota podrzucil tam maluszki. te krasnalki powinny byc jeszcze z matka, a nie! :evil: Dodatkowo maluchy od urodzenia musialy byc w skandalicznych warunkach bo pchle odchody sypia sie z nich jak pieprz z pieprzniczki, uszka brudne itp Jedno z kociatek ma jakis uraz przedniej lapki lub lapek bo sie przewraca, a dodatkow jest silnie zakatarzony.
Gdy wychodzilismy z dzialek podbiegla do nas jakas kobieta z bardzo luzno rzuconym zapytaniem " i co wszsytkie ida do uspienia?" :roll:

Nie mialam co z nimi zrobic, obdzownilam juz wszsytko i wszsytkich- wszsyscy maja mnie juz za kompletna natretna idiotke :( i oczywiscie nikt nie chce pomoc. Ludzie maja 1 kota albo nic, ale kategorycznie nie moga :( Jest mi tak przykro z tego powodu :cry:
Zapakowalam maluszki do klatki po kroliku i stoja w piwnicy w pomieszczeniu sasiadki- do jutra :(
a co jutro.....??? :cry:

przepraszam , ale czasami wymiekam :( wiem , ze trzeba isc dalej, ale czuje sie jkabym musiala biec a brne po pachy w blocie :( ale nie o mnie tu chodzi. BARDZO prosze jesli ktos jeszcze moze pomoc... Nie mamy juz prawie NIc pieniedzy, dzis pozyczylam 40 zl na leki dla maluszkow i wizyte... jesli ktos moze pomoc na stronie www.fundacjakot.pl w dziale 'jak nam pomoc" jest nr konta. chetnie przyjme tez karme junior...

Oto maluszki-karaluszki:

Najbardziej chory chlopczyk (chore lapki/a = kk)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czarniutka dziewuszeczka

Obrazek

Obrazek

Kroweczkowy chloptaś

Obrazek

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Czw cze 29, 2006 23:05
przez lidiya
Jakby tego bylo malo... upchenlam tez u znajomej polamane kociatko w weiku ok 10-12 tygodni.
maluszek ma mocno zlamana miednice oraz nozke w kolanie :(

Lezy caly czas w duzym transporterze, bo kazdy rych go boli, ale chce zyc! Jest taki dzielniutki! :1luvu:

na kilka dni zgodzila sie nim zajac kobieta, ktora ma juz 8 swoich kotow i 30 bezdomnych podopiecznych.
Moze ktos zechcialby byc wirtualnym opiekunem burania?
Wytluklismy juz stada pchel z jego futerka, a jego opiekunka dba o to by zawsze lezal na suchym i czystym poslanku.
obiecalam , ze za kilka dni go zabiore, inaczej pani nie zdecydowalaby sie go wziac.... :(

Biedulek:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Czw cze 29, 2006 23:24
przez jola_pik
Help dla kociaków i ich dzielnej ratowniczki !!!

PostNapisane: Czw cze 29, 2006 23:36
przez Blond Tornado
Lidka, jak tylko mąż wróci z aparatem- wystawię aukcję dla Ciebie. Jeszcze rok temu, zanim znalazłam to forum, nie zdawałam sobie sprawy, że co roku jest straszny problem z kociętami, plus ludzie są tak bezmyślni i okrutni :(
Trzymaj się Liduś...

PostNapisane: Pt cze 30, 2006 0:02
przez Asia_K
lidiya pisze:Moze ktos zechcialby byc wirtualnym opiekunem burania?


ja kcem :) konto znam ale co napisać w tytule ?

PostNapisane: Pt cze 30, 2006 0:09
przez lidiya
Asiu :D Dzieki! :D

w tytule napisz "wirt.ad. czerw-burasio" :D

PostNapisane: Pt cze 30, 2006 0:19
przez Asia_K
poszło :D

PostNapisane: Pt cze 30, 2006 0:19
przez Alina1971
No nie zdążyłam.

PostNapisane: Pt cze 30, 2006 0:20
przez Asia_K
Alina1971 pisze:No nie zdążyłam.

siem moge podzielić 8) buraniowi każdy grosz sie przyda :D

PostNapisane: Pt cze 30, 2006 0:23
przez Alina1971
Nie moge pomóc inaczej, choć środki u mnie aktualnie kiepskie to pare zł zorganizuje bo chce coś zrobić.
A są jeszcze jakieś maluchy do opieki wirtualnej?
Jak nie to się buraniem podzielimy jasne.:)

PostNapisane: Pt cze 30, 2006 0:50
przez lidiya
Kochana, a te 3 okryszki to nie chca miec wirtualnej mamy? :wink: Ktory dla ciebie? 8)