Strona 1 z 5

Kroofka ledwo przezyla! /Traci dach nad glowa! ratunku! s 3!

PostNapisane: Śro cze 28, 2006 8:19
przez lidiya
Koteczka z tego watku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45135&start=0 przeszla ostatnio bardzo wiele :(

W tej chwili od kilku dni przebywa w domu tymczasowym, ktory CUDEM udalo nam sie znalesc :( Niestety kotusia nam niczego nie ulatwia :(
Jest tam 5 dni i nic nie je (na 3 dzien cos zaczela skubac ale teraz znowu nie). Dziewczyna, ktora sie nie opiekuje napisala mi dzis, ze kicia nie wyglada najlepiej :( Podobno nie reaguje na wolanie, wyglada na chora, nie je, nie pije no i.... zesikala jej sie koljeny raz na dywan.

Dzis chyba zabierzemy ja do weta na jakas kroplowke itp , ale jesli nie zmieni zachowania to bede ja musiala zabrac....
Skoro ona tak reaguje w przytulnym domu w fundacji chyba umrze :(

jak jej pomoc? :cry:

PostNapisane: Śro cze 28, 2006 8:23
przez ania toruń
lidka a ktora to kicia?? a moze gdyby byla z ktoryms z kotów z którym mieszkala...nie wiem czy jest taka mozliwosc ale moze by jej pomoglo...

PostNapisane: Śro cze 28, 2006 8:25
przez gosik96
Mój boże, biedna kicia, ona najwyraźniej tęskni... Może lepiej byłoby wyadoptowywać je po dwa, żeby się znały...? Sytuacja jak widzę patowa... Koteczka cierpi, nie rozumie pewnie czemu została zabrana ze swojego ukochanego domku... :( Nie umiem dać konkretnych porad co w takiej sytuacji zrobić, jedyne co przychodzi mi do głowy, to by jej dorzucić drugiego koteczka od taj Pani.

PostNapisane: Śro cze 28, 2006 8:26
przez Beliowen
Lidia, a jesteście pewne że to tylko kwestia stresu?
Bo stres sprzyja obniżeniu odporności, skoro było już lepiej i się pogorszyło to może coś się dzieje niedobrego?

PostNapisane: Śro cze 28, 2006 8:27
przez ania toruń
doczytalam ze to ta 7 latka :( biedna zestresowana kicia

PostNapisane: Śro cze 28, 2006 8:49
przez lidiya
Beliowen pisze:Lidia, a jesteście pewne że to tylko kwestia stresu?
Bo stres sprzyja obniżeniu odporności, skoro było już lepiej i się pogorszyło to może coś się dzieje niedobrego?


no wlasnie beliowen....
Dlatego dzis pedzimy do weta. Koljeny stres... moga byc kolejne klopoty. Jesli uda sie poleczyc to poil biedy, gorzej jak bedzie sikala ze stresu bo wtedy bede ja musiala zabrac... a to juz chyba bylby dla niej koniec :(

PostNapisane: Czw cze 29, 2006 10:07
przez ania toruń
i jak sie czuje kicia?co wet powiedzial?

PostNapisane: Czw cze 29, 2006 12:28
przez lidiya
Kicia zostala podlaczaona pod kroplwoke. nie bylo latwo :wink:
Po powrocie do domu zrobial kupe... now na dywan... czasem robi do a czasem poza.... :(
nadal cholerka nie chce jesc :(

wyobrazacie sobie ze ktos w ogole zechce kota tak skrzywdzonego? dla ktorego trzeba miec troszke ciepliowsci i milosci i dac mu czas ??? Kotka sie ociera, przytula, wczoraj u weta caly czas mruczala.... ale co z tego? ja juz stracilam chyba nadzieje na domy dla takich kotow.

Mam wrzaenie, ze krzywdze tego kota jeszcze bardziej :( Teraz w jednym domu moze dojdzie do siebie i za jakis czas znow do innego? :cry: jaki to wszsytko ma sens :conf: :crying:

PostNapisane: Sob lip 01, 2006 20:47
przez ania toruń
jak z kicią??czy cos lepiej??

PostNapisane: Nie lip 02, 2006 12:41
przez lidiya
Niestety nie :(

Kotka caly czas sie slini... kapie jej z ryjka bardzo duzo rzadkiej, przezroczystej sliny, ma goraczke, jest osowiala, ale kontaktowa- lubi glaskanie, zagaduje. lzawia jej tez oczka no i nadal nie je :(
Kroplowki codziennie i wciskamu convalescensa strzykawka do pysia.

trzymajcie za nia kciuki :(

PostNapisane: Nie lip 02, 2006 18:11
przez ania toruń
trzymam trzymam!!!biedulka - niech juz bedzie jej lepiaj!!!

PostNapisane: Pon lip 03, 2006 7:27
przez Miciułka
No,maleńka zacznij cosik szamać,bo tu wszyscy martwią się o Ciebie!!!Pomysł umieszczenia kicioli z towarzyszem z poprzedniego domu jest według mnie najlepszy,może mala by nabrała troszkę pewności siebie :P

PostNapisane: Pon lip 03, 2006 7:32
przez lidiya
moze, ale wtedy zawsze zostanie 1 sam kot. do adopcji (pilnej) zostalo dwoch towarzyszy Krowki :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1756853#1756853 .
Zreszta osoba opiekujaca sie Krowka nie chce koljnego kota

PostNapisane: Pon lip 03, 2006 7:38
przez magicmada
Moze ona ma jakis stan zapalny w pyszczku, tak mi sie kojarzy z tym slinieniem.

PostNapisane: Pon lip 03, 2006 8:30
przez lidiya
ma podobno ogromny kamien, ale przeciez miala go wczesniej i sie nie slinila. Poza tym jakiegos specajlnego stanu zapalanego nie ma - Pani doktor sprawdzala.