Strona 1 z 6

Koty ktore wypadly z balkonu/okna

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 23:19
przez Blue
Jako ze w ciagu ostatnich dni pojawilo sie na forum kilka watkow na ten temat mam prosbe...
Na naszej stronie www mamy dzial poswiecowny wlasnie takim wypadkom http://republika.pl/kocia_stronka/upadki.html.
Czy moglabym prosic zeby osoby ktorym koty wypadly i doznaly powaznych urazow lub zginely - opisaly mi swoja historie, najlepiej dodatkowo zilustrowana zdjeciami i pozwolily mi to zamiescic na stronce?
Bylabym bardzo wdzieczna...

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 23:22
przez Maryla
podziwiam, Blue że masz siłe to czytać
rozumiem że zamieszczasz opisy ku przestrodze

tylko co zrobić żeby niektórzy zrozumieli że koty są ssakami nie fruwającymi zanim im kot wypadnie?

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 23:29
przez Slonko_Łódź
Ja tylko mogę linki wstawić.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45833
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=43073
I oczywiście Malwinka
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45699
Fajnie, że zakładasz taki wątek. Jeszcze by go trzeba było chyba podczepić na górze, żeby pierwszym co widzą ludzie był on bo faktycznie ostatnio dramat.... Codziennie albo uchylne okno albo lot w przestrzeni... Aż strach zaglądać....

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 23:58
przez Anja
dodam ten watek takze do kociego abc

PostNapisane: Wto cze 27, 2006 6:53
przez zuza
To te cholerne mity wszystkiemu winne :evil:
Kot zawsze spada na cztery lapy na przyklad. :evil:

PostNapisane: Wto cze 27, 2006 7:23
przez Beliowen
...

PostNapisane: Wto cze 27, 2006 8:04
przez Mysza
To ja napiszę
Nie dotyczy to obecnych kotów, ale przeszłych, które nauczyły mnie wielu rzeczy :(

Zula- kotka którą miałam w rodzinnym domu. Całe lato chodziła pod nadzorem po balkonie. Minęło lato, nastała jesień. Raz ktoś nie zauważył jak wyszła, raz się kot zachwiał. Wystarczyło. Wypadła z bloku z ósmego piętra. Przeżyła, ale niestety lecąc udeżyła o balkon poniżej i złamała kręgosłup. Mimo bezwładu tylniej części ciała czołgała się do kuwety. To było lata temu. Weterynarz zasugerował uśpienie :(

Drugiego kota miałam w wynajmowanym mieszkaniu na pierwszym piętrze. Kot chodził po kwiatkach, a kwiatki nie utrzymały jego ciężaru. Spadł, w przerażeniu nie dał się dotknąć, uciekł. Wiecie jak cięzko jest szukać burego kota na osiedlu pełnym burych kotów? Cały tydzień chodziłam o świcie i o północy kiciając. Po tygodniu kocurek sam postanowił się ujawnić i łasił się do ludzi. Dzięki ogłoszeniom sąsiedzi wiedzieli czyj to kot. Udało się. Tym razem.
Następnym razem wypadł na moich oczach. Pilnowałam go ale wypadł. Zeszłam, wzięłam na ręce i wróciliśmy (wcześniej ćwiczyliśmy chodzenie na smyczy pod oknem, by na wszelki wypadek poznał tern). Obejrzałam kota, nic mu nie jest, w końcu to tylko pierwsze piętro, a na dole trawnik. Miesiąc później kot sie gorzej poczuł. Upały były- tak myślałam. Drugiego dnia nadal był osowiały. Mieliśmy iść do weta, nie zdążyliśmy. Odszedł jak byłam w pracy :( Nie znałam wtedy tych wetów co teraz, wogóle mało wiedziałam o chorobach i urazach. Wtedy wet sugerował uszkodzenia wewnętrzne po upadku, które nie leczone spowodowały w końcu śmierć. Nie wiem czy tak było, wtedy tez mi powiedziano, że kotom się sekcji nie robi. Nie wiedziałam, że to bzdura. Jednak jego śmierć mogła być pośrednio spowodowana upadkiem.

Teraz mimo, że mieszkam "tylko" na drugim piętrze, na "bezpiecznej" wysokości, a na dole mam trawnik, to balkon zabezpieczony. Już się nauczyłam, że kot nie spada na cztery łapy :(

PostNapisane: Wto cze 27, 2006 8:47
przez pisiokot
dziękuję za to, że forum tak alarmuje w sprawie zabezpieczeń
mieszkam na drugim piętrze bloku, pod jednym oknem trawa i wielki krzew bzu, po drugim podobnie - więc myślałam, że kot jest bezpieczny "jakby co" - niezbyt wysoko, no i 'miękko" :oops:
poprzedniego kota miałam siedem lat, nigdy nic się nie zdarzyło, ale to chyba tylko dlatego, że miałam szczęście, dziękować Bogu...
zanim nie znalazłam forum ani nie widziałam ani nie słyszałam (serio) o zabezpieczeniach okien czy balkonów

dzięki Wam wiem co może się zdarzyć, wiem, że wcale nie potrzeba piątego czy ośmego piętra żeby stała się tragedia

dzisiaj z TŻ robimy zabezpieczenie okna w pokoju, latem są non stop prawie otwarte wszystkie trzy wielkie skrzydła okna
w kuchni zrobimy jak się uzbiera parę złotych. na marginesie dodam, że wystarczyły dwie noce przy zamkniętych oknach (w tych upałach !), żeby się facet złamał :dance2:

jak zabezpieczenie będzie gotowe wstawię zdjęcia - może się nasze rozwiązanie komuś przyda

PostNapisane: Wto cze 27, 2006 10:16
przez coccinella
mógłby ktoś wkleić zdjęcie takiego balkonu albo okna osłonionego siatką ,bo ja mieszkam na pierwszym piętrze pod spodem chodnik i samochody...
sama nie wiem jak to zrobić żeby się sprawdziło a moje słońce zapewnia mnie,że kotka jest mądra i wie że jak wyskoczy to może się zabić...(bez komentarza)

PostNapisane: Wto cze 27, 2006 10:21
przez mamba30
coccinella pisze:mógłby ktoś wkleić zdjęcie takiego balkonu albo okna osłonionego siatką ,bo ja mieszkam na pierwszym piętrze pod spodem chodnik i samochody...
sama nie wiem jak to zrobić żeby się sprawdziło a moje słońce zapewnia mnie,że kotka jest mądra i wie że jak wyskoczy to może się zabić...(bez komentarza)


myślę, że w tym wątku znajdziesz wszystkie ważne informacje:

http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... ie+balkonu

PostNapisane: Wto cze 27, 2006 10:28
przez Oberhexe
Z innego wątku:
Drzwi balkonowe zabezpieczone moskitierą aluminiową:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Balkon (drugi, typu loggia) jest zabezpieczony siatką rybacką rozpietą na stalowej lince naciągniętej za pomocą śruby rzymskiej. Na ten balkon koty mogą swobodnie wychodzić.

Mieszkamy na drugim piętrze, ale nie wyobrażam sobie wypuszczania koty na balkon bez zabezpieczenia. Mieliśmy siatkę na balkonie również wtedy, kiedy mieszkaliśmy na parterze - był to zresztą wymóg hodowcy, od którego mamy Hackera i Jankesa.

PostNapisane: Wto cze 27, 2006 16:51
przez Blue
Maryla pisze:podziwiam, Blue że masz siłe to czytać
rozumiem że zamieszczasz opisy ku przestrodze


Oczywiscie ze tak.
Bo w jakim innym celu?

tylko co zrobić żeby niektórzy zrozumieli że koty są ssakami nie fruwającymi zanim im kot wypadnie?


Uwazam ze m.in. przez to co ja robie - mowiac o tym, wskazujac konkretne przyklady tragedii.
Bo wiele osob autentycznie do bierze pod uwage mozliwosci wypadniecia kota, maja tak zakodowane w glowach ze jest to niemozliwe ze po prostu nic innego nie jest prawdopodobne.
Dlatego chcialabym rozbudowac ten dzial na naszej stronie, zeby zawieral takze autentyczne historie opowiedziane przez opiekunow kotow - ktorzy musieli zbierac polamane, okaleczone cialka swoich kotow z chodnika.
Ktorzy musieli zniesc ich smierc lub patrzec tygodniami na cierpienia rekonwalescencji.
Nie ukrywam ze najcenniejsze bylyby dla mnie zdjecia i opisy lekarskie - powypadkowe.
Zeby ludzie mogli na wlasne oczy zobaczyc jak wyglada kot ktory spadl z balkonu.

Mysza - a moglabym ta historie wrzucic na stronke?
Masz moze jakies zdjecia?
Niekoniecznie oczywiscie powypadkowe - moga byc tez portrety tych kotow z ich zycia. Takie ilustracje znacznie podnosza wartosc tekstu...
Dlatego tak mi na nich zalezy.

Coccinella - tu masz troszke naszych rozwiazan --> [url+http://republika.pl/kocia_stronka/siatki.html]SIATKI[/url] - moze cos Ci sie przyda?

PostNapisane: Wto cze 27, 2006 17:13
przez Sirma
Blue, tu jest wątek kocurka, który spadł z dziewiątego piętra http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45863 , ze zdjęciami i diagnozą.
-Magdalenka- wciąż o niego walczy... jutro operacja.

PostNapisane: Wto cze 27, 2006 18:18
przez basic
Oberhexe pisze: Drzwi balkonowe zabezpieczone moskitierą aluminiową.

może trochę nie na temat, ale może znasz producenta takich aluminiowych moskitier. Pytałam sie wszędzie w okolicy, ale maja tylko jakieś delikatne, platikowe. To sie nie nadaje do powstrzymania Nina

PostNapisane: Wto cze 27, 2006 18:49
przez Oberhexe
basic pisze:
Oberhexe pisze: Drzwi balkonowe zabezpieczone moskitierą aluminiową.

może trochę nie na temat, ale może znasz producenta takich aluminiowych moskitier. Pytałam sie wszędzie w okolicy, ale maja tylko jakieś delikatne, platikowe. To sie nie nadaje do powstrzymania Nina

Tak, ale w Krakowie. Co prawda prowadzą również sprzedaż wysyłkową, ale rzecz się rozbija o dokładne wymierzenie okna.
Tak czy siak: http://www.rol-system.com/.