Koty ktore wypadly z balkonu/okna

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 19, 2013 13:57 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

Kolejny kot, który wypadł z balkonu viewtopic.php?f=13&t=153214

ewar

 
Posty: 54903
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 12, 2013 0:36 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

Mieszkam na 6 piętrze pod blokiem trawnik moja kotka Yuki wypadła z balkonu jak mial pół roku zabrałam ją do weterynarza który nie zrobił jej nawet porządnych badań a co dopiero prześwietlenia stwierdził że jest tylko potłuczona. Niestety okazało się że Yuki ma złamaną kość udową potrzebna była operacja od tamtej pory pilnuje by balkon był zamknięty niestety wczoraj kotka pilnowała moja mama która zostawiła ją z otwartym balkonem yuki znowu wypadła... zabrałam ja natychmiast do weterynarza tego samego co ostinato pani weterynarz nawet jej nie dotknęła stwierdziła że kotek jest za bardzo agresywny a ona kończy prace za 20 minut i nie zdąży jej zbadać. Pojechaliśmy do lecznicy całodobowej tam prześwietlenie i wszystkie badania (nie wspomnę że jakoś ten weterynarz potrafił sobie poradzić z temperamentem mojego kotka) okazało się że yuki ma odmę płucną dziś jest na obserwacji jutro będę wiedzieć więcej....trzymajcie kciuki za Yuki :(

yukikaja

 
Posty: 1
Od: Pt lip 12, 2013 0:29

Post » Pt lip 12, 2013 7:41 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

Jak widzisz pilnowanie to za mało.
Szybko montuj siatkę, są teraz takie, że ich wcale nie widać, a będziesz mogła spać spokojnie.

Kciuki za Yuki :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18674
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob lip 20, 2013 12:47 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

Mieszkałam na 6 piętrze.Teraz w sumie mieszkam w domu jedno rodzinnym ale wcześnTo była mała kotka,nazywała się pysia czasami jak otwierałam okno to wychodziła na parapet za oknem. :cry Aż pewnego dnia..Ja wyszłam do szkoły okno było uchylone ,miałam kamery w domu więc wszystko widziałam. Najpierw powiał mocny wiatr, potem okno zaczeło się ruszać pysia przyszła do pokoju i wskoczyła na łóżko potem wskoczyła na parapet za oknem w tym samym momeńcie okno zaczeło się otwierać , popchneło pysie :cry: gdy wróciłam do domu przed blokiem lerzała martwa pysia. :cry: miała rozbitą głowe. wyglądało to okropnie :cry: dlatego mieszkam w domu jedno rodzinnym i mam zabiespieczone okna. Nawet teraz gdy to pisze to płacze ,nigdy niemiałam fajniejszego kota na świecie. Karolina Niedziałek klasa 3 b szkoły podstawowej wiem że jestem mała mam 8,5 lat ale miałam kota i musiałam o tym pisać cos mnie kusiło pysia umarła 03.7.2013 a ja to pisze 20.7.2013

karolina11727

 
Posty: 1
Od: Sob lip 20, 2013 12:16

Post » Czw lip 28, 2016 16:44 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

Widzę bardzo dużo historii jest tu przedstawionych o tym jak ich kot uciekł z mieszkania czy też domu i zrobił sobie krzywdę, miałam podobny problem jednak zakupiłam w sklepie internetowym: https://siatkidlakota.pl, taką siatkę zrobioną na wymiar, można ją też montować na oknie. Może warto taki zakup rozważyć bo jednak mieszkanie nie jest naturalnym środowiskiem życia dzikich kotów.. a nikt chyba nie chce żeby jego kot popełnił nieświadomie seppuku skacząc z 8 piętra, jak tu ktoś pisał. :-)

HappyCat

 
Posty: 3
Od: Czw lip 28, 2016 13:58

Post » Sob lip 30, 2016 16:27 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

HappyCat pisze:Widzę bardzo dużo historii jest tu przedstawionych o tym jak ich kot uciekł z mieszkania czy też domu i zrobił sobie krzywdę, miałam podobny problem jednak zakupiłam w sklepie internetowym: https://siatkidlakota.pl, taką siatkę zrobioną na wymiar, można ją też montować na oknie. Może warto taki zakup rozważyć bo jednak mieszkanie nie jest naturalnym środowiskiem życia dzikich kotów.. a nikt chyba nie chce żeby jego kot popełnił nieświadomie seppuku skacząc z 8 piętra, jak tu ktoś pisał. :-)


Hm...nikt o zdrowych zmyslach "DZIKIEGO KOTA" do mieszkania nie bedzie targal...to po pierwsze. Znow bedzie polemika na temat biednych koteckow zamknietych w 4 scianach przez bezdusznych wlascicieli? Nie rozumiem tez "usmieszku" na koncu twojej wypowiedzi...zaden kot nie popelnia sepuku bo mieszka w domu, zastanow sie HappyCat co piszesz....jesli to reklama produktu i sklepu-bardzo nie trafiona. Namaste.

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Nie sie 21, 2016 0:18 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

czarny kapturek, myślę że każdy kot ma w sobie dziką naturę, dlatego też potrafią zniknąć w każdym momencie. Ludzie lubią władzę, pod płaszczykiem opiekuńczości ograniczają wolność zwierząt. Widzę że twój kot umie latać, mój jeszcze nie, jak będę miała czas to też go nauczę. Zalecam poczytanie forów i blogów to dowiesz się ile kotów wyskakuje z balkonów lub okien. Pewnie nikt nie zna ich motywacji, może chcą zwyczajnie pofruwać... twój kot potrafi, mój nie to wolę zamontować siatkę i zatroszczyć się o jego bezpieczeństwo. Jeśli tamta buźka ci nie pasuje to może taka: :kotek:
czarnykapturek pisze:
HappyCat pisze:Widzę bardzo dużo historii jest tu przedstawionych o tym jak ich kot uciekł z mieszkania czy też domu i zrobił sobie krzywdę, miałam podobny problem jednak zakupiłam w sklepie internetowym: https://siatkidlakota.pl, taką siatkę zrobioną na wymiar, można ją też montować na oknie. Może warto taki zakup rozważyć bo jednak mieszkanie nie jest naturalnym środowiskiem życia dzikich kotów.. a nikt chyba nie chce żeby jego kot popełnił nieświadomie seppuku skacząc z 8 piętra, jak tu ktoś pisał. :-)


Hm...nikt o zdrowych zmyslach "DZIKIEGO KOTA" do mieszkania nie bedzie targal...to po pierwsze. Znow bedzie polemika na temat biednych koteckow zamknietych w 4 scianach przez bezdusznych wlascicieli? Nie rozumiem tez "usmieszku" na koncu twojej wypowiedzi...zaden kot nie popelnia sepuku bo mieszka w domu, zastanow sie HappyCat co piszesz....jesli to reklama produktu i sklepu-bardzo nie trafiona. Namaste.

HappyCat

 
Posty: 3
Od: Czw lip 28, 2016 13:58

Post » Pon sie 22, 2016 13:21 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

HappyCat, co Ty za bzdury wypisujesz??? 8O 8O 8O.
Kot nie ma świadomości, że upadek z któregoś piętra może zakończyć się kalectwem,
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18674
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob wrz 10, 2016 21:20 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

Zaczęłam szukać tego typu tematów, żeby odrobinę podnieść się na duchu, tymczasem jestem jeszcze bardziej spanikowana.
Dzisiaj moja Lunka wypadła z okna. Z 4. piętra prosto na beton. Miałam podejście jak wielu z was - skoro kot wcześniej nie skoczył, to nie skoczy nigdy. Mam też drugiego kota, nigdy nie są zbyt ciekawskie, po prostu kładą się na parapecie i wygrzewają. Lunka jest kotem kochanym, ale i strachliwym - czasem włazi na głowę, a czasem potrafi wcisnąć się na kilka godzin do szafy, albo za łóżko. Zaczęłam się martwić dopiero kiedy zaczęłam jej nakładać ulubione żarcie. Nie wiem jak to robi, ale zawsze wtedy przybiega. Tym razem cisza. Przeleciałam w amoku całe mieszkanie, sprawdziłam każdy możliwy, a nawet niemożliwy zakamarek, aż w końcu z chłopakiem zeszliśmy na dół. Znalazły ją sąsiadki (co ciekawe, jedna zawołała drugą myśląc, że to jej kot, bo ten CIĄGLE spada z okna). Jeszcze nie widziałam takiego obrazu nędzy i rozpaczy. Rozpaprany pyszczek, rozwalone łapki, obwisła żuchwa, kot właściwie się czołgał, a nie chodził. Od razu zawieźliśmy ją do weta. 2 godziny czuwania przy "zwłokach", aż właściwie wygonili nas z lecznicy bo kotu to nie pomoże, a my powinniśmy sobie odpuścić patrzenie na ten smutny widok. Kilka godzin później otrzymałam telefon z lecznicy - kot nabiera wigoru, temperatura się podnosi, rtg nic nie wykryło, jest lepiej. Jutro możemy z nią jechać do chirurga, żeby pomajstrował przy jej szczęce, ale z tego co mówił wet to nic poważnego (choć brzmi strasznie). I wiecie co? Zamiast się ciszyć ryczę od rana jak bóbr, po pierwsze: jak mogłam sądzić, że to tego nie dojdzie? To przecież tylko i wyłącznie moja wina. Po drugie: boję się, że te świetne prognozy jednak będą błędne. I rzecz ostatnia: mam drugiego kota już od 3 lat, Lunka jest z nami około pół roku. Traktowałam ją trochę po macoszemu. Oczywiście, kot to kot, żywe stworzenie, zajmowałam się nią ja dzieckiem i tak samo się nią przejmowałam, ale jednak Putin zawsze miał pierwszeństwo. Dopiero dzisiaj sobie uświadomiłam jak bardzo kocham tę małą kuleczkę i jak bardzo mi na niej zależy.
Przepraszam, ale musiałam to z siebie wyrzucić, bo jak tylko otwieram usta, żeby o tym komuś powiedzieć momentalnie zaczynam beczeć.
Trzymajcie kciuki.

gleba

 
Posty: 15
Od: Nie mar 13, 2016 21:31

Post » Sob wrz 10, 2016 22:19 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

Zamówiłaś już zabezpieczenia okien i balkonu?
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob wrz 10, 2016 22:38 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

Nie, jeszcze nie. Za dwa tygodnie będę miała wymieniane wszystkie okna, więc i tak nie mogę zainstalować zabezpieczeń. Ale wtedy od razu wkładam kraty w okna.

gleba

 
Posty: 15
Od: Nie mar 13, 2016 21:31

Post » Nie wrz 11, 2016 7:17 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

Dopiero dzisiaj sobie uświadomiłam jak bardzo kocham tę małą kuleczkę


kotka mojej siostry wypadła z 3ego - na balkon wyjścia ma zabezpieczone, świsnęła z parapetu w kuchni. Partner mojej siostry, niby wcale do kota nie przywiązany zląkł się strasznie i w te pędy do lekarza wiózł. Okazało się, że kotce nic nie jest i że on lubi to futro o zmiennych nastrojach bardziej niż by przypuszczał.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5837
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Nie wrz 11, 2016 19:56 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

Fatka pisze:
Dopiero dzisiaj sobie uświadomiłam jak bardzo kocham tę małą kuleczkę


kotka mojej siostry wypadła z 3ego - na balkon wyjścia ma zabezpieczone, świsnęła z parapetu w kuchni. Partner mojej siostry, niby wcale do kota nie przywiązany zląkł się strasznie i w te pędy do lekarza wiózł. Okazało się, że kotce nic nie jest i że on lubi to futro o zmiennych nastrojach bardziej niż by przypuszczał.



Kocham swoje koty, ale przywiązanie przychodzi z czasem. Szkoda tylko, że uświadamiamy to sobie w takich momentach.

gleba

 
Posty: 15
Od: Nie mar 13, 2016 21:31

Post » Czw wrz 15, 2016 17:07 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

HappyCat pisze:czarny kapturek, myślę że każdy kot ma w sobie dziką naturę, dlatego też potrafią zniknąć w każdym momencie. Ludzie lubią władzę, pod płaszczykiem opiekuńczości ograniczają wolność zwierząt. Widzę że twój kot umie latać, mój jeszcze nie, jak będę miała czas to też go nauczę. Zalecam poczytanie forów i blogów to dowiesz się ile kotów wyskakuje z balkonów lub okien. Pewnie nikt nie zna ich motywacji, może chcą zwyczajnie pofruwać... twój kot potrafi, mój nie to wolę zamontować siatkę i zatroszczyć się o jego bezpieczeństwo. Jeśli tamta buźka ci nie pasuje to może taka: :kotek:
czarnykapturek pisze:
HappyCat pisze:Widzę bardzo dużo historii jest tu przedstawionych o tym jak ich kot uciekł z mieszkania czy też domu i zrobił sobie krzywdę, miałam podobny problem jednak zakupiłam w sklepie internetowym: https://siatkidlakota.pl, taką siatkę zrobioną na wymiar, można ją też montować na oknie. Może warto taki zakup rozważyć bo jednak mieszkanie nie jest naturalnym środowiskiem życia dzikich kotów.. a nikt chyba nie chce żeby jego kot popełnił nieświadomie seppuku skacząc z 8 piętra, jak tu ktoś pisał. :-)


Hm...nikt o zdrowych zmyslach "DZIKIEGO KOTA" do mieszkania nie bedzie targal...to po pierwsze. Znow bedzie polemika na temat biednych koteckow zamknietych w 4 scianach przez bezdusznych wlascicieli? Nie rozumiem tez "usmieszku" na koncu twojej wypowiedzi...zaden kot nie popelnia sepuku bo mieszka w domu, zastanow sie HappyCat co piszesz....jesli to reklama produktu i sklepu-bardzo nie trafiona. Namaste.


HappyCat, moj nick to czrnykapturek, bez przerwy miedzy zdaniami, prosze o uwage, gdy zwracasz sie do uzytkownika i pisanie "alias" poprawnie....
Mam zabezpieczone wszystkie okna i taras, nie ma mozliwosci zeby kot wylecial (metalowa siatka na drewnianych stelazach przykrecona do okna), zabezpieczenie przetestowane przez kilka 3 miesiecznych kocich maluszkow.
Nie rozumiem twojej wypowiedzi, za stara jestem na takie "teksty".
Moje koty sa bezpieczne.
Zaden kot nie wyskakuje z okna bo ma dosyc zycia w zamknieciu.
E.O.T

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Pt wrz 23, 2016 18:43 Re: Koty ktore wypadly z balkonu/okna

Szukam jakiejś stronki, może być po angielsku, mówiącej co może się stać kotu, ktory wypadnie z balkonu/okna. Chętnie ze zdjęciami, bo muszę do kogoś trafić.
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9370
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 198 gości