Strona 1 z 4

kocięta wyrzucone na śmietnik- już bezpieczne

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 7:10
przez berni
Z piątku na sobotę pod śmietnikiem mojego kolegi ktoś zostawił karton z czwórką kociąt.
Jedno już znikneło :cry:
Jedno zabrał podobno ktos do domu

Zostały dwa: tygrysek i króweczka.
Mają max 4 tygodnie, niebieskie oczy i są maciupkie, mieszczą sie na dłoni. Jedzą same.

Ludzie karmią je drobno pokrojona kiełbasą i mlekiem z wodą. Myslą, że same sobie poradzą. W pobliżu jest ruchliwa ulica i kuny!!!

One nie moga tam zostać.
Błagam o domek tymczasowy dla sierotek.

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 7:13
przez mamba30
zamieść ten wątek również na kociarni i napisz też, skąd są kotki, będzie łatwiej, może jeszcze jakieś fotki... kiełbasa chyba nie jest najlepszym wyjściem, chociaz lepsze to, niż nic.... a może mogłabys, jak juz u nich będziesz kupić im jakąś puszkę, nawet whiskasa czy kitekata?

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 7:22
przez berni
mamba30 pisze:zamieść ten wątek również na kociarni i napisz też, skąd są kotki, będzie łatwiej, może jeszcze jakieś fotki... kiełbasa chyba nie jest najlepszym wyjściem, chociaz lepsze to, niż nic.... a może mogłabys, jak juz u nich będziesz kupić im jakąś puszkę, nawet whiskasa czy kitekata?


Fotek nie mam
dowiedziałam się o kociakach dzisiaj rano w drodze do pracy
cudnie rozpoczęty poniedziałek :? a podobno jaki poniedziałek taki tydzień :? włączyło sie moje czarnowidztwo

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 7:23
przez berni
a wątek zamieściłam specjalnie tutaj, mam nadzieje że moderatorzy mi wybaczą,
na koty zaglada więcej osób a to sprawa życia i śmierci

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 7:26
przez mamba30
najlepiej, jak będą równorzędnie i tu i tam. Poczekaj, ja jeszcze zamieszczę ten wątek na gazetowych forum - Żwierzęta - przygarnij, pomóż. Mam nadzieję, że w tym przypadku porzekadło się nie sprawdzi.

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 7:41
przez berni
mamba30 pisze:najlepiej, jak będą równorzędnie i tu i tam. Poczekaj, ja jeszcze zamieszczę ten wątek na gazetowych forum - Żwierzęta - przygarnij, pomóż.


dziękuje bardzo
kocieta są w Bielsku, ale mogę dowieść do Krakowa i Katowic.

mamba30 pisze:Mam nadzieję, że w tym przypadku porzekadło się nie sprawdzi.


no oby oby


Już niejedno w życiu widziałam i za każdym razem gdy dowiaduję się o czymś takim, dziwię się i pojąć nie mogę. Czy ci ludzie nie zastanawiają sie co się dzieje z kociątami, jak oni mogą spokojnie spać w nocy. A postawa mieszkańców! jedno zabrali, resztę zostawili na pastwę losu, przechodzą koło tego śmietnika kilka razy dziennie, przechodzi kilkanaście osób, kolega mówił, że kociaki sie niemiłosiernie darły, ludzie chodzili je sobie pooglądać :!: :evil:


co za świat :evil:

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 8:21
przez mamba30
niestety, znieczulica jest wszędzie... spróbuję jeszcze poszukać jakiegoś bielskiego forum, może i tam sie spróbuje...

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 8:38
przez anie
boże, co za beznadzieja.... :(
trzymam kciuki za kociaki, inaczej pomóc nie moge :(

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 8:48
przez Kid
Berni, zabierz je stamtąd, gdziekolwiek, do łazienki, na korytarz. I tak miały wielkie szczęście, że jeszcze żyją. Jak nie zabije ich człowiek, pies, albo samochód, to ta kiełbasa z mlekiem :? .

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 9:53
przez berni
Dzisiaj jadę po maluszki
Wet zgodził sie je przechowac do środy
Do domu boję się je zabrać, mam czwórkę 7-tygodniowych, nieszczepionych kociąt i 4 dorosłe koty do adopcji... i wkurzonego tatę :roll:

Maluszki zyskały dwa dni, może coś się dla nich znajdzie przez ten czas.

Zaraz mnie wywalą z roboty, nic od rana nie zrobiłam tylko myślę o nich.

Teraz nie mogę sie doczekać popołudnia, czy one jeszcze tam są, czy....

Domek tymczasowy nadal pilnie poszukiwany!!!!

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 10:16
przez jojo
Berni, powodzenia zycze !!

bosz, co za okrucienstwo w tym Bielsku, a to takie piekne miasto :(

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 10:26
przez Lili
a jak się ma zdrowie kociaków?
i jak myślicie jaki by był koszt ich utrzymania na "tymczas"?
bo ja jestem z Krakowa, w sumie w domu sporo siedze, jakby tata załatwił mi takie pudło w jakim odchowywaliśmy swoje kociaki (tj ok 1,5x1,5 powierzchni) to może bym mogła wziąć... tylko u mnie ciężko z kasą, bo rodzice mi napewno na to pieniędzy nie dadzą...

porozmawiam z tatą czy może mi załatwić to pudło...

tylko muszę wiedzieć jak z ich zdrowiem, i mniejwięcej ile koszt utrzymania takich maluchów by mi wyszedł, żebym jakoś kasę skombinowała...

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 10:31
przez Lili
kurcze nie ma :/
a aż takich maluchów nie mogę trzymać luzem, bo jakby przez przypadek ktoś zostawił drzwi od mojego pokoju otwarte to by się maleństwa na schodach mogły pozabijać... no cóż - przepraszam za zrobienie nadzieji ...

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 10:54
przez mamba30
LILI, taki karton można spróbować załatwić gdzieś w markecie, czy jakimś innym Euro.... poszukaj, prosze, w imieniu maluszków.... a koszt utrzymania przez jakiś czas nie jest jakoś strasznie drogi.... Może nawet ktoś by pomógł.

PostNapisane: Pon cze 26, 2006 11:05
przez amelka
kasa pewnie by sie znalazła-ja chwilowo nie moge koniec miesiąca :oops: ale forumowicze są niezawodni, pomysl jeszcze-takie dwa maluszki wiele jedzonka nie potrzebuja