Strona 1 z 7

Maleńka Lenka :) - poprosimy na Koty.

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 12:46
przez Olinka
Leonka to siostrzyczka Matyldy i Zawodowca z tego wątku saskii:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=43525&start=0

W czwartek maleńka przyjechała do Poznania, gdzie opiekują się nią ciocia mircea i ciocia Olinka :D.
Mała Leonka powoli poszukuje domku, wskazany byłby domek forumowy 8), taki, któremu nie trzeba by wyjaśniać i tłumaczyć, że taki kociak jak Leonka, to po prostu promyk słoneczka w domu.
Naprawdę, jeśli ktoś cichutko marzy o dokoceniu - to nie ma się nad czym zastanawiać. Rzadko się zdarza tak pocieszny szkrab, jak ta mała kuleczka - energiczny, łobuziarski, a równocześnie tak przytulny i przylepny, że trudno się opędzić.
No i ten brzuszek... mniam, mniam :D.
Mała oczywiście korzysta z kuwetki, a jeśli chodzi o jedzonko to nie zauważyłam, żeby była wybredna.
A oto i nasza bohaterka:

Obrazek

Zobaczcie jeszcze raz to brzusio w plameczki.

I jeszcze raz.

Leonka najbardziej lubi drapak.

I przysypiać w drapaku.

A tak dziś Leonka łapała ostatnie promyki słonka.


Komu, komu - bo idę do domu...

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 12:49
przez mary2004
Leonko jesteś przepiękna :1luvu: Kciuki za to, żebyś tym razem trafiła do najlepszego domku na świecie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Maleńka Leonka z pięknym brzuszkiem szuka domku.

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 15:40
przez mircea
Olinka pisze:W czwartek maleńka przyjechała do Poznania, gdzie opiekują się nią ciocia mircea i ciocia Olinka :D.


Ciocia Mircea to jak na razie tylko zrzuciła problem na głowę cioci Olinki i zwiała z Poznania :oops: :wink:

Czekam z niecierpliwością, aż ujrzę to centkowane cudo :1luvu:

Mam nadzieję, że szybko znajdzie się domek chętny na takiego małego brzusiowego srebrnego lamparcika :D

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 17:16
przez piegusek
Malutka jest taka piekna, ze nie wierze, ze jakis forumowy domek sie nie zakocha :D

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 20:58
przez supermyfka
a ile miesiączków ma to cudo?? ja się bardzo cichutko zakochałam...na zabój... :oops: gdyby nie TŻ....

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 21:24
przez Olinka
To cudo ma osiem, może dziesięć tygodni :D.
Jest maleńka.
I jest naprawdę cudowna.
supermyfka - zawsze możesz przyprowadzić TŻ -ta na oględziny. Jak on ją zobaczy i jak mała mu się wdrapie na kolana to wymięknie 8).

Obrazek

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 21:39
przez supermyfka
on już wymięka, jak ogląda zdjęcia i w ogóle.. :wink: oczywiście jego argumenty są o wiele bardziej racjonalne niż moje, bo jeżeli, to dokocić mieliśmy się po wakacjach..przed nami remont kapitalny.. ale przecież Escobar będzie musiał to przetrwać, więc maleństwo też :wink: z drugiej strony bardzo się boję jak zareagowałby mój Esco na drugiego kotka (boję się, że im później, tym gorzej)...z niego taki jedynak... ech...

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 21:41
przez supermyfka
dokładnie rok temu pojawił się u nas Escobar... a ja pierwszy raz w życiu weszłam na Kociarnię, bo nigdy nie miałam serca. Jak czytam na Kotach o nidach Kocich to wyję....
Czyżby to znak.... :?: :idea:
8)

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 21:44
przez Olinka
supermyfka pisze:z drugiej strony bardzo się boję jak zareagowałby mój Esco na drugiego kotka (boję się, że im później, tym gorzej)...z niego taki jedynak... ech...


Diplodok też był jedynakiem - ponad cztery lata. I bardzo się cieszę, że przestał nim być. I na niego i na nas dokocenie wpłynęło korzystnie.
Ale do niczego nie namawiam, to musi być Wasza decyzja, mogę tylko zaprosić do odwiedzenia małej.

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 22:00
przez mircea
Gdyby mała pantera w takim szybkim tempie znalazła dom, to może powinnyśmy częściej takie akcje robić?? 8) ;)

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 22:15
przez elisee
supermyfka pisze:dokładnie rok temu pojawił się u nas Escobar... a ja pierwszy raz w życiu weszłam na Kociarnię, bo nigdy nie miałam serca. Jak czytam na Kotach o nidach Kocich to wyję....
Czyżby to znak.... :?: :idea:
8)


supermyfka - ja też nie chce namawiać, ale to cudo po prostu :D ślicznie by z Twoim chłopakiem wyglądała a jak sama mówisz- im później tym gorzej! Jednak co dwa koty to nie jeden - zawsze to raźniej a dokocenia na forum nieraz bardzo trudno przebiegały a w końcu wszystko się dobrze układało. Dlaczego zaraz zakładać najgorsze :wink: Jak serduszko Ci mówi, że to Twój kociak to brać i już - co tam remont w obliczu wspólnego zycia po :P

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 22:17
przez elisee
Olinka - przyznaj się czym Ty brzusio małej nadmuchałaś - zaraz kropki odpadną :lol:

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 22:20
przez Olinka
elisee pisze:Olinka - przyznaj się czym Ty brzusio małej nadmuchałaś - zaraz kropki odpadną :lol:


To są takie Leonkowe majciochy w grochy :lol:.

PostNapisane: Nie cze 18, 2006 8:01
przez TyMa
Ja też za długo czekałam na dokocenie i teraz żałuję. Wojny trwają, chodzę zakłaczona trójkolorowo, ale też radości więcej. Szkoda takiej kotuchny do obcego, pozaforumowego domku! Domalujcie coś jeszcze panterce, może nie będą jej kąpać, to się nie wyda :wink:

PostNapisane: Nie cze 18, 2006 22:42
przez mircea
Widziałam Leonkę :D

Jest piękną centkowaną buraską o słodkim (aczkolwiek nieco zbyt wzdętym :roll: ) brzuszku :)

Słodziak-kruszynka :D

Mam nadzieję, że szybko trafi we właściwe ręce :wink:


Olinka nie chce mi jej oddać :twisted:
Na drugi raz już Jej nie poproszę o pomoc
8)