Strona 1 z 83

Moich dziewięć skarbów.a może więcej?fotki

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 22:13
przez dorcia44
Witam was wszystkich ciepło,chciałam sie przedstawić na imie mam Dorota i podziwiam was całą sobą,brak mi nawet słów uznania dla was.Ja również kocham zwierzęta,mam 4 kotki i 3 sunie.Zaczeło sie to tak dawno temu że juz nie pamiętam ,oczywiście zawdzięczam to mamie która będąc w ciąży ze mną zapatrzyła się na obraz pod tytułem koty Doroty :lol: .* lat temu a moze ciut więcej 24 grudnia tata zawołał mnie do piwnicy bo ponoć coś na mnie tam czeka,czekała mała ,zasmarkana kaszląca kocina,przypominająca kota syjamskiego.Co było robić pod pache i do wet.,dwa tyg. kursowałam i wciąż nie było lepiej ( oczywiście kicia wracała do piwnicy)wet.postawił ultimatum kot do domu albo on nie leczy. :twisted: Ja jej nie chciałam,miałam juz 3 psiaki,małe mieszkanie itp.Zabrałam ją na próbe ,na noc , i tak KOTA jest do dziś ma 8 lat.Jest kotem specjalnej troski ,ciągle coś łapie ,katar ,gardło i inne paskudy.Druga koteczka jest z 1 listopada(to data) i znów mój kochany tata przyniósł tylko pokazać co po piwnicy grasuje,małe ,niemiłosiernie brudne ,dzikie i przerażone.Ma 3 lata,wyrosła na prawdziwą piękność,srebrno biała długowłosa,też niestety specjalnej troski :( .W między czasie leczyłam te bidy piwniczne których nikt nigdy odemnie niechciał,internetu nie miałam.Pewnego razu kotka przyprowadziła nam do piwnicy kociaki,było leczenie karmienie i tak na zmiany,udało mi się je umieścić w domku tymczasowym ,3 a 4 tak na siłe się pchał na to 3 p.między moimi psami ,udając że wcale się nie boi ,aż mój mąż nie wytrzymał i powiedział że jestem esesman ,wiele jeszcze ciepłych słów usłyszałam :roll: no i kocurro został,3tyg. codziennie do wet. ,mróz jak ...aż w koncu usłyszałam zdrów!Piątego dnia wymiotował ,zajrzałam a tam kłębowisko robali ,niczym żmije .3 dni walki ,przegrałam.Nie ma koteczka.Przeżyłam to bardzo i powiedziałam sobie nigdy więcej,jeżeli kot to tylko 100%zdrowy ,poszczepiny na wszystko co sie da.Efektem jest pointka , a potem doszła następna persiczka .Kotki uliczne wyłapałam i wysterylizowałam ,sa teraz tylko dwa.Przepraszam ale się rozpisałam. :oops:

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 22:17
przez Ivette
Dorcia, nie przepraszaj:))
wspaniale sie zaopiekowałas swoimi kotami i tymi z piwnicy, widac że masz wielkie serducho :D

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 22:18
przez zuza
Witaj :D

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 22:19
przez *anika*
:D witamy :) z kotami :D

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 22:24
przez aamms
Witaj.. :D
Ale masz piękny srebrno - złoty zestaw futer.. :D

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 22:30
przez dorcia44
Musze jeszcze podziękować Fraszce,bo to dzięki niej moge pokazać swoje milusinskie,nie tyle co mi pomogła ona poprostu wszystko za mnie zrobiła.Fraszka dziękuje.

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 22:35
przez aamms
Mam nadzieję, że opowiesz nam o swoim zwierzyńcu? :D

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 22:40
przez Elżbieta P.
Tatę masz super. Gratuluję.

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 23:28
przez Fraszka
Psy i koty Doroty :D

Obrazek

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 23:38
przez zołta
fajny zwierzyniec i jak ładnie kolorystycznie dobrany :lol:

Doliczyłam się tylko 3 kotów na zdjęciu, w tym jednego po dłuższej chwili bo udaje poduszkę :twisted:

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 23:38
przez Anka
Witaj :D
Powtórzę się - opowiedz więcej o swoim stadzie :D

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 23:51
przez Anja
Witam serdecznie 8)

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 4:08
przez dorcia44
Dziękuje za miłe przyjęcie :lol: coś w tym powiedzeniu jest że -jeden kot prowadzi do drugiego itd. itd..Sunieczki to -10 letnia Nadja i jej 8 letnia córcia Margolcia.Miłość do płaskopyskich mam we krwi :lol: sunia miała raz małe , okazało się że nikt nie był dobry jako właściciel dla moich ukochanych szczeniaczków , nie nadaje się na hodowce i sie nie rozmnażamy :wink: York to było zauroczenie charakterem ,temperamentem i urodą,Amanda to sunia która jak tylko się budzi leci przywitać sie z każdym czworonogiem,wije się ,przymila ,liże po pyniach , jest najmniejsza w domu.Mąż na wieść że kupie Yorka (ja stwierdziłam nie pytałam ) w kurzył się niemiłosiernie,było nawet - po moim trupie-,Sunie przywiozłam 14 lutego i jak dziś pamiętam że moje chłopisko przyszło wieczorem z pracy zobaczył ,padł na podłoge ,porwał w objęcia i siedział tak biedak ze dwie godziny bo mała usneła mu na kolankach więc jak ją budzić :P .Jest jego oczkiem w głowie.Kota została porzucona przez mame,kocica zabrała swoje zdrowe dzieci a ją chorą skazała na ......Zdarzyło sie że wypadła przez okno z 3 p. mimo zasieków,ale już po 10 min. byliśmy u wet. udało się ponownie,teraz mam siatke w oknach .DR. Jastrzębski zawsze powtarza że KOTA JEST W POŁOWIE JEGO,leczył ja za dziękuje i troszke zainwestował :D .Polatucha imie od zwierzaka co lata ,taka właśnie była ,najchętniej z zasłony na żyrandol,byle dalej ,byle wyżej i najchętniej skakać na mnie z tej wysokości,troche bolesna była ta jej przyjemność.Jest strasznie płochliwa,gwałtowny ruch ,puknięcie już jej nie ma,nawet jak leży u mnie na kolanach a podchodzi mąż czy syn to poprostu fruwa.Poczym wraca ciągnąc brzuchem po podłodze i drze się ,i liże gdzie popadnie najchętniej po buzi,a szorstki ma ten ozorek,nieraz myśle że ona chce mi zedzrzeć skóre co bym miała młodszą i ladniejszą :twisted: ale ja to lubie. :P

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 8:46
przez Fraszka
zołta pisze:fajny zwierzyniec i jak ładnie kolorystycznie dobrany :lol:

Doliczyłam się tylko 3 kotów na zdjęciu, w tym jednego po dłuższej chwili bo udaje poduszkę :twisted:

Tu jest ten, którego szukałaś, tylko dobrze się przypatrz :wink:

Obrazek

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 8:56
przez Hana
Fraszka pisze:Obrazek

A ta tygrysia poduszka na zdjęciu to na pewno poduszka...? :wink: :)