Strona 1 z 4

FRYTKA ma DOM. Trzymajmy kciuki za akceptację.

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 20:37
przez Elżbieta P.
To jest kotka około 1,5-2 letnia o imieniu Frytka :

Obrazek

Kicia jest srebrno-popielata z przebłyskami białego. Pręgowana. Zdjęcie nie oddaje jej prawdziwego uroku.

Dwa tygodnie temu pewna Pani znalazła ją na ulicy.
Kotka była w opłakanym stanie. Rozgorączkowana. Krwawiła z okolic odbytu.
Pani zabrała ją do domu. Podejrzewała poronienie lub poród.
W domu okazało się, że z odbytu kotki wystaje sznurek. :!:
Sznurka w kotce było ponad 2 metry.

Przez pierwsze dni Pani wraz z wetem - walczyli o zdrowie kici. Była silna temperatura. Ostry stan zapalny.
Walka zakończyła się sukcesem na tyle, że Pani postanowiła kotkę wypuścić na wolność, przedtem ją sterylizując.

Kotka dzielnie zniosła zabieg sterylizacji. Szybko wróciła do pełnego zdrowia, ale wtedy okazało się ...... że kotki nie można wypuścić na wolność, bo kicia jest absolutnie domową, pieszczochowatą, mruczącą kotką, która najchętniej całe życie spędziłaby na ludzkich kolanach.

Zdobyła serce Pani i pewnie zostałaby na stałe, gdyby nie Dwoje Agresywnych Wiekowych Rezydentów.
Rezydenci postanowili intruza wykurzyć ze swojego domu. Obrazili się na Panią. Nie jedzą. Prychają na kotkę i na Panią. Nie pozwalaja się dotykać, co stało się kłopotliwe w przypadku jednego z Rezydentów, bo jego futro wymaga codziennego szczotkowania i już pojawiły się pierwsze kołtuny.

Pani pracuje przez większość dnia. Nie może mieć kotów pod ciągłą obserwacją. Za kilka dni wróci ze szpitala - chory mąż Pani, któremu nie można zaserwować stresów związanych z rozdzielaniem walczących kotów.
Pani jest załamana. W pierwszej chwili postanowiła odwieźć kotkę do schroniska.
Poprosiłam, aby dała mi kilka dni.
Wierzę, że dzieki temu forum - znajdzie się dla kotki - inne rozwiązanie.
To forum już nie raz działało cuda.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kotka jest przeurocza, łagodna, nakolankowa, kuwetkowa.
Lubi dzieci.
Zaprzyjaźniła się z 7-letnią wnuczką Pani.
To właśnie wnuczka - nazwała ją Frytką.
Najwyraźniej była kotką domową.
Może ktoś ją wyrzucił z domu własnie dlatego, że zachorowała ?
Może komuś uciekła ?

Szkoda takiej pieknej, młodej, łagodnej, wysterylizowanej kotki.
Ona w schronisku umrze z samotności.
Jest bardzo towarzyska. Kocha ludzi.
Zdrowa. Za dwa dni będzie miała zdejmowane szwy pooperacyjne.
Nie ma objawów żadnych chorób. Wolna od świerzbu i grzybicy.

Nie moge jej wziąć do siebie. Naprawdę nie mogę. Mam teraz 9 kotów na 50m2, w tym matkę karmiącą 3-dniowe młode.

Zlitujcie się - bardzo proszę.

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 20:54
przez mokkunia
Elu, piękna jest ta kicia :) Biedna malutka musiała bardzo cierpieć, cieszę się, że jest zdrowa juz, domek powinien znaleźć się szybko. Trzymam za to kciuki :ok:

PostNapisane: Pt cze 16, 2006 22:29
przez zosia&ziemowit
Do góry piękna Fryteczko !

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 0:34
przez queen_ink
podnoszę

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 11:08
przez mokkunia
No nie wierzę, że nikt się nie zakochał jeszcze. Przecież ona jest cudowna!

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 11:10
przez Jessie
PRZEPIęKNAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 13:18
przez karunia
domek tymczasowych choć potrzebny


mam w tej chwili małe i nie mogę sama pomóc ale moze jakis\ hotelik w razie czego?
tylko nie znam zadnego hotelu w wawie dla kotow - chyba ze w Konstancinie


skoro miala ten sznurek to pewnie jakiś zwyrodnialec jej to włożył - koteczka nie moze isc ani na ulice ani do schroniska

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 13:26
przez Vinn
karunia pisze:skoro miala ten sznurek to pewnie jakiś zwyrodnialec jej to włożył - koteczka nie moze isc ani na ulice ani do schroniska


Oj karunia nie wyolbrzymiaj, mogła sama połknąć podczas zabawy... Ciężko zmusić kota by połknął pigułę a co dopiero 2 m sznurka. Dla mnie przesadzasz.

Kicia śliczna jesteś! Zaraz domek się znajdzie jestem pewna

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 13:36
przez Wielbłądzio
przepiękna...
powodzenia :1luvu:

PostNapisane: Sob cze 17, 2006 22:48
przez livy
Frytka hopsaj na 1 stronę!

PostNapisane: Nie cze 18, 2006 10:02
przez Wielbłądzio
no właśnie :wink:

PostNapisane: Nie cze 18, 2006 13:51
przez karunia
Vinn pisze:
karunia pisze:skoro miala ten sznurek to pewnie jakiś zwyrodnialec jej to włożył - koteczka nie moze isc ani na ulice ani do schroniska


Oj karunia nie wyolbrzymiaj, mogła sama połknąć podczas zabawy... Ciężko zmusić kota by połknął pigułę a co dopiero 2 m sznurka. Dla mnie przesadzasz.

Kicia śliczna jesteś! Zaraz domek się znajdzie jestem pewna



no właśnie - nie rozumiem Cie - piszesz ze ciezko zmusić kota zeby połknął pigułę a potem że podczas zabawy kot sam połknął 2 metry sznurka????
wątpliwe


miałam na myśli to , ze nie ktos wepchnął jej na sile do pyszczka do połknięcia a raczje z tej drugiej strony - juz raz widziałam jak "dzieci" bawiły sie kotem na podworku rozpychajac mu odbyt


poza tym to w tej chwili malo wazne - wazny jest domek tymczasowy dla kotki

PostNapisane: Nie cze 18, 2006 14:19
przez Elżbieta P.
karunia pisze:
no właśnie - nie rozumiem Cie - piszesz ze ciezko zmusić kota zeby połknął pigułę a potem że podczas zabawy kot sam połknął 2 metry sznurka????
wątpliwe




karunia - to jest możliwe.
Przed laty złapałam mojego kota na wciskaniu w siebie taśmy magnetofonowej. Siedział i ... połykał.
Chwyciłam za wystający koniec i wyciągnęlam z kota około 20-30 cm już połknietej taśmy.
To wydaje się nieprawdopodobne, ale koty maja tendencję do połykania takich rzeczy.
Niedawno był wątek na "miau" o kotce , która nałykała się anielskich włosów z choinki. Kotka nie przeżyła. Anielskie włosy przykleiły się do wewnętrznych ścianek jelit.

Frytka miała dużo szczęścia, że niestrawiony sznurek zaczął z niej wychodzić i że trafiła na Panią, która zechciała obcemu kotu pomóc.

PostNapisane: Nie cze 18, 2006 16:06
przez Tweety
nikt niechce takiej ilości "srebra"?

PostNapisane: Pon cze 19, 2006 0:42
przez Wielbłądzio
fruuuu koteczko :wink: