Strona 1 z 8

NIUNIA i jej DZIECI - rośniemy.

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 17:04
przez Elżbieta P.
Kotka z tego wątku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45 ... sc&start=0
która jest u mnie od wczoraj, właśnie urodziła pierwsze kociatko.


Niestety nie ma żadnych instynktow macierzyńskich. Kociak leżał w łożysku, odchodach a ja to nic nie obchodziło.

Wdarłam sie z nia i z kociakiem do weta bez kolejki. Wetka zrobiła wszystko, co należalo zrobić przy kociaku. Dała kici zastrzyk i kazała wracać do domu, bo ona tylko w spokojnych, domowych warunkach może urodzić resztę (będą jeszcze 3-4 kociaki).

Mogę biegać z każdym kociakiem do weta, ale może poradzę sobie sama.
Dajcie mi jakis link na stronę o porodzie, proszę.

W jakiej odleglości od brzuszka przecinać pępowinę ?

Kociak żyje, lgnie do matki, ale ja to wogóle nie obchodzi. Nawet go nie liże.... :cry:

Rodziła kiedyś kotka w moim domu, ale doskonale sobie ze wszystkim sama radziła.
Nie umiem odbierac porodu. Pomóżcie.

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 17:11
przez beata202
Jedynie tak mogę pomóc http://www.republika.pl/kocia_stronka/ciaza-01.html, tu znajdziesz zapewne wszystkie odpowiedzi na pytania.

Otwórz ten link:

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 17:11
przez Lisabeth
http://nasi-przyjaciele.webpark.pl/index.html
Kliknij na dział PORADY
I przeczytaj o porodzie u kotki. Jest to bardzo wyczerpujący artykuł. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 17:12
przez O-l-g-a
Elzbieta napisz na hodowlanym

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 17:13
przez sibia
w kocim ABC jest ten watek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48 ... c&start=30
ale pewnie go juz znasz.
powodzenia.

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 17:17
przez czitka
Ojej, czekajmy na doświadczone akuszerki! Ja mam nieiwelkie doświadczenie, Czitusia wprawdzie urodziła piątkę bez problemów, ale ja i tak mało nie umarłam z wrażenia. A może przede wszystkim koteczce potrzebny jest spokój i odosobnione miejsce? A może to jej pierwszy poród, może jest młoda i w szoku? Już sama nie wiem co Ci radzić, Czitka też wcale natychmiast maluchów nie karmiła, tylko wylizywała, ona mi bidulka nie bardzo sama wiedziała, co się z nią dzieje.
Nie denerwuj się tylko przy kici, nie robić w domu wielkiego zamieszania, zapewnić jej absolutny spokój.
Ojej, ojej, no niech ktoś doświadczony się odezwie, ja kciuki trzymam mocno i czekam na dobre wieści.

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 17:20
przez KociaCiocia
Tu też jest dobry artykuł na temat porodów. Powodzenia!
http://www.bricatclub.republika.pl/ZDRO ... _porod.htm

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 17:30
przez Miga
Kociaczka spóbuj pomazać mleczkiem matki i podtykać jej pod nosek. Musi poczuć własny zapach i go zaakceptować. Powtarzaj to kilkakrotnie. To może pomóc.

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 17:55
przez kinus
kociaczka umiesc na cieplym termoforze, ona rodzi, wiec sie nim nie zajmie jeszcze, sprawdz czy ma wyczyszczona buzie i nosek, jesli nie, pozostaje metoda usta nos delikatnie, ewentualnie jesli masz to gruszka dla niemowlat

kociaki kolejne obieraj z blon, pepowinke mozesz przewiazac wysterylizowana nitka albo scisnac paznokciem, jak zbieleje, przerwac
licz koniecznie lozyska :idea:
tyle ile kociat, tyle musi byc lozysk
mozesz podawac kotce do picia glukoze albo chociaz wode, masowac po brzuszku

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 17:59
przez Elżbieta P.
Czytam to wszystko, czytam ..... Dzięki Wam stokrotne :1luvu:
A w tym czasie kocia urodziła drugie kociątko i ..... z prawdziwą wprawą zajęła się nim.
Ufff.. kamień mi spada z serca.
Leży teraz spokojnie. Już nie wrzeszczy jak opętana. Dwa małe burasy podobne do niej jak dwie krople wody pchają się do brzucha.

Jeszcze oczekuję (podobno) dwóch.

Chyba jak sama rodziłam nie przeżywałam tego tak, jak teraz ten poród. :oops:

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 18:01
przez kinus
a odcinac pepowinke w takiej odleglosci, zebys mogla ja zwiazac, ok 2-3 cm, ona i tak sie pozniej ukruszy

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 18:05
przez Blond Tornado
Ela trzymaj się Kobieto!

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 18:28
przez zenia
kociaków cały czas pilnuj ,podstawiaj na siłe ,trzeba zwracać uwagę zeby nie przygniotła ,bo kładzie sie na kociaki (jest nieuważna jeśli ich nie akceptuje)
i koniecznie ppodstawiać do cycusia ,przytrzymać siło niestety trzeba ....

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 18:30
przez zenia
myśle że nie będzie zle , :lol:

kotki nie dają rady same sobie z łożyskiem ,pępowinami
przynajmniej moje
trzeba wszystko niestety robić samemu

PostNapisane: Wto cze 13, 2006 18:33
przez czitka
Elu! Gratulacje dla Kici i Ciebie! Widzisz! Już dwa! :lol:
Kicia prawdopodobnie sama sobie świetnie poradzi, czytaj książke w drugim pokoju! :wink:
Ja już pisałam, że się nie znam, ale mnie wetka uczyła, że przede wszystkim spokój, panikować nie należy.
Czitka urodzila ostatnie kociatko sobie nad ranem, nikt nic nie wiedział, cztery były do drugiej w nocy, a rano patrzymy- 5! Wszystkie wymyte i przy cycu, a kicia szczęśliwa.
A, najważniejsze! Po porodzie kotkę powinien obejrzeć wet. Zamów sobie do domu, niech obmaca, obejrzy i rozwieje wszelkie wątpliwości.
No to czekamy na następne! :lol: