Strona 1 z 2

ze zwierzaków...

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 12:19
przez odynka
"Witam,
Wiem, że to głupie, ale szczególnie u moich teściów (czyt. teściowej)
panuje głupi przesąd (zresztą niestey nie jedyny) , że kotów nie powinno
przyzwyczajać sie do spania w łóżku razem z właścicielami, szczzególnie, gdy chce się posiadać dziecko. Gdzieś zasłyszane opinie, że zdażały się
przypadki zagryzienia niemowlaka przez zazdrosnego kota.
Jakie jest wasze doświadczenie, czy słyszeliście jakieś przypadki, jak
postępować z kocurkiem? Z góry dziękuję za odpowiedzi - szczególnie te które mnie uspokoją :)"

ale ludzie mają pomysły 8O

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 12:31
przez katet
oj tak,niestety
moja mama, na ten przyklad, lekarz=wyzsze studia, zawsze sie bala kotow, bo "kot w nocy moze zabic czlowieka jak mu sie rzuci do gardla".
Tylko, ze jak mieszkalysmy o niej 1,5 miesiaca z Franiem to pierwsza byla do wieczornych monologow w stylu:"no chodz tu do pani, przytul sie troszke, pospij ze mna...."

i tak wlasnie wielcy teoretycy zachowuja sie w praktyce...

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 12:34
przez Dorcia
Nie wiem jakie są przesądy, asle moja Agatka doświadczyła to na własnym gardle. Miała chyba 5,6 lat. Gucio był moim ukochanym rudzielcem. Miał jakieś dwa lata, nie był ani nowy, ani głupiutki - młodziutki. Wszedł Agatce do łóżka, żeby spać. Najpierw mruczał, a potem nie wiemy dlaczego skoczył Agatce do krtani u ugryzł. Dziecko bardzo płakało i miała ślad jak śliwa. Przypuszczamy, że leżał sobie na Agatce i patrzył. Może obserwował jak puls na szyji się rusza i jak to kot skoczył , żeby złapać. Naprawdę nie wiemy, dlaczego to zrobił.
Przez 10 lat miałam różne koty, ale nigdy nic podobnego nie zdażło się., pomimo,że koty nieraz z nami śpią.
Agatka nie chciała już z nim spać.

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 12:36
przez katet
8O
to mnie Dorcia wystraszylas....
ale mamie nie powiem.
Franz i tak zreszta woli spac w nogach, niezalezniak jeden...

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 12:37
przez odynka
ale wiecie ja ostatnio też miałam takie bliskie spotkanie z przesądami... 8O byłam na pogrzebie mojej najukochańszej prababci i u mojej rodziny na wsi są koty na podwórku - mam tam swoją kotkę na odległość :wink: - i oczywiście musiałam więc przed wejściem do domu wziąść puchata kulkę na łapki... i co usłyszałam, że nie wolno w taki dzień dotykać kotów bo pies to jak ktoś umrze to do domu nie wejdzie a kot to nie dość że wejdzie to jeszcze może się zacząć do ciała dobierać 8O szczerze Wam powiem, że nie wierzę w przesądy ale tak to mną wstrząsnęło że nie mogłam przestać o tym myśleć :cry:

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 12:41
przez Padme
Moja ciotka też tak mówi... Ostatnio znowu wspominała, więc odparłam "Może się ciocia nie obawiać, kot nie rusza padliny".

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 12:41
przez Munia
Nasz kotek śpi mojej 6 letniej córci nad głową,robi się jak obwarzanek i tak przesypia większość nocy.Nigdy nie miał tendencji do skakania na ruszającą się kołdrę itp.
Co do przesądów to słyszałam od teściowej że jak ma się dziewczynkę to nie powinno się mieć kota bo nie będzie miała dzieci :D :D :D

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 12:59
przez katet
Munia pisze:jak ma się dziewczynkę to nie powinno się mieć kota bo nie będzie miała dzieci :D :D :D

no wlasnie, co to za przesad, bo go tez ostatnio slyszalam, ze jak sie ma kota to nie mozna miec dzieci??

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 14:15
przez Dorcia
Ale jaja, uśmiałam się. Jacy ludzie ciemni są. :lol: :lol: :lol:

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 14:48
przez Basia_G
Słyszałam gdzieś , że owszem może sie zdazyć , ze kot w nocy uryzie w gardło , ale jest to wywołane jego ciekawością. Ponoć podczas snu , gdy jesteśmy rozluźni , ktrań się porusza - wiadomo przełykanie , czy coś zwiazane ze snem , tak samo może sie zdażyć , ze kot pacnie w powieki , które tez drgają podczas snu. Lecz podkreślam nie jest to przejawem agrsji, to wrodzona kocia ciekawość i chęć zabawy - sama jej doświadczyłm jak Junior podczas snu zaczął lizać mi szorstkim językiem powieki :D

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 18:00
przez Pooky
katet pisze:
Munia pisze:jak ma się dziewczynkę to nie powinno się mieć kota bo nie będzie miała dzieci :D :D :D

no wlasnie, co to za przesad, bo go tez ostatnio slyszalam, ze jak sie ma kota to nie mozna miec dzieci??


Proponuje zatem nowy środek antykoncepcyjny- KOT. A dla calkowitej pewności- 2 KOTY. Może byc taniej niz tabletki i ile kotów będzie miało dobry dom :D

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 18:11
przez myszka
Im więcej kotów, tym pewniejsze zabezpieczenie :mrgreen: i bez recepty!!! :ryk:

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 18:12
przez Katy
Pooky pisze:
katet pisze:
Munia pisze:jak ma się dziewczynkę to nie powinno się mieć kota bo nie będzie miała dzieci :D :D :D

no wlasnie, co to za przesad, bo go tez ostatnio slyszalam, ze jak sie ma kota to nie mozna miec dzieci??


Proponuje zatem nowy środek antykoncepcyjny- KOT. A dla calkowitej pewności- 2 KOTY. Może byc taniej niz tabletki i ile kotów będzie miało dobry dom :D


O to to! :D Pooky Ty to masz pomysły :lol:

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 18:13
przez ewas
z ta antykoncepcja to moze lepiej nie sprawdzac :ryk: ale moje dzieci nie spia z kotami czy moze na odwrót ,bo moje kicie poluja na ruszajaca sie kołdre,hehe :P

PostNapisane: Pt sty 10, 2003 18:43
przez Oberhexe
Madziasz, mam pytanie: w jakiej części Polski słyszałaś przesąd dotyczący zjadania zwłok własciciela przez koty? Bo ja usłyszałam dokładnie to samo z ust człowieka, mieszkającego na Warmii. Interesuje mnie, czy to lokalny przesąd, czy moze bardziej rozpowszechniony.
Wrażliwsze osoby przepraszam za ciągnięcie drastycznego wątku :roll: :roll: