Strona 1 z 4

RUDY marmurek W-WA - ufffffff

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 0:06
przez Mysza
Od tygodnia staram się złapać pewną kotkę. O północy poszłam po klatkę łapkę. Była pusta :-x . Wtem słyszę łubudubu i miaaaaauuuuuuuuuuuuu z drzewa. Coś kogoś pogoniło. Już wcześniej widziałam, że coś kogoś pogoniło ale nie sprawdzałam. Idę i patrzę. Na drzewie siedzi rudy kotecek. Młodziutki. Pokicikiciciałam z 10 minut i zszedł. Zanim do mnie podszedł pogonił go inny kocur. No nic, zwiększyłam intensywność kiciania. Podszedł powąchać moją torbę. Pogłaskałam, nie uciekł. No to cap go za kark, na ręce i do domu. Otwieranie drzwi z zajętymi rękami było klekko utrudnione ;) W domu kota do transportera, transporter do łazienki i biegiem po klatkę łapkę. Niestety nadal pusta :? Niec to, złapię kiedyś tą jędzę ;) Biegiem do domu, bo tam miaaaaaauuuu odchodzi. Wypuściłam go, zrobiłam parę fotek i zapakowałam znów. Nie może u mnie zostać pełnojajeczny kocur gdy mam w domu nie sterylizowaną kotkę lubiącą się drzeć :(. W drodze do lecznicy miauczał cały czas. W lecznicy się uspokoił, bardzo głodny był. ma masę kleszczy :( Waży 2,75kg.
Ma z 7-8 miesięcy, jest RUDY przepięknie MARMURKOWY i zupełnie oswojony. Dziś rano kastracja, w środę muszę go zabrać. Do środy musi mieć jakikolwiek domek :!: HELP :!:

Zdjęcia rano z pracy. Idę spać, znów noc zarwałam...

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 8:18
przez Mysza
Oto zdjęcia Rudzika.
Zapomniałam anpisac, że do innych kotów na pewno będzie bardzo przyjacielski. Mimo, że jedego kocur go pogonił, to jak zobaczył drugiego, to od razu podbiegł, strzelił mu baranka i otarł się.
Proszę pomóżcie Rudzikowi.

Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 8:24
przez amelka
przepiękny marmurek słodziasty!!
:ok: za domek
jak rozumiem on żył na dworze cały czas?

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 8:26
przez Mysza
amelka pisze:przepiękny marmurek słodziasty!!
:ok: za domek
jak rozumiem on żył na dworze cały czas?

nie wiem, nie spowiadał mi się :lol: ;)
Na pewno jakis czas bo miał mase kleszczy, ale nie sądzę by cały czas, bo jest oswojony i zupełnie nie z mojego rejonu.

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 8:38
przez Katy
Mysza, może jest czyjś?

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 8:39
przez amelka
Mysza pisze:
amelka pisze:przepiękny marmurek słodziasty!!
:ok: za domek
jak rozumiem on żył na dworze cały czas?

nie wiem, nie spowiadał mi się :lol: ;)


no tak faceci nigdy wszystkiego nie powiedzą :twisted: :wink:

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 8:40
przez pisiokot
pięęęknyyy
docelowo w naszym domku mają być trzy koty - trzecim ma być właśnie rudzielec, ten byłby idealny
ale dokocenie będzie możliwe dopiero wtedy gdy wyleczymy nasze dwie biedy wzięte półtora miesiąca temu ze schroniska - potrwa to jeszcze kolejne tygodnie bo leczenie, zwłaszcza jednego z nich idzie baaardzo opornie :-( plus szczepienia, kolejne odrobaczania i ogólne odchuchanie, to może potrwać i trzy miesiące realnie patrząc, tak wyliczył nasz wet

kociamber jest cudny

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 8:43
przez amelka
psiokot to tymczasowy domek na 2-3miesiące rozwiązałby sprawe!

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 8:46
przez Mysza
amelka pisze:psiokot to tymczasowy domek na 2-3miesiące rozwiązałby sprawe!

on i w dwa tygodnie by znalałzł dom, tylko na te +/- dwa tygodnie domu potrzebuje ;)

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 8:48
przez Mysza
Katy pisze:Mysza, może jest czyjś?

Czyjś pewnie był....

Ostatnio na osiedlu wiszą ogłoszenia ale o czarnym zaginionym. W lecznicy bywam prawie codziennie, ogłoszenia o zaginięciu nie ma. A nie zaginął wczoraj, zbyt brudny na to był.
Jak spotkam dziś karmicielkę to podpytam czy go zna, ale raczej się nastawiam na szukanie nowego domu niż liczenie, że stary się znajdzie.

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 10:01
przez Wredonisia
jest piękny :1luvu: bym brała ale rodzice..hmm...Dla nich jeden kot to już nadto..(może i racja, bo to chyba z 10-ty kot którego bym wzieła gdybym mogła) A jak już się weźmie, to żal by było oddawać... Powodzenia życzę !

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 10:13
przez Atka
Raju, jaki on piękny... A ja nie lubię rudych!

Mysza, co to za ciemna plama na środku jego kręgosłupa?

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 10:14
przez Beliowen
Atka pisze:Mysza, co to za ciemna plama na środku jego kręgosłupa?

Brud, ja też pytałam na PW od razu.

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 10:18
przez Atka
Beliowen pisze:
Atka pisze:Mysza, co to za ciemna plama na środku jego kręgosłupa?

Brud, ja też pytałam na PW od razu.


Dzięki 8)

PostNapisane: Pon cze 05, 2006 10:43
przez tajdzi
Piękny jest
i chyba zbyt osowojony jak na dzikiego kota...
mógł się zgubić jakiś czas temu... nie pamiętam ogłoszen o rudzielcu co prawda...