Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

Przemyślałam to i po rozmowach na PW doszłam do wniosku, że zakładam wątek dla właścicieli, którzy mają bądź mieli trudne dokocenia.
Osoby bywające na forum pamiętają zapewne wątek Tiki, który chcąc nie chcąc skupił osoby z problemowym dokoceniem i przerodził się właśnie w taki Klub. Wątek rozrósł się do niebotycznych rozmiarów i przepadł gdzieś w otchłani
Stąd pomysł reaktywacji...
Historia Soni i Otisa była tak głośna i na szczęście tak odległa - że nie będę się powtarzała, ciekawych odsyłam tu: Sonia i Otis
Po owocnej kuracji kroplami Bacha założyłam wątek:Krople Bacha, który stale odwiedzam i "pielęgnuję".
Pomyślałam więc sobie, że reaktywacja Klubu Trudnego Dokocenia pomoże innym osobom, które aktualnie przechodzą przez ten stres lub chcą się jakoś przygotować
chociaż nie wiem czy to w ogóle możliwe
Mam nadzieję, że wątek skupi forumowiczów z problemami oraz forumowiczów "po przejściach"...a rady i pocieszenia w jednym wątku ułatwią komunikację i dotarcie do "potrzebujących".
Trochę przydługi wstęp
więc już ani mru, mru czekam na pierwszych klubowiczów 
Osoby bywające na forum pamiętają zapewne wątek Tiki, który chcąc nie chcąc skupił osoby z problemowym dokoceniem i przerodził się właśnie w taki Klub. Wątek rozrósł się do niebotycznych rozmiarów i przepadł gdzieś w otchłani

Historia Soni i Otisa była tak głośna i na szczęście tak odległa - że nie będę się powtarzała, ciekawych odsyłam tu: Sonia i Otis
Po owocnej kuracji kroplami Bacha założyłam wątek:Krople Bacha, który stale odwiedzam i "pielęgnuję".
Pomyślałam więc sobie, że reaktywacja Klubu Trudnego Dokocenia pomoże innym osobom, które aktualnie przechodzą przez ten stres lub chcą się jakoś przygotować


Mam nadzieję, że wątek skupi forumowiczów z problemami oraz forumowiczów "po przejściach"...a rady i pocieszenia w jednym wątku ułatwią komunikację i dotarcie do "potrzebujących".
Trochę przydługi wstęp

